Bardzo rzadki wieloryb dotarł do Europy. Niestety nie przeżył
O ile jeszcze duże kaszaloty spermacetowe przypływają niekiedy na wody europejskie, a nawet zdarza im się sporadycznie zajrzeć na Bałtyk, o tyle kogia krótkogłowa zwana kaszalotem małym pojawia się tu ekstremalnie rzadko. Jedna dotarła właśnie do Europy, ale nie przeżyła tej podróży.

W skrócie
- Mało znana kogia krótkogłowa, zwana kaszalotem małym, została znaleziona martwa na wybrzeżu Kornwalii w Wielkiej Brytanii.
- To jedno z nielicznych spotkań tego gatunku w Europie, ostatnie miało miejsce 30 lat temu.
- Odkrycie osobnika jest dla naukowców rzadką okazją do badań, ponieważ żywe kogie niezwykle rzadko widywane są na otwartym morzu.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Jak podaje stacja BBC, powołująca się na organizację Devon Wildlife Trust zajmującą się dziką przyrodą hrabstwa Devon, kogia krótkogłowa została znaleziona w nadmorskiej miejscowości Bigbury-on-Sea. To niedaleko Plymouth, w Kornwalii, a zatem najbardziej w stronę Atlantyku wysuniętym fragmencie Anglii i Wielkiej Brytanii. Stąd droga na Atlantyk jest otwarta i waleń zapewne dlatego przypłynął w te okolice.
Kogie przy brzegach europejskich pojawiają się bardzo rzadko. Rzadziej niż kaszaloty spermacetowe, czyli ich o wiele więksi krewni. Wielkie kaszaloty dorastają do niemal 20 metrów długości. Kogia krótkogłowa, zwana także kaszalotem małym, ma zaledwie nieco ponad cztery metry i waży pół tony albo nieco więcej. To w zasadzie karłowaty waleń.
Jego pokrewieństwo z wielkimi kaszalotami jest, ale nie aż takie wielkie. To jednak inna rodzina zębowców, a kogia przypomina wyglądem kaszalota tylko w ogólnym zarysie. Też dobrze nurkuje, też żywi się głowonogami, ale żyje raczej samotnie. Nie poluje na wielkie kałamarnice jak kaszaloty, rozmiary im na to nie pozwalają. Chwyta mniejsze kalmary i ośmiornice, a gustuje także bardzo w krabach i krewetkach. To walenie wód ciepłych i w strefie umiarkowanej pojawiają się okazjonalnie.

Kogia jest niemal nieznana naukowcom
BBC informuje, że ostatni przypadek, by kogia krótkogłowa zjawiła się u brzegów brytyjskich, miał miejsce 30 lat temu, w latach dziewięćdziesiątych. Ten wieloryb, który zjawił się w Kornwalii, nie przeżył tej wizyty. Jego ciało zostało wyrzucone na brzegi, a przyrodnicy ściągnęli je z plaży dzięki pomocy miejscowego rolnika i jego traktora. Rolnik ten oszacował zwierzę na "wielkość byka, czyli jakieś 700 kg". Wieloryb był zaklinowany na mieliźnie, wśród skał. Na razie nie wiadomo, co spowodowało, że podpłynął tak blisko brzegu, za co zapłacił życiem.
Mimo tego, że kogia jest martwa, to jej znalezienie jest rzadką i cenną okazją do badań. Tych waleni niemal w ogóle nie widuje się na otwartym morzu, obserwacje żywych i pływających osobników są szczątkowe. Niemal wszystkie dane pochodzą od waleni wyrzuconych już na brzeg.
Poza kogią krótkogłową w oceanach pływa też drugi gatunek, kogia płaskonosa, jeszcze mniej znana. Kilka martwych zwierząt morze wyrzuciło na brzeg Republiki Południowej Afryki, Jemenu i wschodnich wybrzeży USA. Tego wieloryba widywano w Morzu Śródziemnym.