Wraca sprawa kopalni Turów. Sąd kazał wstrzymać wydobycie, rząd broni węgla
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nakazał wstrzymanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Decyzję sędziów skrytykował rząd. "Wydobycie będzie prowadzone tak długo jak to będzie możliwe i potrzebne" - poinformowała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, podkreślając, że "nie będzie zgody polskiego rządu na wstrzymanie wydobycia". Specjalną konferencję w tej sprawie zapowiedzieli na środę w Turowie premier Mateusz Morawiecki i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
"Sąd wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dla wydobywania węgla brunatnego w Turowie do czasu jej merytorycznego rozpatrzenia, wyjaśniając, że zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody w środowisku" - mówi Agnieszka Stupkiewicz, radczyni prawna z Fundacji Frank Bold.
Turów. Sąd kazał wstrzymać wydobycie węgla w kopalni
"To postanowienie oznacza, że zdaniem sądu nie można wykluczyć, iż decyzja środowiskowa dla Turowa zostanie w przyszłości uznana za wadliwą" - wyjaśnia prawniczka.
"Działalność kompleksu w Turów to zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu na najbliższe lata. Nie będzie zgody polskiego rządu na wstrzymanie wydobycia! Nie pozwolimy na utratę tysięcy miejsc pracy mieszkańców regionu! Wydobycie będzie prowadzone tak długo jak to będzie możliwe i potrzebne" - poinformowała we wtorek wieczorem na Twitterze szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa.
"Nie ma naszej zgody na bezprawie, jakim jest decyzja o wstrzymaniu prac w kopalni w Turowie" - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Zapowiedział, że we wtorek uda się na miejsce razem z ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem, aby "wyrazić nasz sprzeciw wobec tego skandalicznego wyroku".
Ekolodzy: "Od dawna ostrzegaliśmy"
Skargę na decyzję środowiskową do sądu administracyjnego złożyły w tym roku m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace Polska i Eko-Unia. Wcześniej minister klimatu Anna Moskwa przedłużyła koncesję na wydobycie węgla brunatnego w Turowie do 2044 r. To właśnie z tą decyzją nie zgadzają się organizacje ekologiczne.
"Od dawna ostrzegaliśmy, że brak dobrego planu na sprawiedliwą transformację regionu to przepis na katastrofę. Mamy postępujący kryzys klimatyczny, dlatego Turów, podobnie jak pozostałe, przestarzałe elektrownie węglowe powinny zostać wyłączone najpóźniej w 2030 r." - ocenia Anna Meres z Greenpeace Polska.
