Falstart systemu kaucyjnego na Węgrzech. Ruszył, ale tylko w teorii
Od początku roku na Węgrzech teoretycznie wystartował system kaucyjny, dzięki któremu klienci dostają pieniądze za zwracane butelki i puszki. Teoretycznie, bo uruchomienie rozwiązania nie obyło się bez problemów. Lokalne media donoszą, że recyklomaty już stoją, ale nie można jeszcze zwracać w nich butelek i puszek. Węgrzy i Węgierki narzekają, że nie działa też aplikacja, która miała wystartować razem z automatami. W Polsce system kaucyjny ma ruszyć w 2025 r.
Węgry są 15 krajem w Europie, gdzie uruchomiono system kaucyjny. Dodatkowa opłata za opakowania, która jest zwracana klientom gdy oddają odpady, ma przyczynić się do bardziej efektywnego zbierania śmieci. Unijna dyrektywa wymaga, aby do 2029 r. w każdym kraju do recyklingu trafiało 90 proc. plastikowych butelek.
Węgierskie recyklomaty już stoją. Gorzej z całym systemem kaucyjnym
System kaucyjny na Węgrzech objął jednorazowe puszki z aluminium oraz plastikowe i szklane butelki o pojemności od 0,1 do 3 litrów. Za każde z tych opakowań przy zakupie pobieranych jest 50 forintów (ok. 57 groszy).
To więcej niż w Polsce, gdzie system ruszy w 2025 r., a kaucja wyniesie prawdopodobnie 50 groszy. Gdy oddaje się butelki i puszki, opłata jest zwracana, najczęściej w postaci bonu zniżkowego na zakupy.
W całym kraju stanęło 1,8 tys. maszyn do zbiórki opakowań. Większość z nich to urządzenia firmy Tomra. Recyklomaty są obowiązkowe w sklepach o powierzchni powyżej 400 m2. Mniejsze punkty handlowe mogą dołączyć do systemu dobrowolnie.
Recyklomaty ustawiane w sklepach i system kaucyjny ochrzczono wspólną nazwą REpont. Zarządza nimi państwowe przedsiębiorstwo gospodarki odpadami Mohu. Węgry od 1 lipca 2023 r. posiadają scentralizowany system odbioru i zagospodarowania odpadów.
Falstart systemu kaucyjnego na Węgrzech
To zupełnie inne podejście niż w innych krajach UE, gdzie rynek odpadów jest oparty o zamówienia publiczne i przetargi. Tak jest też w Polsce. Samorządy mogą wybierać różne firmy do odbioru, recyklingu i składowania. Na Węgrzech odpadami w całym państwie zajmuje się jedna spółka.
Być może dlatego wprowadzenie systemu kaucyjnego na Węgrzech nie odbyło się jednak bez problemów. Jak podają lokalne media, recyklomaty co prawda już stoją, ale... system tak naprawdę jeszcze nie działa.
Produkty w sklepach nie zawierają jeszcze bowiem odpowiednich opakowań (butelki i puszki powinny mieć specjalne oznaczenia, że ich kupno wiąże się z zapłaceniem kaucji, którą można potem dostać z powrotem). Odpowiednio oznaczone napoje pojawią się w sklepach najprawdopodobniej dopiero na wiosnę.
O jeszcze innym problemie węgierskiego systemu kaucyjnego informuje serwis JustDrinks. Janos Ader, były prezydent Węgier poinformował, że obowiązek uczestniczenia w systemie dla przedsiębiorców zostanie opóźniony do 1 czerwca. Ma to wynikać z lobbingu producentów, którzy naciskali na przełożenie wejścia przepisów w życie.
Węgierski system kaucyjny REpont miał mieć też możliwość obsługi z pomocą aplikacji mobilnej. Mimo teoretycznego startu systemu, ta jeszcze nie powstała. Użytkownicy pytający o aplikację w mediach społecznościowych proszeni są o cierpliwość i śledzenie informacji na oficjalnej stronie REpont.
Nie brakuje innych negatywnych opinii, m.in. na temat falstartu systemu kaucyjnego. "Teoretycznie system działa, ale w praktyce tak nie jest" - podsumowuje jedna z komentujących Węgrów i Węgierek.