Triatloniści nie mogą trenować w morzu. Powodem są zanieczyszczenia
Magdalena Mateja-Furmanik
Szacuje się, że w Polsce aż 90 proc. wód powierzchniowych jest w słabym stanie. Okazuje się, że ten problem nie dotyczy tylko naszego kraju. Brytyjscy triathloniści przygotowujący się do wrześniowych mistrzostw świata zostali zmuszeni do rezygnacji z treningów w Morzu Irlandzkim z powodu zrzutu ścieków. Sportowcy muszą przenieść się na kryty basen.
Finał Mistrzostw Świata w Triatlonie w Pontevedra w Hiszpanii rozpoczyna się 22 września. Podczas gdy większość zespołów przygotowuje się do zawodów poprzez regularne treningi w morzu, brytyjski zespół jest zmuszony przenieść się na basen.
Wlk. Brytania. Triatloniści nie mogą trenować przez zanieczyszczenia w morzu
Niestety wybrzeże Lancashire jest tak skażone, że sportowcy nie mieli wyjścia. Zwłaszcza w upalne dni smród był nie do zniesienia. Jednak to nie zapach stanowi największy problem, lecz potencjalne konsekwencje zdrowotne. Zanieczyszczone wody to również wielka strata dla lokalnych społeczności i turystyki.
Zawodnicy - Adam Diver, Richard Addison i Paul Bamber - podkreślają, że brak możliwości trenowania w morzu to ogromny problem dla zespołu i może przełożyć się na wynik mistrzostw.
Adam Diver, jeden z uczestników triatlonu, w rozmowie z "The Guardian" wyjaśnił, na czym polega trening przygotowujący do zawodów: "Musisz powtórzyć to, czego doświadczysz w zawodach, musisz rozwinąć pamięć mięśniową, musisz zrozumieć dynamikę pływania na wodach otwartych. To inny rodzaj pływania, więc musisz mieć inną technikę, musisz trenować inaczej. Będzie to miało na nas ogromny wpływ".
Protesty w Wielkiej Brytanii
Diver jest zaangażowany w organizację narodowego protestu w sprawie ścieków na brytyjskich morzach i rzekach. Zgodnie ze wstępnymi ustaleniami odbędzie się on 14 października.
Problemy ze ściekami są w dużej mierze wynikiem zmagań oczyszczalni ścieków z intensywnymi opadami deszczu. Gdy opady osiągną określony poziom, przedsiębiorstwa wodociągowe mogą legalnie odprowadzać ścieki do rzek i mórz. W teorii ma to być woda opadowa - w praktyce jest to deszczówka wraz ze ściekami. Podobnie jest w Polsce.
Rzecznik firmy wodociągowej United Utilities z północno-zachodniej Anglii zapewnia, że firmy sukcesywnie usprawniają funkcjonowanie oczyszczalni ścieków.
"W ciągu ostatnich 30 lat dokonaliśmy znacznych inwestycji wzdłuż wybrzeża Fylde, aby zapewnić wysokiej jakości oczyszczanie ścieków i zmniejszyć wpływ przelewów sztormowych podczas ulewnych deszczy, przynosząc ogromną poprawę wody w kąpieliskach. Planujemy kontynuować to poprzez dalsze inwestycje na północnym zachodzie, aby spełnić nowe wymagania ustawy o środowisku" - stwierdził w rozmowie z "The Guardian".
Agencja środowiska z Wlk. Brytanii również podkreśliła, że dokłada wszelkich starań, by objąć ochroną i poprawić jakości wody w kąpieliskach poprzez regulacje prawne i pociąganie do odpowiedzialności zanieczyszczających.
Źródło: Zielona Interia, The Guardian