Wchodzą do lasu i zaskoczenie. "Rezerwacja, proszę nie zbierać"

Sezon na grzyby w pełni. Wysyp borowików, koźlarzy i maślaków odnotowuje się w coraz większej liczbie miejsc w Polsce. Pojawiają się jednak i pierwsze doniesienia o dziwnych zachowaniach grzybiarzy - w lesie można napotkać kartki z napisem "rezerwacja". Czy można zarezerwować sobie grzyby? A może to tylko żarty? Sprawdzamy.

W polskich lasach można się natknąć na ustawione przy grzybach kartki z napisem "rezerwacja". Czy to legalne?
W polskich lasach można się natknąć na ustawione przy grzybach kartki z napisem "rezerwacja". Czy to legalne?Wojciech Olkusnik/East NewsEast News

"Nie zbierać, rezerwacja", "Proszę nie zbierać" - na takie wiadomości można natknąć się w ostatnim czasie w polskich lasach. Chodzi oczywiście o grzyby, na które w tym sezonie - ze względu na suszę - musieliśmy czekać wyjątkowo długo.

Rezerwacja grzybów. Czy w Polsce to legalne?

Czy można rezerwować grzyby w lesie? Swego czasu tę kwestię w mediach społecznościowych podnieśli polscy leśnicy. "Lasy Państwowe nie prowadzą rezerwacji grzybów. Każdy grzyb czeka na pierwszego znalazcę. Jesteśmy pewni, że wystarczy dla każdego" - poinformowali.

Nie trzeba chyba dodawać, że w polskim prawie nie funkcjonują przepisy, które umożliwiałyby "rezerwację" grzybów. Publiczne lasy są dostępne dla wszystkich, a ich owoce - o ile nie są objęte ochroną - można zbierać bez większych ograniczeń.

Wygląda więc na to, że kartki "Nie zbierać, rezerwacja" są tylko niewinnym żartem grzybiarzy. I trzeba przyznać, że dowcip się udał - zdjęcia z tabliczkami ustawionymi w lesie odbiły się w mediach szerokim echem i wywołały zawzięte dyskusje w internecie.

Podczas grzybobrania nie wolno niszczyć ściółki i grzybni. Grozi za to grzywna do 5 tys. zł123RF/PICSEL

Grzyby nie podlegają rezerwacji. Ale uwaga na kary

Jeśli nie chcemy się nikomu narazić, podczas grzybobrania bardziej powinno nas interesować naturalne środowisko niż nawet "zarezerwowane" grzyby. Pamiętajmy, że w Kodeksie wykroczeń istnieje zapis mówiący, że niszczenie ściółki, grzybni oraz grzybów (nawet tych trujących) jest zakazane. Za złamanie tego przepisu grozi grzywna w wysokości nawet 5 tys. zł.

Warto podkreślić, że w Polsce jesteśmy w bardzo komfortowej sytuacji, jeśli chodzi o dowolność zbierania grzybów. M.in. dzięki temu nasz kraj jest w światowej czołówce grzybobrania i eksportu owocników.

W krajach takich jak Niemcy, Francja, Austria czy Wlk. Brytania obowiązują limity zbierania grzybów, których każdy musi przestrzegać. Zazwyczaj nie można wynieść z lasu więcej niż na własny użytek, tj. maksymalnie 1-2 kg.

Najdroższe grzyby świata rosną w Polsce. Jak znaleźć truflePolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas