Rolnicy w traktorach protestują przeciwko ograniczeniom stosowania pestycydów
Francuscy rolnicy pojawili się tłumnie w Paryżu, aby protestować w sprawie ograniczeń stosowania pestycydów. Są też przeciwni i innym unijnym przepisom środowiskowym, które ich zdaniem zagrażają produkcji rolnej.
Protesty w Paryżu są następstwem niedawnego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Decyzją sądu francuscy rolnicy nie będą mogli korzystać z zakazanego na terenie UE środka owadobójczego. Był on szeroko stosowany w uprawach buraka cukrowego.
Opryskiwanie buraków i innych warzyw insektycydami neonikotynoidowymi może szkodzić pszczołom i innym owadom.
"Neonikotynoidy to zagrożenie nie tylko dla pszczół" - alarmuje od wielu lat organizacja Greenpeace. W związku z niebezpieczeństwem Unia Europejska wprowadziła w 2013 r. częściowy zakaz stosowania trzech neonikotynoidów (imidakloprydu, klotianidyny i tiametoksamu) oraz insektycydu - fipro nilu.
Walka o pestycydy
Francuscy rolnicy nie są zadowoleni z ograniczenia stosowania tych pestycydów. Członkowie Krajowej Federacji Związków Rolników pojawili się w związku z tym w Paryżu, protest odbył się z udziałem traktorów.
Na transparentach pojawiały się np. hasła "Macron likwiduje rolnictwo" lub "Ratuj swojego rolnika". Pojazdy przejechały przez centrum Paryża i dotarły do francuskiego ministerstwa rolnictwa.
Rolnicy twierdzą, że plantacje buraka cukrowego nie przyciągają pszczół, a wprowadzony zakaz naraża uprawy na większą podatność na żółtaczkę wirusową.
Francuscy działacze na rzecz ochrony środowiska utrzymują, że pozostałości pestycydów niszczą glebę i mają destrukcyjny wpływ na bioróżnorodność. Ekolodzy zadowoleniem przyjęli orzeczenie UE zakazujące stosowania nasion buraka cukrowego opryskanych insektycydami neonikotynoidowymi, które mogą szkodzić pszczołom.
Grupa plantatorów buraków cukrowych powiedziała, że minister rolnictwa zgodził się na wypłatę rekompensaty za ewentualne straty.