Nowy mieszkaniec zoo kradnie show. Gdy urośnie, będzie olbrzymem
Jest pod czujną opieką matki, ale można już zobaczyć niezwykłe oblicze maleńkiego wari, który przyszedł na świat w Śląskim Zoo w Chorzowie. Wielkimi oczami skradł ludziom serca. Gdy podrośnie, będzie największym przedstawicielem rodziny.

To na razie nie brzmi przekonująco, jako że zwierzę urodzone w zoo w Chorzowie jest małe i rozczula ludzi. Ma drobne kształty i wielkie oczy, a także charakterystyczne ubarwienie zdradzające wari czarno-białego - jednego z dwóch gatunków wari żyjących na Madagaskarze.
Drugim jest wari rudy, o porównywalnych rozmiarach. Oba gatunki to zwierzęta osiągające ponad 3,5 kg, co jak na lemury jest wagą solidną. Dość powiedzieć, że lemur katta znany w kreskówki "Madagaskar" jako Król Julian waży raptem poniżej 3 kg, okazjonalnie może osiągać więcej.
To sprawia, że gdy mały wari urodzony w Chorzowie podrośnie, stanie się największym i najcięższym przedstawicielem rodziny lemurowatych. I zarazem jednym z największych mieszkańców lasów Madagaskaru, gdzie lemury są jedynymi naczelnymi i wiodącą grupą ssaków.
Największymi lemurami są indrisy, które mogą osiągnąć aż 9 kg. Pozbawione ogonów indrisy to jednak inna rodzina, odrębna niż lemurowate. Różnią się od nich pod wieloma względami, także głosem. Wołania indrisów niosą się daleko po lasach malgaskich.
Trzeba jednak pamiętać, że i wari dysponują donośnym głosem i niezwykle charakterystycznym. Przypomina on nieco szczekanie psa, co z psim pyszczkiem tych lemurów nadaje im niezwykłe specyfiki. Zwierzęta z Madagaskaru potrafią "zaśpiewać" nawet kawałek Queen "We will rock you".
Samica wari ukrywa swoje młode w gnieździe
Inna jest fakt, że w wypadku wari czarno-białego samica buduje gniazdo w celu urodzenia i wychowania młodych. Inne naczelne też to robią, chociażby goryle czy orangutany budują nadrzewne gniazda, ale w ich wypadku służą one do nocnego odpoczynku. U wari to porodówka. I w tym gnieździe młody osobnik przebywa przez jakiś czas, aż podrośnie. O ile inne lemury zabierają młode z sobą, to wari tego nie robi.
Zoo w Chorzowie doniosło, że młody wari urodzony w ogrodzie wreszcie ukazał się światu po wyjściu z kryjówki. Można już rozpoznać jego płeć. To samczyk, który dostał imię Rapid. Trafił na wybieg ogrodu. "Jest synem Fabii i Oktawio - doświadczonej pary lemurów wari, która od lat jest częścią programu hodowlanego wspierającego zachowanie tego gatunku. Choć przyszedł na świat 20 kwietnia, dopiero niedawno zaczął aktywniej opuszczać bezpieczne ramiona mamy, dając się obserwować odwiedzającym." - pisze śląskie zoo.
Niegdyś uważano, że wari czarno-białe o ubarwieniu przypominającym pandę wielką, a także wari rude to ten sam gatunek. Teraz wiemy, że tak nie jest. Oba madagaskarskie gatunki są krytycznie zagrożone, dlatego tak ważne są takie narodziny jak te, w Polsce.