Zielona królowa? Elżbieta II weźmie udział w szczycie klimatycznym w Glasgow
Brytyjska królowa weźmie udział w organizowanym przez ONZ szczycie klimatycznym COP26, który zaplanowano na początek listopada w szkockim Glasgow.
"Jestem absolutnie zachwycony, że Jej Wysokość Królowa weźmie udział w COP26" - napisał na Twitterze Alok Sharma, który przewodniczy konferencji. W szczycie, którego gospodarzem jest brytyjski premier Boris Johnson, ma brać udział około 20 tys. delegatów ze 196 państw, w tym - jak się oczekuje - 120 szefów państw i rządów. Do Glasgow ma także przyjechać papież.
Udział Elżbiety II w szczycie może być sposobem na ocieplenie wizerunku monarchii, oskarżanej niedawno o greenwashing.
Własne nieruchomości ważniejsze?
Z doniesień brytyjskiej prasy wynika bowiem, że królowa lobbowała za zmianami w szkockim prawie, by dzięki temu zabezpieczyć swój własny majątek przed wywłaszczeniem. Chodziło o przepisy, na mocy których właściciele ziemscy w Szkocji będą musieli odsprzedać swoje grunty pod ekologiczne inwestycje. Brytyjska królowa, mając wgląd w prace szkockich posłów, doprowadziła do przegłosowania poprawki, która ochroni jej posiadłości. Elżbieta II jest jednym z największych właścicieli ziemskich w Szkocji.
Z doniesień brytyjskich mediów wynika, że do wykorzystania uprzywilejowanej pozycji królowej miało dojść pół roku temu, gdy jej prawnicy uzyskali dostęp do projektu nowego prawa klimatycznego. Ustawa w założeniu ma ograniczyć emisję gazów cieplarnianych, przeciwdziałać ubóstwu energetycznemu oraz pomagać w tworzeniu zielonych miejsc pracy.
W przypadku królowej, sprzeciw wzbudziła jednak propozycja tworzenia sieci ciepłowniczych, zasilanych odnawialnymi źródłami energii. Jeśli taka sieć przechodziłaby przez tereny prywatne, państwo mogłoby je odkupić, bez zgody właściciela. Zgodnie z obowiązującym w Wielkiej Brytanii prawem, królowa musi podpisać każdą ustawę, która zostanie jej przedstawiona do akceptacji.
W styczniu po zgodę na nowe prawo klimatyczne do jednego z bliskich współpracowników królowej zgłosił się John Somers, prywatny sekretarz pierwszej szkockiej minister, Nicoli Sturgeon. Biuro ministra energii odnotowało, że królowa wyraziła swoje obawy w związku z projektem ustawy, ale już miesiąc później monarchini dała zgodę na wprowadzenie nowego prawa. Pięć dni po tym dołączono do niego jednak poprawkę, która wyłączała tereny należące do Elżbiety II.
Przed tą aferą królowa wielokrotnie dawała do zrozumienia, że problemy walki ze zmianami klimatycznymi są jej bliskie. W lipcu na spotkanie w Instytucie Zmian Klimatu Edynburga przyjechała hybrydowym pojazdem z napędem na cztery koła. Przekonywała wówczas, że aby walka z ociepleniem planety nabrała na sile, musimy "zmienić sposób, w jaki działamy".
Podczas szczytu w Glasgow delegaci będą próbowali wzmocnić zobowiązania podjęte w 2015 r. w Paryżu, których celem jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych na tyle, by nie dopuścić do wzrostu średniej temperatury na Ziemi o więcej niż 1,5 st. Celsjusza w stosunku do początku epoki przemysłowej.
COP26 miał się odbyć w listopadzie 2020 r., ale z powodu pandemii koronawirusa konferencja została przełożona o rok. Aby tym razem mogła się odbyć, brytyjski rząd ogłosił w czerwcu, że zaoferuje szczepionki przeciw Covid-19 wszystkim uczestnikom.
źródło: Zielona Interia, PAP