Będziemy jeść termity, świerszcze i koniki polne. Nowy raport wskazał datę
Nadchodzi rewolucja w odżywianiu? Według nowego raportu, do 2054 r. na naszych stołach na stałe zagoszczą owady oraz mięso z probówki. Eksperci podkreślają, że są to doskonałe zrównoważone alternatywy dla tradycyjnych źródeł mięsa. Czy jesteśmy gotowi na tak radykalną zmianę w naszej diecie?
Najnowszy raport przygotowany przez brytyjską sieć supermarketów Co-op mówi, że najbliższe 30 lat może sporo zmienić w kwestii naszego odżywiania. Mięso hodowane w laboratoriach ma stać się czymś całkowicie normalnym i codziennym, a nasza dieta będzie zawierać o wiele więcej białek pochodzących z insektów.
Świerszcze, koniki polne czy termity będą bardzo popularnymi składnikami wielu produktów żywieniowych. Możemy także stać się świadkami pierwszego jedzenia wydrukowanego w 3D.
Alternatywa dla tradycyjnego mięsa?
Owady są bogate w białko, witaminy i minerały, co czyni je wartościowym składnikiem diety. Produkcja owadów na cele spożywcze jest także znacznie lepsza dla klimatu niż tradycyjna hodowla zwierząt. Wymaga mniej wody, przestrzeni oraz emituje mniejsze ilości gazów cieplarnianych. Co więcej, owady mogą być hodowane na resztkach organicznych, co dodatkowo redukuje wytwarzane odpady.
Zgodnie z artykułem opublikowanym na łamach "The Independent", naukowcy wskazują na tendencję wzrostu popularności owadów w naszej diecie, która pozwoli sprostać wyzwaniom związanym z rosnącą populacją i zmianami klimatycznymi.
W krajach takich jak Tajlandia, Meksyk czy Uganda, owady od dawna stanowią element codziennej diety, możliwe więc, że także Europejczycy zaczną częściej korzystać z substancji odżywczych dostępnych w owadach.
Ważnym aspektem diety przyszłości ma zostać także tzw. mięso z probówki. Ma być ono alternatywą dla tradycyjnie produkowanego mięsa, które oczywiście nie zaniknie jednak prawdopodobnie stanie się mniej popularne.
Mięso hodowane w laboratoriach ma mieć szereg zalet nad klasyczną hodowlą. Mowa przede wszystkim o wytwarzaniu na mniejszej powierzchni, zmniejszeniu zanieczyszczeń oraz ograniczeniu zużycia wody.
Warzywa także zostaną dotknięte przemianami
Obecny, bardzo mocno zglobalizowany handel warzywami i owocami ma zostać w przyszłości przekształcony z powrotem w rozwiązania bardziej tradycyjne. Prawdopodobnie zakończy się transport warzyw przez pół globu, aby sprzedać je w Polsce. Społeczeństwo ma przestawić się na lokalne i sezonowe hodowle głównie rodzimych warzyw i owoców, które nie będą generować tak znacznego śladu węglowego.
Poza tym popularne obecnie przemysłowe metody przetwarzania i konserwowania warzyw i owoców mają również polec w starciu z tradycją. Wrócić do łask na dużą skalę ma między innymi kiszenie, suszenie, solenie czy piklowanie. Dzięki popularyzacji tych metod konserwacji żywności mamy zminimalizować marnowanie jedzenia, a także zmniejszyć zależność od zamorskiego handlu i wielkopowierzchniowych chłodni, które są aktualnie głównym źródłem warzyw poza sezonem.