Bałtyk wyrzucił na polskiej plaży wieloryba? "To tylko film kręcą"
Turyści przebywający nad polskim morzem przesłali do lokalnych mediów niepokojące zdjęcia. Widać na nich coś, co przypomina wieloryba leżącego na plaży. Okoliczni specjaliści od morskiej fauny jednak uspokajają - napotkany widok nie jest powodem do obaw.
O sprawie pisze m.in. "Głos Koszaliński". Lokalni dziennikarze informują, że do redakcji piszą zaniepokojeni wczasowicze i mieszkańcy z pytaniem, czy na plaży rzeczywiście leży wieloryb. Prawda jest jednak nieco inna.
Bałtyk wyrzucił na Helu wieloryba?
"To tylko film kręcą, to nie to, że morze wyrzuciło wieloryba" - przekazała pracowniczka Stacji Morskiej im. Krzysztofa Skóry w Helu w rozmowie z "GK". "Nie ma mowy o prawdziwym wielorybie, to tylko rekwizyt" - podkreśliła.
Informację tę potwierdziła także rzeczniczka Urzędu Morskiego, który wydaje zgody na takie przedsięwzięcia nad polskim morzem. Wieloryb jest sztuczny i służy polskiej ekipie, która kręci w tym miejscu film.
W porównaniu np. z oceanami znacznie rzadziej zdarza się, że Morze Bałtyckie wyrzuci na brzeg wieloryba, ale takie przypadki czasami mają miejsce. Ostatnio doszło do nich m.in. w 2018 i 2015 r. W drugim wypadku osobnik znaleziony na plaży w Stegnie ważył aż 20 ton.
W Bałtyku na stałe nie żyje żaden gatunek wieloryba. Ale to nie znaczy, że się tu nie pojawiają. Zdarza się, że do wód naszego morza wpływają ogromne finwale - drugie co do wielkości wieloryby świata. W wodach Morza Bałtyckiego pływają też morświny, choć nie należą one ani do delifnów, ani do wielorybów.