Powraca dyskusja na temat myśliwych w Polsce. "Społeczeństwo chce reformy"
Powraca kwestia cyklicznych badań myśliwych - w czwartek w Sejmie odbędzie się czytanie ustawy zaproponowanej przez posłów i posłanki Polski 2050. Myśliwi są największą grupą cywilnych użytkowników broni w Polsce. Na jedno pozwolenie myśliwskie statystycznie przypada 2,7 sztuk broni. Głos w sprawie zabrał m.in. wiceminister klimatu Mikołaj Dorożała.
Pod koniec października ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że zmiany w prawie łowieckim nadejdą, ponieważ są potrzebne i oczekiwane przez społeczeństwo.
Nad ich kształtem od kilku miesięcy pracuje zespół ds. reformy łowiectwa, a jedną z propozycji jest przywrócenie okresowych badań myśliwych. Sprawą zainteresował się nie tylko resort klimatu, ale i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które zajmie się analizą ustawy o broni i amunicji - również w kwestii badań lekarskich (przepisy, za które odpowiada MSWiA regulują, kto nie może uzyskać pozwolenia na broń).
Sejm zajmie się badaniami myśliwych
W czwartek w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie proponowanych przez Polskę 2050 zmian dotyczących okresowych badań lekarskich myśliwych.
Projekt złożony w listopadzie przez posłów i posłanki Polski 2050 dotyczy nałożenia na osoby mające pozwolenia na posiadanie broni w celach łowieckich obowiązku okresowych badań lekarskich i psychologicznych potwierdzających spełnianie kryteriów zdrowotnych związanych z posiadaniem broni oraz zwiększenia częstotliwości, tj. raz na dwa lata badań dla osób w wieku powyżej 70 lat i raz na pięć lat dla osób do 70. roku życia.
Posłanka Elżbieta Burkiewicz podkreśliła, że ustawa nie jest skierowana przeciwko myśliwym, ani przeciwko żadnej grupie społecznej. "Ta ustawa jest po to, żebyśmy wszyscy się czuli bezpiecznie" - zapewnia.
O potrzebie przywrócenia badań mówią również przedstawiciele resortu środowiska.
"Społeczeństwo oczekuje reformy łowiectwa, oczekuje np., by wszyscy posiadacze broni w Polsce przechodzili okresowe badania" - mówiła szefowa resortu. "Nie przyszedłem, żeby zniszczyć łowiectwo, tak jak mi się próbuje zarzucać. Mówię, że myśliwi powinni przechodzić badania okresowe" - mówił wiceminister Mikołaj Dorożała, który przytacza badania opinii publicznej (Zymetria, lipiec 2024).
Potwierdzają one, że myśliwi ze względu na dostęp do broni palnej, powinni przechodzić obowiązkowe, okresowe badania lekarskie i psychologiczne. 94 proc. badanych stwierdziło, że jest to konieczne.
Pozwolenie na broń. Poprawa bezpieczeństwa Polaków
Zgodnie z prawem pozwolenia na broń nie wydaje się osobom z zaburzeniami funkcjonowania psychologicznego i zaburzeniami psychicznymi, uzależnionym od alkoholu lub innych substancji psychoaktywnych. Badania mają potwierdzać, czy dana osoba wciąż powinna użytkować broń, czy nadal jest sprawna ruchowo i odpowiednio przygotowana psychicznie.
Obecnie w Polsce ponad 174 tys. osób ma pozwolenie na posiadanie broni, z czego ok. 120 tys. to myśliwi.
W ostatnich latach doszło do co najmniej kilkudziesięciu wypadków z jej użyciem. Postrzelenia ludzi lub chronionych gatunków zwierząt zdarzały się najczęściej na polowaniach. W kwestię poprawy bezpieczeństwa i zmniejszenia liczby wypadków z udziałem myśliwych zaangażowało się MSWiA.
- W MSWiA trwają prace nad powołaniem zespołu składającego się z ekspertów, którego zadaniem będzie analiza przepisów o broni i amunicji, m.in. pod kątem reglamentacji dostępu do tzw. broni czarnoprochowej czy np. w kwestii badań lekarskich - przekazało Zielonej Interii we wrześniu MSWiA.
- Efekt prac tego zespołu pokaże, jakie zmiany i w jakim zakresie należy przeprowadzić, żeby osiągnąć najlepszy z możliwych efektów, polegający na poprawie bezpieczeństwa obywateli - dodał resort w korespondencji z Zieloną Interią.
Polski Związek Łowiecki utrzymuje, że cykliczne badania myśliwych doprowadzą do zmniejszenia liczby łowczych w Polsce. PZŁ uważa ponadto, że badania nie wpłynęłyby również na zmniejszenie liczby wypadków z udziałem myśliwych (przypadkowe wystrzały z broni, śmiertelne postrzelenia, zabicie gatunku chronionego).
Przyrodnik Robert Maślak zaznacza, że sami myśliwi przyznają, że gdyby przywrócono cykliczne badania, to ok. 40 proc. myśliwych nie przeszłoby ich pozytywnie, przez co straciliby przywilej posługiwania się bronią palną.