Wraca sprawa okresowych badań myśliwych. Ministerstwo stawia sprawę jasno
We wtorek odbyło się kolejne posiedzenie zespołu ds. reformy łowiectwa w Polsce. W Ministerstwie Klimatu i Środowiska dyskutowano o wprowadzeniu okresowych badań myśliwych oraz zakazie polowań w niedzielę. Swoje poparcie dla pierwszego postulatu wyraziła w mediach minister Paulina Hennig-Kloska. Z kolei wiceminister Mikołaj Dorożała stwierdził, że w przypadku dyskusji z myśliwymi "formuła dialogu się wyczerpała".
Czwarte posiedzenie zespołu ds. reformy łowiectwa odbyło się w pełnym składzie - z obrad tym razem nie wycofali się myśliwi, którzy opuścili salę poprzednim razem, zanim rozpoczęły się rozmowy.
Tematami wtorkowej dyskusji było wprowadzenie obowiązkowych badań okresowych myśliwych, obowiązek informowania o polowaniach, postulat wprowadzenia niedziel bez polowań i wyłączenie lasów społecznych z polowań.
Wrócą okresowe badania myśliwych?
Wtorkowe rozmowy w resorcie klimatu trwały kilka godzin. Najmocniej wybrzmiał wątek powrotu do okresowych badań lekarskich myśliwych, z których ta grupa jest obecnie zwolniona. Powrotu do cyklicznych badań żąda strona społeczna oraz przedstawiciele resortu klimatu.
Paulina Henning-Kloska, minister klimatu i środowiska oceniła w rozmowie z Radiem Zet, że każdy, kto posiada broń i ma zgodę na jej używanie, powinien przechodzić okresowe badania. "To w imię bezpieczeństwa obywateli" - powiedziała przedstawicielka rządu. Jak twierdzi, 90 proc. Polaków chce, aby myśliwi przechodzili badania, ponieważ obywatele obawiają się o swoje bezpieczeństwo.
Wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała również powiedział niedawno (w rozmowie z TVP Info), że jego zdaniem myśliwi są grupą, która powinna przechodzić okresowe badania lekarskie.
Grupa szczególnego ryzyka
We wtorkowym posiedzeniu w MKiŚ brała udział między innymi Anna Gdula, członkini Polskiego Towarzystwa Etycznego, prezes zarządu Fundacji Prawnej Ochrony Zwierząt Lex Nova. Lekarka w rozmowie z Zieloną Interią argumentuje, że myśliwi są starzejącą się grupą społeczną, a częstotliwość występujących u nich chorób (np. oczu) wzrasta wraz z wiekiem.
Do wypadków na polowaniach dochodzi coraz częściej, a ofiarami pomyłek są nie tylko ludzie, ale i zwierzęta, w tym gatunki chronione - głównie wilki i łosie - dodaje ekspertka.
Przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego nie przychylili się do apelu strony społecznej i resortu klimatu. Nie przekonały ich żadne argumenty. Myśliwi stwierdzili, że nie zgadzają się na badania oraz że nie wpłynęłyby one na liczbę wypadków z udziałem myśliwych.
Uczestniczący w posiedzeniu wiceminister Mikołaj Dorożała podsumował spotkanie w mediach społecznościowych: "Jesteśmy po kilku godzinach dyskusji. Przedstawiciele PZŁ nie zgadzają się na wprowadzenie badań okresowych dla myśliwych. Formuła dialogu się wyczerpała".
O stanowisko wobec zmian ws. przywrócenia badań myśliwych zapytaliśmy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, w którego kompetencjach leży ustanawianie przepisów dotyczących posiadania broni oraz umiejętności posługiwania się bronią. Czekamy na odpowiedź w tej sprawie.
Pozwolenie na broń
Ustawa o obroni i amunicji z dnia 21 maja 1999 r. reguluje zasady wydawania i cofania pozwoleń na broń. Broń w rozumieniu tej ustawy to m.in. broń myśliwska. W 2018 r. dodano do niej zapis mówiący, że myśliwi muszą co 5 lat przechodzić badania, aby zachować pozwolenie na broń.
Jednak w 2023 r., kiedy powinny rozpocząć się pierwsze badania okresowe pozwalające przedłużyć licencje, z przepisów nagle zrezygnowano. Odpowiedni zapis pojawił się nie w ramach nowelizacji ustawy o broni, ale w ustawie "likwidującej zbędne bariery administracyjne i prawne". Jej autorem była Komisja Nadzwyczajna ds. deregulacji pod kierownictwem Bartłomieja Wróblewskiego (Prawo i Sprawiedliwość).
Prognozowana wartość zakupów broni i innych związanych z nią wydatków w latach 2016–2021 przez myśliwych wyniosła 1,25 mld zł.
Do Polskiego Związku Łowieckiego należy według danych PZŁ ok. 120 tys. osób, z czego 5 tys. stanowią kobiety.