Ten olbrzym zaprzeczał logice i prawom fizyki. A jednak jest wyjaśnienie
Znalezienie skamieniałości olbrzymiego walenia o nazwie Perucetus colossus było ogromną sensacją paleontologiczną tego lata. W informacje o tym, że może to być największe zwierzę w dziejach Ziemi jednak nie dowierzano. Masa 340 ton, na jaką szacowano rozmiary tego olbrzyma, zaprzeczała bowiem logice i prawom fizyki. A jednak jest wyjaśnienie tego fenomenu i wygląda na to, że współczesne wieloryby zostały jednak zdetronizowane.
Zwierzę o masie 340 ton w zasadzie przekracza naszą wyobraźnię. To przecież wydaje się niemożliwe, skoro największe istniejące współcześnie zwierzę i zarazem największa istota w dziejach Ziemi waży około 150 ton. To płetwal błękitny - wieloryb, który na dodatek bardzo wyraźnie wyróżnia się gabarytami spośród innych waleni świata. Spójrzmy:
Największe wieloryby świata:
- 1. płetwal błękitny - uważany dotąd za największe zwierzę, jakie istniało na Ziemi. Osiąga 33 metry długości i 150 ton wagi. Rekordowy osobnik miał 190 ton.
- (długo, długo nic)
- 2. płetwal zwyczajny, czyli finwal - mierzy do 27 metrów i waży 90 ton
- 3. wal grenlandzki - polarny wieloryb o długości do 20 metrów i wadze 90 ton, a niektóre pogłoski mówią i o 100 tonach, bo to zwierzę dość krępe jak na wieloryba
- 4. wal japoński - długość 18 metrów, waga 70-75 ton
- 5. kaszalot - rekordowe osobniki mierzyły bez mała 20 metrów i ważyły 70 ton
- 6. waleń biskajski - olbrzym o długości do 17 metrów i wadze 70 ton
To zestawienie daje nam pewien ogląd na temat tego, jakie rozmiary osiągają największe współcześnie wieloryby, na temat których panuje pogląd, że żadne inne zwierzęta nie dorównały im rozmiarami. Dotyczy to także największych dinozaurów, gdyż masa największych zauropodów szacowana jest na mniej niż 100 ton.
Co więcej, zakładano że 150 czy nawet 190 ton płetwala błękitnego to górna granica masy żywej istoty, której przekroczenie jest niemożliwe bez naruszenia praw biologii i fizyki. A płetwalowi w utrzymaniu takiej masy pomaga życie w wodzie. Powszechnie uważano, że większe i cięższe zwierzęta nie mogą istnieć, gdyż masa uszkodziłaby im szkielet i narządy wewnętrzne.
Dlatego, gdy latem tego roku znaleziono w południowym Peru szczątki ogromnego walenia z epoki eocenu, szacunki mówiące o jego ogromnej masie były uważane za fejk i przesadę. Wszak zdaniem Peruwiańczyków, Perucetus colossus miał ważyć przeszło 300 ton, nawet 340. To przecież niemożliwego z fizycznego i biologicznego punktu widzenia - uważało wielu naukowców.
Sprawa była o tyle poważne, że mówimy o rozstrzygnięciu numeru jeden w dziejach świata pod względem rozmiarów i wagi. O detronizacji króla oceanów płetwala błękitnego.
Wielkie odkrycie w Peru. Perucetus to absolutny przełom
Perucetus nosi nazwę odnoszącą się do miejsca znalezienia - Peru to kraj, cetus to waleń. Nic dziwnego, że kwestia koronacji peruceta jako największej istoty w dziejach Ziemi jest dla Peruwiańczyków niemal kwestią narodową. Należało zatem sprawę obiektywnie, głęboko i międzynarodowo wyjaśnić. I te wyjaśnienia mamy.
Jest nim pochodzenie i budowa wewnętrzna olbrzyma z Peru, którego szczątki znaleziono na tutejszym suchym pustkowiu pustyni Ica. Przed 40 milionami lat pokrywało ją jednak morze. Był to okres eocenu, należącego do paleogenu - pierwszy etap nowej ery kenozoicznej, w której i my żyjemy. Ery następującej po zagładzie dinozaurów i większości mezozoicznego życia przed 66 milionami lat. Era ssaków.
W eocenie pojawiali się pierwsi przedstawiciele wielu ssaczych grup jak prawalenie, pranaczelne, prakonie, pratrąbowce czy pradrapieżne. A skoro pierwsi przedstawiciele, to łatwo pomyśleć, że pewnie najmniejsi, którzy potem rozwinęli się w ogromne formy. To jednak mylne założenie, a Perucetus jest na to dowodem.
Istotnie, przodkowie waleni byli zwierzętami wielkości wilka i mieszkali na lądzie, ale w wodzie szybko ich rozmiary wzrosły. Bazylozaury to grupa uzębionych prawaleni, która pojawiła się przeszło 40 milionów lat temu i obejmowała zwierzęta całkowicie przystosowane już do życia w morzach - bez kończyn, bez wychodzenia na ląd i ze zmianami w budowie ciała, w tym wydłużeniem ciała i wzrostem masy. Niektóre bazylozaury były ogromne i osiągały wielkość dzisiejszych wielorybów, ale perucet przebija je wszystkie.
Prowadzone badania nad szkieletem tego wielkiego prawalenia prowadzą do konkluzji, że początkowe szacunki na temat jego masy nie są wcale fikcją. Perucet mierzył 20 metrów długości, zatem był znacznie krótszy niż płetwal błękitny. Osiągał długość dużego kaszalota labo swego krewniaka bazylozaura, który był jednak bardzo smukły i nie osiągał tak dużej masy. Olbrzym z Peru - przeciwnie.
Badacze ustalili, że najbardziej charakterystyczną cechą peruceta jest wysoki stopień pachyosteosklerozy występującej w kościach ciała, co oznacza, że kości są jednocześnie grubsze (pachyostotyczne) i gęstsze (osteosklerotyczne) niż u innych znanych waleni. To zjawisko, które jest często spotykane u współczesnych brzegowców (syren), a także u innych bazylozaurów, ale żaden współczesny wieloryb nie osiąga poziomu BMI obserwowanego u Perucetus. To zwierzę jest ewenementem i zarazem wymyka się szacunkom, jakie są adekwatne w stosunku do wielorybów.
Wskaźnik BMI, przypomnijmy, to wskaźnik opracowany 200 lat temu przez belgijskiego biologa Adolphe'a Queteleta, który pozwala ocenić nadwagę, prawidłową masę ciała i ewentualnie możliwe choroby. To współczynnik powstały przez podzielenie masy ciała podanej w kilogramach przez kwadrat wysokości.
Włosi zbadali olbrzyma. Mógł być gigantyczny
Badania nad peruwiańskim olbrzymem prowadził Giovanni Bianucci, paleontolog z uniwersytetu w Pizie we Włoszech. Stwierdził on potężny wzrost wskaźnika BMI, a jednocześnie nie znalazł żadnych dowodów sugerujących, by było to spowodowane chorobą czy otyłością. Mówimy prawdopodobnie o naturalnej sytuacji w budowie ciała tego walenia. Jego kręgi są potężne, z powody pachyostozy prawie dwukrotnie większe niż u płetwala błękitnego.
A zatem, per analogia można wywnioskować, że skoro płetwal błękitny przy swej standardowej długości 25 metrów i takiej budowie kręgów, jaką ma osiąga ponad 150 ton, to perucet mógł być od niego krótszy, ale mimo tego przebijać go masą dwukrotnie. Bianucci szacuje średnią masę peruwiańskiego walenia na 180 ton, ale maksymalnie do przeszło 300 ton. Sama konstrukcja szkieletu paraceta o długości 20 metrów stanowiła już dwa do trzech razy większą masę szkieletu niż w wypadku płetwala błękitnego o długości 25 m. Dalsze szacunki masy ciała ogromnego zwierzęcia opierają się na relacji między masą szkieletu i całkowitą masą ciała, jaka występuje u współczesnych ssaków. Tu są jednak pewne istotne zastrzeżenia.
Otóż wieloryby to zwierzęta pod tym względem nader specyficzne. Wszystkie walenie mają znacznie lżejsze szkielety w relacji z ich całkowitą masą w porównaniu do ssaków lądowych. Walenie jednakże, nie inne ssaki morskie, bo już chociażby syreny takie jak diugonie i manaty - także całkowicie przystosowane do życia w morzach - przypominają w tej kwestii bardziej nas i inne istoty lądowe. U nich szkielet stanowi bez porównania większy procent masy ciała niż w wypadku wielorybów.
Perucetus był pod tym względem podobny do wielorybów czy syrenę? Na niektórych reprodukcjach pokazuje się go jako wielkiego wieloryba, na innych przypomina raczej pękatą, grubawą krowę morską. Jaka była prawda?
Sam Bianucci zwraca uwagę na to, że określenie masy mięśniowej i tłuszczowej bazylozaurów jest bardzo trudne - stąd biorą się te rozbieżności w szacowanej masie giganta z Peru, który właśnie do bazylozaurów należał - od 180 do ponad 300 ton. To efekt połączenia najniższego stosunku masy szkieletu do masy całkowitej stwierdzonego u waleni z najwyższą szacunkową masą, jaką mamy u syren.
W jednym i drugim wypadku jednak Perucetus co najmniej wyrównuje rekord płetwala błękitnego. Jeżeli zaś szacunki ekstremalne okazałyby się prawdziwe, wtedy przebija go masą i to dwukrotnie, co - wbrew wcześniejszym założeniom - okazuje się możliwe.