Cmentarzysko na środku oceanu. Stąd jeszcze nikt się nie wydostał
Oprac.: Natalia Charkiewicz
Oddalony blisko 2700 km od lądu, głęboki na 4 tys. m. Ten punkt na Oceanie Spokojnym określany mianem “bieguna niedostępności”. To tam zrzucane są statki kosmiczne i satelity. Jeśli utkniesz w tym miejscu, to pomoc może nie dotrzeć na czas. To miejsce to Punkt Nemo.
Jest on miejscem, które jest najbardziej oddalone od lądu, otoczone bezkresnymi wodami, głębokimi na ponad 4 tys. m. Mówi się, że Punkt Nemo jest najbardziej odizolowanym miejscem na Ziemi. Skrywa w sobie wiele historii i tajemnic.
O kilku z nich wspominaliśmy na łamach Zielonej Interii. Nie sposób przywołać inny punkt, tzw. Wielką Pacyficzną Plamą Śmieci, miejsce to jest wirującym skupiskiem wszelkiej maści odpadów. Jego rozmiary sześciokrotnie przekraczają powierzchnię Francji!
Ponadto u wybrzeży Alaski, na dnie Oceanu Spokojnego, naukowcy znaleźli zagadkową złotą kulę przytwierdzoną do podłoża. Odkrycie jest dużym zaskoczeniem dla naukowców, którzy na razie nie potrafią zidentyfikować obiektu.
Gdzie jest Nemo?
W tym przypadku nie jest to rybka, a punkt położony na obszarze Oceanu Spokojnego, na wysokości Australii. Jest on oddalony od stałego lądu o 2700 km i otaczają go tylko niezamieszkałe atole. Bezkresna woda jest ciemna i głęboka.
Z tego powodu też akcja ratunkowa na tym terenie jest niezwykle trudna. Jeśli ktokolwiek utknąłby w Punkcie Nemo, to musiałby liczyć się z tym, że na pomoc musiałby czekać kilka dni. Warunki pogodowe w tym miejscu są nieprzewidywalne, więc bez specjalistycznego sprzętu ciężko byłoby przetrwać.
Ponadto są tam słabe prądy oceaniczne i daleko do lądu. To ogranicza przepływ substancji odżywczych do tego regionu. Tym samym Punkt Nemo jest jednym z miejsc o najmniejszej bioróżnorodności na Ziemi.
Kosmiczne cmentarzysko na dnie oceanu
Jak podaje portal Twoja Pogoda z powyższych powodów organizatorzy programów kosmicznych upatrzyli sobie Punkt Nemo jako miejsce dla nich… idealne. Wszystko rozchodzi się o statki i satelity, które powracają na naszą planetę.
Od lat 70. ubiegłego wieku NASA zatapia tam nieużywane statki kosmiczne i satelity. Podobny los czeka Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), której misja ma zakończyć się w 2031 r. ISS będzie największym obiektem, który zostanie zatopiony w cmentarzysku w Punkcie Nemo - ma 109 m długości i waży ponad 419 kg.
Jak podaje portal badania wskazują, że może dojść do problemów związanych z zanieczyszczeniem atmosfery przez cząstki metali, pochodzących z rozkładających się statków kosmicznych. Jednak z drugiej strony pozostawienie ich w kosmosie jest niebezpieczne. W przestrzeni kosmicznej krąży ok. 40 tys. obiektów stworzonych przez człowieka. W przypadku kolizji mogą rozpaść się na mniejsze, które dalej stwarzałyby ryzyko zagrożenia.