W Brazylii odkryto zwierzę podobne do krokodyla. Długi nos i długie nogi
Na pierwszy rzut oka - coś jakby krokodyl. Nie pasuje tylko to, że miał takie długie nogi. Po co krokodylowi długie i smukłe nogi? Zapewne do biegania i ścigania zdobyczy. Epoidesuchus z Brazylii pewnie pędził półwodny tryb życia, ale równie dobrze radził sobie na lądzie.
Szczątki tego niezwykłego zwierzęcia zostały odnalezione w Catanduva niedaleko São Paulo w Brazylii. To rejony, które w epoce kredy w mezozoiku były częścią kontynentu Gondwana, który powstał w jurze i obejmował głównie dzisiejsze kontynenty półkuli południowej jak Australia, Antarktyda, Ameryka Południowa, a także Afryka z Madagaskarem czy Indie. Kredowa fauna Gondwany miała swoją specyfikę i istoty podobne do krokodyli do niej należały.
Właśnie - tylko podobne, bowiem zwierzęta takie jak Epoidesuchus nie były krokodylami właściwymi takie jak dzisiejsze krokodyle nilowe, aligatory czy kajmany. Należał do krokodylomorfów, czyli grupy archozaurów (inaczej gadów naczelnych) obejmujących krokodyle i ich krewniaków, takich jak on.
Wszystkie te zwierzęta miały wydłużone ciała, z pokaźnym ogonem i długim pyskiem, ale nie wszystkie żyły i zachowywały się jak obecne krokodyle, czyli zwierzęta związane głównie ze środowiskiem wodnym. Wśród dawnych krokodylomorfów znajdziemy też istoty znacznie mocniej lądowe. Niewykluczone, że Epoidesuchus do takich należał. Zdradzają to jego długie nogi przystosowane do sprawnego poruszania się po lądzie, może nawet biegu.
Ten brazylijski gatunek prawdopodobnie trzymał się wody i może prowadził ziemnowodny tryb życia, ale po lądzie na pewno poruszał się bez problemu i możliwe, że także tu polował i żył.
Naukowcy zaliczają go do rodziny Peirosauridae, która jest typową dla Gondwany rodziną pseudokrokodyli związanych mocno ze środowiskiem lądowym. Peiozaury miały czaszki podobne do dzisiejszych zwierząt takich jak psy czy wilki, długie kończyny i musiały być lądowymi drapieżnikami w stopniu co najmniej takim samym jak wodnymi, o ile nie większym. Zwierzęta takie jak Mahajangasuchus z Madagaskaru, Montealtosuchus iUberabasuchus z Brazylii musiały żyć na lądzie i tam ścigać zdobycz. Musiały świetnie biegać.
Pseudokrokodyl z Brazylii wykorzystał okazję
Jak żył nowo odkryty Epoidesuchus? Materiał opublikowany w "The Anatomical Record" pisze o tym, że krokodylomorfy Gondwany ewoluowały w dwie odrębne rodziny, wspomniane peirozaury, które były głównie zwierzętami lądowymi oraz pepezuchy, które raczej czatowały na zdobycz w wodzie. Nowy brazylijski pseudokrokodyl zaliczany jest do tych pierwszych, ale być może łączył cechy obu tych grup.
Zwierzę to mierzyło 4 metry długości, a jego długi pysk kończył się rurkowatymi zakończeniami. Mogą one zdradzać nozdrza przystosowane do życia w wodzie i przebywania w zanurzeniu. To możliwe, gdyż 72 miliony lat temu, gdy żył ten brazylijski gad, na terenie Brazylii nie było żadnych znanych zwierząt tych rozmiarów, które prowadziłyby ziemnowodny tryb życia i polowały na ofiary i na lądzie, i z wody. Możliwe więc, że Epoidesuchus zajął wolną niszę. Krył się w wodzie, czatował, atakował z zasadzki, a gdy trzeba - ścigał ofiarę.