Saperzy sprzątają lasy z niewybuchów. Liczba pocisków nie spada

Jakub Wojajczyk

Opracowanie Jakub Wojajczyk

Choć od zakończenia II wojny światowej minęło blisko 80 lat, wciąż w ziemi leżą zardzewiałe i śmiertelnie niebezpieczne ładunki. Tylko w województwie świętokrzyskim w tym roku saperzy unieszkodliwili prawie 20 tysięcy przedmiotów niebezpiecznych. O ciężkiej pracy oczyszczania lasów z zardzewiałej śmierci - Marcin Szumowski.

Saperzy z Kielc w ciągu roku odpowiadają na ok. 300 zgłoszeń dotyczących niewybuchów w lasach
Saperzy z Kielc w ciągu roku odpowiadają na ok. 300 zgłoszeń dotyczących niewybuchów w lasachmateriały prasowe
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Takie wizyty saperów to w świętokrzyskich lasach prawie codzienność. "Rocznie wykonujemy ponad 300 zgłoszeń, gdzie ktoś coś wykryje" - mówi w rozmowie z reporterem programu "Czysta Polska" Polsat News sierż. Sebastian Tosnowiec z 31. Patrolu Saperskiego w Kielcach.

Saperzy sprzątają po II wojnie światowej

Saperzy neutralizują znalezione pociski artyleryjskie, bomby, granaty, miny oraz starą broń i  amunicję. "Sprzątamy te lasy, jesteśmy w pewnym sensie jak pogotowie ratunkowe. Jednak nie jesteśmy w stanie oczyścić potężnych obszarów lasów, są lasy, gdzie wstęp jest zakazany" - tłumaczy. st. chor. sztab. Robert Krasowski, dowódca 31. Patrolu Saperskiego w Kielcach.

Niewybuchy odnajdują najczęściej grzybiarze oraz turyści. Jesień to pora, która szczególnie sprzyja takim odkryciom - zwłaszcza w miejscach, gdzie, jak mówią leśnicy, "ziemia sama je oddaje".

"Oddaje, oddaje. Nawet raz był taki przypadek, gdzie znaleźliśmy przedmiot niebezpieczny przez wypłukiwanie poprzez erozję gleby, na jakimś tam wzniesieniu ziemia poprzez erozję gleby pokazała niebezpieczne przedmioty" - relacjonuje Marek Jankowski ze Straży Leśnej Nadleśnictwa Suchedniów.

Tylko w tym roku saperzy w województwie świętokrzyskim odnaleźli blisko 20 tysięcy niewybuchów i niebezpiecznych przedmiotów. Jak sami przyznają, tutejsze lasy są szczególne.

"Lasy ulokowane są w centralnej Polsce. W czasie II wojny światowej Niemcy mieli tu doskonałe miejsce do magazynowania wszelkiego rodzaju pocisków, min, jak również znana na całą Polskę historia partyzantki kieleckiej" - mówi st. chor. sztab. Robert Krasowski.

Niewybuchy w lasach. Saperzy mają pełne ręce robotyPolsat News

Co zrobić, gdy natrafimy w lesie na niewybuch?

Do potyczek z Niemcami dochodziło tutaj w wielu miejscach, co przekłada się na liczbę znajdowanych, niebezpiecznych przedmiotów. Są one odnajdowane również przy wycince lasu.

Saperzy apelują aby pod żadnym pozorem nie podnosić takich przedmiotów. Pod żadnym pozorem nie wolno odkładać ich przy leśnych ścieżkach lub kłaść na pieńkach, tak jak zrobił to kiedyś jeden z grzybiarzy.

Zabrane z lasu niewybuchy są likwidowane na poligonie. Co ciekawe, w miarę rozwoju technologii, pojawiania się nowych maszyn do pracy na roli oraz w lesie, liczba odnajdywanych bomb oraz pocisków wzrasta.

Saperom nie zabraknie pracy przez lata. Mówią, że, aby oczyścić dokładnie polskie lasy, potrzeba dwustu, a nawet trzystu lat.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas