To ona odpowiada za wyginięcie dinozaurów. Wiemy, skąd przybyła
Wielkie ciało niebieskie - zapewne asteroida - która zgładziła większość życia na Ziemi 66 mln lat temu i zakończyła epokę dinozaurów, nie nadleciała do nas prostą drogą. Leciała okrężną i ominęła największą barierę ochronną, jaką mamy przed podobnymi gośćmi w Układzie Słonecznym.
Tą barierą ochronną jest największa planeta Układu Słonecznego, czyli Jowisz. A precyzyjnie - jego strefa orbitalna, która wyłapuje wiele podobnych ciał niebieskich, które mogłyby uderzyć w Ziemię i inne mniejsze planety. Asteroida, która trafiła w powierzchnię naszej planety 66 mln lat temu, leciała jednak okrężną drogą.
Ślady impaktu i wielkich zniszczeń można do dzisiaj zobaczyć w Chicxulub, miejscowości na Półwyspie Jukatan w Meksyku. Jest ona omijana przez turystów, którzy wybierają plaże i piramidy majańskie w Chichen Itza, ale właśnie w Chicxulub można wspomnieć zagładę dinozaurów. Znajdują się tu nie tylko malunki, pomniki, figury, ale i brzeg wielkiego krateru wydrążonego przez asteroidę. Część leży pod wodą, część pod lądem.
Co trafiło w Ziemię pod koniec mezozoiku?
To ewidentny dowód na to, że coś bardzo dużego trafiło w Ziemię na koniec mezozoiku i zakończyło tę erę. Oblicza się, że ciało niebieskie mierzyło ok. 10 kilometrów, więc siła musiała być ogromna. Spowodowała falę uderzeniową, trzęsienie ziemi, ogromne tsunami, a w dalszej perspektywie - zimę nuklearną.
Już samo to zdarzenie musiało spowodować wielkie wymieranie, aczkolwiek dzisiaj paleontologowie są zdania, że nie tylko asteroida zgładziła dinozaury, ale też aktywność wulkaniczna Ziemi w okolicach Indii. Pisaliśmy o tych przełomowych ustaleniach w Zielonej Interii.
Szacuje się, że aktywność wulkanów w Indiach podbita trafieniem asteroidy w Meksyku doprowadziły do zagłady ponad 75 proc. wszystkich żyjących wtedy gatunków zwierząt. Zniknęły dinozaury po ponad 150 mln lat dominacji na Ziemi (żadne zwierzęta nie dominowały tak długo), wymarły pterozaury, a w morzach - ichtiozaury, mozazaury, pliozaury, plezjozaury i inne zwierzęta jak amonity. Przetrwały mniejsze kręgowce, w tym ssaki, pierwsze mezozoiczne ptaki, żółwie, krokodyle i inne.
Życie na Ziemi całkowicie się zmieniło.
Skąd wzięła się asteroida, która zabiła dinozaury?
Dzisiaj nie jesteśmy w stanie dokładnie odtworzyć trajektorii lotu asteroidy, która uderzyła w planetę 66 mln lat temu. Da się jednak odtworzyć jej skład i w ten sposób ustalić, skąd przybyła.
Jednym z argumentów wskazujących na wielki impakt kosmicznej skały w Chicxulub jest obecność w tym regionie rzadkich minerałów, które spotyka się głównie poza Ziemią. To rzadkie pierwiastki jak iryd, ruten, osm, rod, platyna i pallad. Uwagę naukowców przyciągnął jednak jeszcze inny minerał.
To ruten, często spotykany na granicy K-T oddzielającej mezozoik od kenozoiku. Pierwiastek ten nie ma własnych minerałów, występuje głównie w stanie wolnym razem z innymi platynowcami, najczęściej w rudach siarczkowych żelaza, chromu i niklu. W warstwach skalnych na Ziemi ruten występuje w zupełnie innych dawkach niż w ciałach niebieskich jak meteoryty czy asteroidy.
Badania, które można przeczytać w "Science", skupiły się na zawartości rutenu w rejonach Włoch, Hiszpanii i Danii. Analiza obejmowała zawartość tego pierwiastka w osadach skalnych z pięciu ostatnich znanych uderzeń ciał niebieskich w minionych 550 mln lat. Porównanie próbek z Ziemi i próbek z meteorytów spadających na jej powierzchnię dało nam odpowiedź, skąd pochodziła asteroida sprzed 66 mln lat.
Jest jasne, że z daleka. Spoza orbity Jowisza, która wiele takich ciał niebieskich wyłapuje. Ta ją ominęła. Ciało to miało budowę podobną do chondrytów węglistych. Różniło się od asteroid krzemionkowych, pochodzących z okolic Słońca i częściej uderzających w powierzchnię Ziemi. Asteroida przebyła zatem długa i okrężną drogę, by dokonać tak wielkich spustoszeń.