Nowe wieści ws. chorych i martwych ptaków w Warszawie. Lepiej ich nie dotykać

Trwają badania, które mają ustalić, co jest przyczyną śmierci warszawskich kawek, srok i wron siwych. Od jakiegoś czasu w stolicy ptaki mają wyraźne objawy neurologiczne, nie mogą się poruszać i są osowiałe. Wiadomo, że przyczyną tych zdarzeń nie jest ptasia grypa. Wykluczono właśnie kolejną z hipotez.

W Warszawie i okolicach od co najmniej dwóch tygodni z niewiadomych przyczyn chorują i umierają ptaki krukowate
W Warszawie i okolicach od co najmniej dwóch tygodni z niewiadomych przyczyn chorują i umierają ptaki krukowate123RF/PICSEL

W Warszawie i okolicach od co najmniej trzech tygodni z niewiadomych przyczyn chorują i umierają ptaki krukowate. Szacuje się, że umarły już setki ptaków, a mieszkańcy donoszą, że każdego dnia znajdywane są nieżywe lub bardzo osłabione ptaki. Lekarze próbują znaleźć odpowiedź na pytanie, co jest przyczyną tej trudnej sytuacji - przyczyny zdrowotnych problemów ptaków mogą być różne.

Ptaki w Warszawie umierają. Co jest przyczyną?

Niektóre ptaki - głównie kawki, sroki i wrony siwe w Warszawie mają problemy z poruszaniem się, przewracają się, mają drgawki i nie są w stanie lecieć. Z obserwacji wynika, że u części ptaków dochodzi również do silnego krwotoku wewnętrznego. Na nagraniach widać, że ptaki są zdezorientowane i nie mogą się poruszać.

Redakcja programu "Czysta Polska" Polsat News przekonała się o problemie na własne oczy. Pod koniec lipca reporterzy zauważyli kolejną, dziwnie zachowującą się wronę. Ptak był osłabiony, nie mógł nawet przeskoczyć ogrodzenia na parkingu. Trafił do Ptasiego Azylu.

Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Warszawie otrzymał wiele zgłoszeń w tej sprawie. Z obserwacji mieszkańców wynika, że w mieście pojawiło się mnóstwo doniesień o stwierdzeniach martwych lub osłabionych ptaków. 

W czterech przypadkach zdecydowano się pobrać próbki. Te trafiły do badań w Państwowym Instytucie Weterynarii w Puławach.

Nadal nie wiadomo, co zabija kawki i wrony

Powiatowy Lekarz Weterynarii wykluczył do tej pory choroby zakaźne - ptasią grypę, a także rzekomy pomór drobiu. Jedną z badanych hipotez był wirus gorączki Zachodniego Nilu. Wyniki badań potwierdziły, że również nie to jest przyczyną śmierci ptaków - poinformowało w piątek ratusz.

Badania, które mają ustalić przyczynę pomoru w Warszawie, będą nadal prowadzone. Miasto apeluje o zachowywanie porządku i higieny w miejscach, w których przebywają i piją oraz jedzą ptaki. Choroby wirusowe lub bakteryjne mogą rozwijać się ze względu na wysokie temperatury, czy złe warunki sanitarne. Ratusz zwraca uwagę na trudny okres lęgowy ptaków, który może wpływać na stan ich zdrowia. Na grupach zrzeszających mieszkańców Warszawy pojawiają się też obawy dotyczące wpływu trutek na gryzonie.

Mieszkańcy, którzy zauważą nienaturalnie zachowujące się ptaki, są proszeni o kontakt z warszawskim ekopatrolem pod numerem 986.

Ekopatrol przyjedzie na miejsce, aby zabrać ptaka i przetransportuje go do Ptasiego Azylu. Urząd m. st. Warszawy zaleca, aby martwych ptaków nie podnosić i przenosić.

Martwe ptaki zgłasza się zarządcy dsnego terenu, jeżeli jest to teren zarządzany przez miasto, zgłoszenie to należy kierować do Miejskiego Centrum Kontaktu 19115.

Martwe ptaki na ulicach Warszawy. Padają wrony, kawki i gołębiePolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas