Chcieli zbadać lodowiec na Grenlandii. Znaleźli bazę wojskową

Naukowcy z NASA chcieli za pomocą radaru zbadać jeden z lodowców na Grenlandii. Jednak okazało się, że pod warstwą śniegu znajduje się opuszczona baza wojskowa. I jest to spory problem.

Naukowcy w szoku. Odkryli tajną bazę wojskową
Naukowcy w szoku. Odkryli tajną bazę wojskową123RF/PICSEL

W historii nauki wiele rzeczy odkryto przez przypadek. Jednak mało kto spodziewał się, że pod skutą lodem ziemią może znajdować się coś takiego.

Za pomocą specjalistycznego radaru na pokładzie samolotu Gulfstream III chciano zbadać grubość pokrywy lodu i jego strukturę. Naukowcy mapują powierzchnię lodu, warstwy i podłoża skalne. Radar UAVSAR (Uninhabited Aerial Vehicle Synthetic Aperture Radar) jest zamontowany na samolocie, dzięki czemu można tworzyć przestrzenne mapy o lepszej rozdzielczości i bardziej przestrzenne. Dzięki temu radar namierzył… opuszczoną bazę wojskową pod powierzchnią lodu na Grenlandii.

Zaraz będzie biało. Czy rozpoznasz białe zwierzęta?

"Miasto pod lodem"

Zespół badaczy pod przewodnictwem Chada Greene’a, odbył lot badawczy nad Grenlandią. Podczas badań namierzono bazę wojskową - legendarną Camp Century.

Baza jest nazywana także "Miastem pod lodem". Leży aż 30 m pod powierzchnią lodu. Korpus Inżynieryjny Armii USA zbudował to miejsce w 1960 r. Wycięto siatkę tuneli w pokrywie grenlandzkiego lodu. Camp Century opuszczono w 1967 r., często jej istnienie negowano i traktowano jak "miejską legendę". Jej istnienie przez wiele lat pozostawało tajemnicą.

Problematyczne odkrycie

Camp Century było inżynieryjnym cudem. Baza-miasto zbudowana przez amerykańskie wojsko miała udowodnić, że możliwe jest przetrwanie w ekstremalnych warunkach. Jednak to miejsce miało jeszcze jeden ważny cel.

Budowa Camp CenturyWikimedia Commons

Na terenie jednostki wojskowej położonej 200 km od brzegu Grenlandii miano testować przenośne reaktory jądrowe. Camp Century było częścią tajnego programu Iceworm Project. Zarzucono go, ale gdy w 1967 r. wojsko wycofało się, to pozostawiło wszystko - włącznie z odpadami jądrowymi. Te nadal spoczywają przykryte grenlandzkim śniegiem i lodem. I są tykającą bombą. Teraz naukowcy mają w planie wykonać dokładne badania z wykorzystaniem próbek lodu.

Grenlandia znów staje się zielona

Badacze muszą pospieszyć się z badaniem zawartości śniegu. Okazuje się, że między połową lat 80. a połową 2010 roku roślinność na Grenlandii podwoiła się, a niegdyś pokryte śniegiem i lodem tereny zaczęły rozmarzać.

Niegdyś skute lodem i zasypane śniegiem połacie ziemi zaczynają się zazieleniać, co budzi obawy związane ze zmianami klimatycznymi i globalnym podnoszeniem się poziomu mórz. W ciągu ostatnich 30 lat obszar 36 razy większy od Nowego Yorku szybko ustępuje miejsca mokradłom i roślinności. Naukowcy przeanalizowali zdjęcia satelitarne powierzchni Grenlandii. Okazało się, że wystarczyło 30 lat, by 28 707 kilometrów kwadratowych lodu zamieniło się w mokradła i zaczynało pomału zarastać krzewami. Badacze ostrzegają przed skutkami tak szybkiego topnienia lodów Grenlandii, między innymi wpłynie to na szybsze podnoszenie się poziomu mórz.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas