Śpiewają, w ziemi kopią wille. Nikt nie wiedział, że urodziły się w Polsce

Nie tak łatwo trzymać tę niedużą istotę w ogrodzie zoologicznym i nie tak łatwo ją w nim zobaczyć. Kururo niebieskawy to zwierzę tajemnicze, które chowa się pod ziemią. Kopie aż dwa poziomy korytarzy, tworzy tam obszerne domy. Jest tak skryty, że nie wiadomo, co właściwie robi. Indianie twierdzą, że śpiewa. Gryzonie na tyle unikają rozgłosu, że gdy w polskim zoo na świat przyszły młode, przez kilka tygodni nikt o tym nie wiedział.

Kururo niebieskawy to gryzoń z Ameryki Południowej
Kururo niebieskawy to gryzoń z Ameryki Południowej Pablo SilvaWikimedia Commons

Poznańskie zoo jest jedynym, które trzyma u siebie te niezwykłe gryzonie i potwierdza relacje rdzennych Amerykanów. Kururo niebieskawy rzeczywiście śpiewa. A dokładniej: gryzonie te wydają z siebie sekwencje 3-4 muzycznych treli, każda trwająca ok. 5 sekund. Wśród ssaków nie znajdziemy wiele zwierząt o takim ptasim głosie.

Kururo niebieskawy ma wyjątkowe umiejętności wokalne

Jedna z legend mówi, że oryginalna nazwa kururo pochodzi właśnie od tego śpiewu i dźwięków, które wydają gryzonie. Inna głosi, że to od słowa "kuru", czyli czarny. Bo też podziemny gryzoń z Ameryki Południowej jest czarny jak węgiel.

Zaraz, zaraz, jak to czarny? W takim razie - skąd nazwa "niebieskawy"?

To jest ciekawa sprawa, która nadaje gryzoniowi nadzwyczajnego piękna. Istotnie, miękkie futerko kururo niebieskawego jest intensywnie czarne, ale przy tym mieni się, gdy na nie spojrzeć. Nabiera wtedy niebieskawego połysku, dlatego kururo jest właśnie nazywany niebieskawym. Nie niebieskim.

Kururo niebieskawy kryje się w podziemnych norach Juan Rodolfo Lillo LobosWikimedia Commons

Gryzoń silnie wiąże się z wierzeniami w Ameryce

To chilijski endemit. Spotykany jest tylko w środkowej części tego kraju i to zarówno w górach, jak na niżej położonych terenach. Żyją tam Indianie Mapucze i to w ich wierzeniach i kulturze podziemny gryzoń odgrywa istotną rolę.

Kururo to bardzo specyficzny gryzoń, bowiem prowadzi podziemny tryb życia, i to mocno podziemny, jak się okazuje. Jak podaje poznańskie zoo, rodzina kururo jest w stanie w ciągu roku wydobyć na powierzchnię dwa i pół metra sześciennego ziemi.

To tak intensywny kopacz, że jest w stanie stworzyć niebywałą liczbę aż 250 nor w zaledwie trzy dni. To m.in. pokazuje, dlaczego tak trudno go trzymać w ogrodach zoologicznych.

Zwierzę wymaga bowiem specjalnych wybiegów, odpowiednio przygotowanych. Kururo buduje wszak nawet dwa poziomy korytarzy podziemnych, niezbyt głębokich, ale za to długich.

Jeden poziom jest mieszkalny i służy do przemieszczania się, a drugi to magazyn żywności. Gryzoń zjada bulwy i korzenie roślin, wiele z nich magazynuje w spiżarniach, zwłaszcza na zimę. Te w Chile bywają surowe. Bulwy zwierzę ogryza niesamowitymi wręcz zębami.

U wielu gryzoni, nie tylko podziemnych, siekacze są potężne i mocno rozwinięte, ale u kururo dodatkowo wygięte są ku przodowi. To unikalna cecha, inne gryzonie jej nie mają.

Kururo niebieskawy kopie dwupoziomowe nory i ma niesamowite zębyG. Lacz / Arco / ForumAgencja FORUM

Rodzice kryją swoje dzieci przed światem

Poznańskie zoo jest jedynym ogrodem zoologicznym w Polsce, który ma te zwierzęta. I próbuje rozmnażać, co jest istotne, gdyż kururo są zagrożone. Mieszkają jedynie na ograniczonym terenie Chile, a na dodatek rozmnażają się bardzo wolno.

To niezbyt pasuje do gryzoni, gdyż te przyzwyczaiły nas do tego, że mnożą się błyskawicznie i stają się plagą. Nie gryzonie południowoamerykańskie jednak. To pewien atawizm pozostały z czasów prehistorycznych, gdy gryzonie z Ameryki Południowej i Środkowej osiągały ogromne rozmiary i nie musiały stawiać na duże liczby.

W wypadku kururo niebieskawego na świat przychodzi 1-3 młodych dwa razy w roku. Nie jest to zatem masowy wysyp jak u innych gryzoni, takich jak myszy, nornice czy lemingi. Za to młode kururo rodzą się bardzo zaawansowane w rozwoju. Mają otwarte oczy, są już pokryte sierścią i szybko dorośleją.

Rodzice kryją je pod ziemią i efekt jest taki, że gdy w poznańskim zoo w zeszłym roku kururo wreszcie doczekały się potomstwa, zoo dowiedziało się o tym... po wielu tygodniach. Tak mocno rodzice skrywali swe dzieci przed światem.

Torbacze z zębami i diabły jak z piekła. Co wiesz o zwierzętach Australii? [QUIZ]

Groźne trutki na szkodniki. Nie wolno ich używać na myszy i szczuryPolsat NewsPolsat News