Zmasowany atak kleszczy. Weterynarze ostrzegają

Magdalena Mateja-Furmanik

Kleszcze są uznawane za jedne z najniebezpieczniejszych zwierząt świata. Kolejna ciepła zima sprawiła, że niekiedy zabójcze pajęczaki namnożyły się niespotykanej wcześniej ilości. Niestety przez ocieplenie klimatu będziemy musieli mierzyć się z nimi coraz częściej. Zagrożeni są zarówno ludzie jak i zwierzęta.

Do wyjęcia kleszcza może posłużyć pęseta
Do wyjęcia kleszcza może posłużyć pęseta123RF/PICSEL

-Podczas tegorocznej wiosny mamy do czynienia z wyjątkowo zmasowanym atakiem kleszczy, pajęczaków z podgromady roztoczy. Główną przyczyną opisywanej sytuacji są obserwowane od kilku lat wyjątkowo łagodne zimy. Problem nie dotyczy tylko jakby mogło się wydawać pól i łąk czy terenów niezurbanizowanych, ale także parków, placów i skwerów miejskich. Wszędzie tam, gdzie jest trawa, można spotkać kleszcze - opowiada PAP dr nauk weterynaryjnych Joanna Kołodziejska-Lesisz. 

Kleszcze, które w tym roku atakują od zimy, przenoszą bardzo groźne choroby zakaźne zarówno dla ludzi jak i zwierząt, mogące nawet zagrażać życiu. W praktyce klinicznej najczęściej u psów rozpoznajemy babeszjozę, anaplazmozę, erlichiozę oraz boreliozę.

Jak chronić psa przed kleszczami?

Doktor Joanna Kołodziejska-Lesisz uważa, że prostym sposobem, pomocnym w walce z kleszczami, jest też każdorazowe wyczesanie pupila gęstym grzebieniem po przyjściu ze spaceru. Lekarka ubolewa, że niestety nie ma do dyspozycji środka gwarantującego 100 proc. ochronę, a ponadto kleszcze wykazują coraz większą oporność na substancje zawarte w preparatach.

-Takie zjawisko obserwujemy lokalnie, zatem zawsze warto zapytać swojego lekarza weterynarii o rekomendację najskuteczniejszego rozwiązania dla danego pupila. W wyjątkowych sytuacjach decydujemy się nawet na równoczesne użycie dwóch różnych metod - tłumaczy.

Weterynarz podkreśla, że musimy zabezpieczać swoich czworonożnych przyjaciół przez cały rok. 

-Pierwsze przypadki chorób odkleszczowych diagnozowaliśmy u moich pacjentów nawet w styczniu i lutym - tłumaczy. Dodaje, że leczenie chorób wywołanych przez kleszcze jest z całą pewnością kosztowniejsze i trudniejsze od zapobiegania.

-Niestety, mimo kupnych zabezpieczeń (tabletki i ziołowy spray) kleszcze wbijają się w moją Ambę. Staram się je wtedy szybko wyjąć, by zminimalizować ryzyko zakażenia. Teściowie przez babeszję stracili ukochanego psiaka - mówi pan Roman, spacerujący w Parku Skaryszewskim w rozmowie z PAP.

W praktyce doktor Kołodziejska-Lesisz rekordzistą był pies, który przyniósł ze spaceru sto kleszczy. Nawet fachowcom ich wyjęcie zajęło ponad godzinę. Warto pamiętać, że kleszcze możemy również przynieść do domu na butach czy ubraniu. Także sanepid apeluje, by zachować czujność.

Źródło: PAP

Edukacja ekologiczna na juwenaliach Uniwersytetu WarszawskiegoPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas