To największy wieloryb znaleziony w Polsce. Można go obejrzeć za darmo

Po dziewięciu latach od śmierci finwala na polskim wybrzeżu stacja morska w Helu udostępniła szkielet ssaka morskiego jako eksponat. Teraz każdy może go obejrzeć z bliska i przypomnieć sobie zaskakujące wydarzenie z 2015 r.

W Helu można już oglądać szkielet wieloryba, który w 2015 r. wypłynął na powierzchnię w okolicach plaży w Stegnie
W Helu można już oglądać szkielet wieloryba, który w 2015 r. wypłynął na powierzchnię w okolicach plaży w StegnieRenata Dabrowska / Agencja GazetaAgencja Wyborcza

Był sierpień, koniec wakacji. Dziewięć lat temu na plaży w Stegnie niedaleko Gdańska zaobserwowano niespotykany w polskim Bałtyku widok. Przy powierzchni wody unosił się ogromny, ponad 20-tonowy, martwy wieloryb. Te, jak wiadomo, w Polsce się nie pojawiają. A jednak.

Największy wieloryb znaleziony w Polsce

Osobnik okazał się być aż 17-metrowym finwalem, fiszbinowcem z rzędu waleni. Znany także jako płetwal zwyczajny, z reguły nie zapuszcza się do takich akwenów jak Morze Bałtyckie. Do tej pory znane były pojedyncze przypadki, ale ten ze Stegny okazał się zdecydowanie największym osobnikiem.

"Nie możemy wyjść z podziwu, że tak ogromne zwierzę może żyć w morzu" - mówi dr Iwona Pawliczka, kierowniczka Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego im. prof. Krzysztofa Skóry w Helu.

Niedawno, po 9 latach badań i przygotowań, szkielet ssaka udostępniono jako eksponat. Teraz wszyscy mogą zobaczyć szczątki potężnego zwierzęcia.

Finwal ze Stegny był tak duży, że jego sekcja trwała 3 dni i pracowało przy niej 60 osób. Przygotowanie szkieletu do ekspozycji, głównie ze względów finansowych, zajęło aż 9 latRenata Dabrowska / Agencja GazetaAgencja Wyborcza

Szkielet finwala ze Stegny można oglądać za darmo

Hel to jedyne miejsce w Polsce, gdzie można oglądać na żywo prawdziwy szkielet płetwala zwyczajnego. Na dodatek taki, który jest bezpośrednio związany z naszym wybrzeżem. We Wrocławiu można zobaczyć podobny eksponat, ale to płetwal błękitny.

Mimo akcji ratunkowej w 2015 r. finwala nie udało się uratować. Zwierzę wyciągnięto z wody przy pomocy specjalnego dźwigu. Przez kolejne trzy dni trwała sekcja zwłok. Brało w niej udział aż 60 osób.

Niestety nie udało się wskazać konkretnej przyczyny zgonu zwierzęcia. Najbardziej prawdopodobna wersja jest taka, że zabłądziło i nie poradziło sobie z płytkimi wodami. Żołądek ssaka był pusty, więc prawdopodobnie finwal padł z głodu i wycieńczenia.

Szkielet wieloryba można oglądać w stacji morskiej w Helu za darmo. Eksponat jest dostępny dla wszystkich zwiedzających.

"Wydarzenia": Szkielet finwala w Stacji Morskiej na HeluPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas