Zamówili choinkę, z przesyłki wypełzł wąż. Władze podniosły alarm

Wąż, który znajdował się w przesyłce z choinką odebraną w Hilo na wyspie Hawai'i to poważne zagrożenie - ostrzegają władze Hawajów. Nie tyle dla ludzi, co dla miejscowej przyrody. "Tak właśnie gatunki inwazyjne podbijają świat, to świetny przykład" - podaje tamtejszy departament rolnictwa, odpowiedzialny za ochronę miejscowej przyrody.

Pracownicy sklepu na Hawajach w przesyłce z choinkami znaleźli węża byczego
Pracownicy sklepu na Hawajach w przesyłce z choinkami znaleźli węża byczegoglebchik123RF/PICSEL

Tym razem czujność zachowali nie strażnicy na granicy na lotnisku, ale już pracownicy sklepu. Rozładowywali oni przesyłkę z choinkami, które miały być sprzedawane w Hilo na wyspie Hawai'i przed świętami. Z jednej z tych żywych choinek sprowadzonych z kontynentalnych Stanów Zjednoczonych wydostał się nagle wąż.

Hawaje. W sklepie z choinkami znaleziono węża

Przypominał jadowitego grzechotnika, ale szybko okazało się, że to nie jest gad groźny dla człowieka, ale wąż byczy. To przedstawiciel gadów żyjących w Ameryce Północnej i Środkowej i rzeczywiście przypominających do złudzenia grzechotniki. Nie mają jednak grzechotki na końcu ogona, no i rzecz jasna nie są z grzechotnikami nawet spokrewnione.

Nie jest tak, że wąż byczy jest całkowicie pozbawiony jadu, przy czym u niego trucizna znajduje się w zaskakującym miejscu - to gruczoły umieszczone nad okiem. Wąż nie wstrzykuje go przez ukąszenie, liczy na to, że drapieżnik poniecha ataku z uwagi na podobieństwo przeciwnika do grzechotnika, a gdy spróbuje, toksyczna wydzielina go powstrzyma.

Wąż byczy wyspecjalizował się w udawaniu grzechotnikówfreeparkingWikimedia Commons

Na Hawajach każdy wąż jest niesamowicie groźny

Wydawać by się zatem mogło, że strach miał wielkie oczy i pracownicy sklepu niepotrzebnie się wystraszyli. Nic bardziej mylnego. Zdaniem władz Hawajów i miejscowego departamentu rolnictwa, który odpowiada za ochronę hawajskiej przyrody, ten wąż jest dla niej tak samo groźny, a nawet groźniejszy niż grzechotniki.

Może bowiem stanowić niezwykle niebezpieczny gatunek inwazyjny. Gdyby takie węże wydostały się na wolność i opanowały wyspę Hawai'i czy jakąkolwiek inną, doprowadziłoby to do katastrofy.

Hawaje to jedno z nielicznych miejsc na świecie zupełnie pozbawionych węży. W miejscowych lasach znaleziono niedużego Indotyphlops braminus, który należy do ślepuch i jest wężem przypominającym raczej dżdżownicę. Żyje pod ziemią i w ściółce. Zakłada się jednak, że sztucznie zawlekli go tu ludzie.

Innych węży nie ma. Co więcej, Hawaje mają bardzo surowy wachlarz kar za samo trzymanie węży jako zwierząt domowych. Nie wolno tego robić, grozi za to więzienie do 3 lat i grzywna w wysokości 200 tys. dolarów.

Wszystko po to, aby chronić rodzimą przyrodę. Hawaje nie chcą podzielić losu pozostającej pod amerykańską jurysdykcją wyspy Guam na Pacyfiku, na której inwazyjne węże w zasadzie zdemolowały miejscowa przyrodę. Pisaliśmy o tym w Zielonej Interii.

W znacznej części Hawaje już ten los podzieliły. Jest tu bardzo wiele inwazyjnych gatunków zwierząt, od niedużych bezkręgowców, jak mrówki, po dziki, mangusty, a także gady, jak gekony, anolisy czy kameleony. Węży jednak nie ma.

Wąż byczy nie jest gadem jadowitymDaniel HeuclinEast News

W ostatnich latach czujne służby hawajskie przechwyciły na lotniskach kilka transportów węży. Udało się także schwytać kilka gadów już na wolności, koło lotnisk, więc na pewno przyleciały samolotem. Były wśród nich pytony birmańskie, które są plagą przyrodniczą na Florydzie. Powiało grozą.

Władze Hawajów dziękują pracownikom sklepu

Dlatego po schwytaniu węża byczego już w sklepie w Hilo hawajski departament rolnictwa gorąco podziękował pracownikom marketu za czujność i roztropność. Hawajskie służby graniczne są wyspecjalizowane w wyszukiwaniu inwazyjnych zwierząt i powstrzymywaniu możliwych zagrożeń.

Na każdym tutejszym lotnisku są plakaty, ulotki i informacje na temat tego, jakie konsekwencje ma przywleczenie obcych zwierząt na archipelag. A jednak ten wąż przemknął przez kordony kontroli w transporcie. Zapewne nikt go tu świadomie nie przywlókł, gad zaplątał się w choince, ale fakt jest faktem.

"Tak właśnie gatunki inwazyjne podbijają świat, to świetny przykład" - podaje Departament Rolnictwa Hawajów. "Chociaż podczas kwarantanny inspektorzy otwierają każdy pojemnik z choinkami i wieńcami, który przybywa na Hawaje, nie mamy zasobów, aby sprawdzić każdy przedmiot w każdym pojemniku" - powiedziała Sharon Hurd, przewodnicząca departamentu.

"Doceniamy szybkie powstrzymanie węża przez personel sklepu i szybką reakcję na ten przypadek" - dodała. Podkreśliła, że to oznacza dużą świadomość mieszkańców Hawajów, jak groźny może być każdy taki wąż, nawet niejadowity.

Na Hawaje ma przybyć tylko w tym miesiącu 135 kontenerów z drzewkami świątecznymi. Aby uniknąć inwazji zwierząt, każdą choinkę należałoby przejrzeć.

Żmije rozpoczęły sezon godowy. Jadowite węże można spotkać w polskich lasachPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas