Wysypiska pełne kości kur. Powstanie z nich pasta i trafi do naszego jedzenia

Zmielone kości kurczaków i ości ryb mogą być przetwarzane na pożywną pastę. Fiński startup chce wykorzystać je do zwiększenia wydajności produkcji mięsa. Pasta ze szczątków drobiu będzie dodawana do produktów, które będziemy kupowali w sklepach i spożywali.

Kości miliardów ptaków są dziś po prostu wyrzucane na wysypiska. Fiński wynalazek ma to zmienić.
Kości miliardów ptaków są dziś po prostu wyrzucane na wysypiska. Fiński wynalazek ma to zmienić. 123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Ponad 60 miliardów - tyle kurczaków zabijanych jest każdego roku. Hodowane na skalę przemysłową kury są najpowszechniejszym lądowym kręgowcem na Ziemi. Ale choć stanowią jedno z najważniejszych źródeł pożywienia dla ludzi, ogromna część ich szczątków zamiast na stołach ląduje na wysypiskach śmieci.

Problem jest tak poważny, że geolodzy uznali, że w przyszłości to właśnie ogromne złoża skamieniałych kości kurcząt będą wyznacznikiem antropocenu - czyli epoki, w której to ludzkość stała się dominującą siłą geologiczną na naszej planecie.

Wysypiska pełne kości kur

To tylko część problemu. Bo wyrzucane kości stanowią po prostu marnotrawstwo żywności. Kości zawierają wapień i inne istotne składniki odżywcze. Ale w większości przypadków nie są wykorzystywane do karmienia ludzi.

Pewne ilości kości zwierząt hodowlanych są wykorzystywane do produkcji żelatyny, stanowią domieszkę do paszy zwierząt hodowlanych, a w domowych warunkach służą do produkcji bulionu. Ale przytłaczająca ich większość jest po prostu wyrzucana. Fiński startup chce to zmienić.

Firma SuperGround opracowała metodę rozdrabniania kości kurcząt i ości ryb i przetwarzania ich na pożywną pastę, którą następnie można np. dodawać do produktów mięsnych. Co ważne, tak “wzbogacone" paluszki rybne, nuggetsy czy inne wyroby, mają smakować dokładnie tak, jak ich “klasyczne" wersje.

Na fermach kur pozostaje mnóstwo resztek
Na fermach kur pozostaje mnóstwo resztekMarie Aymerez/Bios PhotoEast News

Kości trafią z powrotem do mięsa

Aby domieszka nie zaburzała smaku potraw, startup poddaje kości specjalnej procedurze. Rozdrobnione kości i ości są wystawiane na działanie wysokiej temperatury i ciśnienia, a następnie mielone na pastę. Powstałą w ten sposób masę następnie można dodać do innych produktów.

Procedura ma pozwolić o wiele bardziej efektywnie wykorzystywać zwierzęta hodowlane. Dodatek kostnej pasty ma pozwolić na zwiększenie ilości żywności produkowanej z tej samej liczby zwierząt aż o 40 proc. A to pozwoliłoby zarówno zmniejszyć środowiskowe efekty produkcji mięsa, jak i zapewnić wyżywienie dla o wiele większej liczby ludzi. Producentom pozwoli też oszczędzić pieniądze.

Przeprowadzone na Uniwersytecie w Turku badanie z udziałem ponad 100 osób wykazało, że konsumenci nie rozróżniali kulek rybnych zawierających pastę od tych, które nie miały jej domieszki. Co ciekawe, testy nuggetsów z kurczaka, badani preferowali te, które zawierały dodatek kostnej pasty, opisując je jako “bardziej mięsiste".

Dwie duże firmy zajmujące się przetwórstwem owoców morza - Kalavapriikki i Royal Greenland - zaczęły już testy stosowania pasty w swoich produktach.

Greenwashing w praktyceINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas