"Czyste Powietrze" rujnuje firmy i portfele Polaków. Strajk i apel do rządu
Firmy, które za pieniądze z programu "Czyste Powietrze" miały wymieniać piece i ocieplać domy nadal nie otrzymały obiecanych wypłat. Z kolei osoby, które wzięły dofinansowanie teraz muszą oddawać kwoty rzędu 40 tys. zł. Z tego powodu zaczęły się już strajki, przedsiębiorcy apelują też do rządu. "Program, który miał być fundamentem transformacji energetycznej polskich domów, stoi na krawędzi zapaści, a wraz z nim cała branża" - mówią o "Czystym Powietrzu".

W czwartek w Poznaniu pod siedzibą wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska protestowało kilkadziesiąt osób. Byli to przedsiębiorcy, którzy nadal czekają na pieniądze z programu "Czyste Powietrze", ale i beneficjenci, którzy zdecydowali się na remont domów z dofinansowaniem.
Czyste Powietrze nadal ma ogromne zaległości. Przedsiębiorcy alarmują
"Ze 116,2 tys. zł kosztów obcięli mi 40 tys. zł dofinansowania" - powiedziała pani Katarzyna z Kalisza "Głosowi Wielkopolskiemu" podczas protestu. Jest beneficjentką programu "Czyste Powietrze". Twierdzi, że nie zna powodów zmiany w kwocie dopłaty. Domyśla się, że chodzi o ocieplenie, ale nie dostała w tej sprawie pisma czy telefonu.
Protestowali też przedsiębiorcy, którzy wykonują remonty i nadal czekają na pieniądze z "Czystego Powietrza". W niektórych firmach - jak mówią właściciele - zaległości sięgają już milionów złotych.
Strajk w Poznaniu skończył się rozmową delegacji protestujących z prezesem WFOŚiGW Rafałem Ratajczakiem. Okazało się, że 90 proc. wniosków o płatność wymaga uzupełnienia lub korekty - podaje "Głos Wielkopolski". Urzędnicy mają pełne ręce roboty, choć według nich wnioski za 2024 r. zostały już rozliczone. Protestujący twierdzą, że to nieprawda.
Przedsiębiorcy zaapelowali w tej sprawie do premiera Donalda Tuska, ministry klimatu Pauliny Hennig Kloski i Doroty Zawadzkiej, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Miesiące gigantycznych zatorów płatniczych i narastających zaległości doprowadziły do kryzysu zaufania na niespotykaną skalę. Firmy wykonawcze, które zainwestowały swoje środki, zaufały państwu i zrealizowały inwestycje w domach beneficjentów, dziś stają w obliczu widma bankructwa. Instalatorzy stracili płynność finansową, nie mogąc regulować swoich zobowiązań
W 2024 r. wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta obiecywał, że do 30 września tego roku wszystkie zaległości zostaną uregulowane. Tak się jednak nie stało. "To nie jest już problem biurokratyczny - to jest tu i teraz dramat dla tysięcy przedsiębiorców i polskich rodzin" - mówi Mariusz Dąbek, prezes Związku Pracodawców Czystego Powietrza.
Protestujący domagają się pilnego zwołania kryzysowego okrągłego stołu z udziałem przedstawicieli ministerstwa, NFOŚiGW, producentów, instalatorów, strony społecznej, a także przedstawicieli NGO w celu wypracowania realnego planu ratunkowego i systemowych gwarancji płynności finansowej programu w przyszłości.