Tragedia w zoo. Tygrys zabił opiekuna, który popełnił błąd. Zoo zamknięte

Atak tygrysa, który zakończył się śmiercią jego opiekuna w ogrodzie zoologicznym w mieście Pitești w Rumunii, był bardzo brutalny. Tak drastyczny, że media starają się oszczędzić szczegółów. Opiekun prawdopodobnie popełnił błąd podczas oporządzania zwierzęcia. Był bardzo doświadczony, a jednak - wiele na to wskazuje - przeoczył jedną z procedur i zapłacił życiem.

Tygrys syberyjski - największy podgatunek tego wielkiego kota
Tygrys syberyjski - największy podgatunek tego wielkiego kotaheitipaves123RF/PICSEL

Media w Rumunii starają się oszczędzić opisu tej drastycznej sytuacji. Wiemy tylko, że tygrys rozszarpał 52-letniego opiekuna, ugryzł go w głowę, a atak trwał wiele minut. Mężczyzna nie miał żadnych szans.

Według niektórych źródeł, do których przychyla się policja, opiekun przeoczył jeden z elementów procedury obowiązującej podczas oporządzania zwierzęcia tak niebezpiecznych zwierząt jak wielkie koty. Procedury mówią, że tygrys jest wypuszczany na wybieg na czas czyszczenia jego pomieszczeni. Drzwiczki mają być wtedy zamknięte. Świadkowie twierdzą, że mężczyzna albo zapomniał je zamknąć, albo nie zamknął ich dokładnie. W każdym razie tygrys sforsował barierę, znalazł dojście i wszedł z powrotem do klatki, po czym zaatakował opiekuna.

Człowiek zginął. Pracował w ogrodzie zoologicznym w Pitești od 2015 roku, a jego doświadczenie w opiece nad dużymi kotami było spore. Nikt nie wie, co się stało, że tym razem tygrys zaskoczył go w klatce.

To jedna z największych tragedii tego typu w Rumunii i całej Europie oraz pierwszy śmiertelny atak zwierzęcia na człowieka w tym zoo od pół wieku. Warto jednak dodać, że w 2000 roku w tym samym ogrodzie tygrys uciekł z klatki, ponieważ pracownik zapomniał zamknąć drzwi. Wtedy na szczęście nikomu nic się nie stało. Tygrys został odnaleziony po godzinie w pobliskim lesie, ale było nerwowo. W 2023 roku także tygrys uciekł z innego rumuńskiego zoo w Sybinie. Wtedy też udało się uniknąć ofiar i odnaleźć zwierzę. Ten kot był jednak agresywny, nie dawał się schwytać i został zastrzelony.

Tygrys malajski z Malezji. W kraju tym tygrysy żyją tylko na Półwyspie Malajskim. Nie ma ich na Borneozgurski1980123RF/PICSEL

Zoo zostało czasowo zamknięte

Rumuńskie media podają, że śledztwo prowadzą policjanci z Biura Kryminalnego w Pitești pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci, niezastosowania lub nieprzestrzegania ustawowych środków bezpieczeństwa i higieny pracy. Wyjaśnia ona, jak wyglądały procedury obowiązujące w zoo. Nadzór nad śledztwem objęła prokuratura.

Burmistrz miasta Pitești wstrząśnięty wydarzeniem zadecydował o czasowym zawieszeniu działalności ogrodu zoologicznego i zamknięciu go na jakiś czas, aż do wyjaśnienia sprawy. "Naszym obowiązkiem jest ochrona życia wszystkich, którzy tam pracują, a także zapewnienie dobrostanu zwierząt." - uzasadnił.

Sensacja we wrocławskim zoo. Na świat przyszły trzy małe tygrysyPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas