Wiceminister klimatu: Nowe zasady rozliczeń przyniosą duże oszczędności prosumentom
Nawet 1,7 tys. zł będą mogli zaoszczędzić prosumenci na rachunkach za prąd - zapowiada wiceminister klimatu Ireneusz Zyska.
Warunkiem do uzyskania oszczędności jest przejście na taryfę G12. Zdaniem wiceszefa resortu twierdzenie, że "nowy system rozliczeń będzie niekorzystny dla prosumentów, jest nieprawdą - dodał.
Obecnie Sejm pracuje nad poselską nowelizacją ustawy o OZE, która ma wprowadzić nowy system rozliczeń prosumentów. Zmiany ma wymagać sieć energetyczna, która jest coraz bardziej obciążona wzrastającą liczbą prosumentów, oraz dyrektywy unijne, które muszą być zaimplementowane.
Obecny system rozliczeń, czyli tzw. opustu, jest preferencyjny dla prosumentów. W instalacjach do 10 kWp, za każdą jednostkę energii wprowadzoną do sieci, mogą za darmo pobrać 0,8 jednostki. Przy większych instalacjach ten stosunek wynosi 1 do 0,7. W nowelizacji ustawy zaproponowano, aby zlikwidować ten system i zastąpić go nowym. Jeżeli zmiany wejdą w życie, prosumenci będą nagradzani za nadwyżki energii wprowadzane do sieci, jednak za pobraną energię będą już musieli płacić.
Zdaniem organizacji pozarządowych i firm branżowych, takie rozwiązanie może doprowadzić do spowolnienia rozwoju fotowoltaiki w Polsce. Właśnie dzięki opustowi rachunki za prąd mogły wynosić około 20 zł miesięcznie. Po zmianach mogłyby wynieść ponad 100 zł.
Zabezpieczenie prosumentów
Ireneusz Zyska w rozmowie z PAP podkreślił, że wszyscy prosumenci, którzy dołączą do systemu przed wejściem w życie przepisów, przez 15 lat będą objęci starym systemem rozliczeń. - Ten model ulegnie zmianie dla nowych prosumentów, którzy staną się nimi po wejściu w życie nowych przepisów. Będą rozliczani na zasadzie net billingu, który polega na sprzedaży nadwyżek produkowanej energii przez prosumenta i kupowaniu jej w razie zapotrzebowania - wyjaśnił.
Zgodnie z projektem nowelizacji, każdy prosument będzie miał swoje indywidualne konto, na którym będą gromadzone nadwyżki energii. Rozliczenie ma następować na podstawie wartości energii z danego okresu.
Wiceminister zapewnił, że nowy system będzie nadal atrakcyjny dla właścicieli przydomowych instalacji fotowoltaicznych. - Prosument średniorocznie będzie mógł zaoszczędzić ok. 1,6-1,7 tys. zł., pod warunkiem przejścia na taryfę G12. To są nasze symulacje dla modelu opartego o gospodarstwo domowe średniej wielkości zużywające rocznie około 4,5 MWh. W ich przypadku najpopularniejsze są instalacje o mocy ok. 5,6 kWp. Prosument będzie mógł zaoszczędzić ok. 1,6-1,7 tys. zł rocznie w stosunku do gospodarstwa domowego, które nie posiada instalacji PV. W rzeczywistości rachunki za energię elektryczną mogą być jeszcze niższe, jednak w analizie uwzględniono uśredniony roczny koszt inwestycyjny na okres 15 lat (około 950 zł) - przekazał wiceminister.
Przygotowania na rozwój sieci
Zdaniem wiceszefa resortu część użytkowników systemu traktowała go jako "wirtualny magazyn energii", co miało powodować problemy sieciowe. - Dlatego musieliśmy zareagować - tłumaczy Zyska.
Zmiany w prawie mają zwiększyć autokonsumpcję energii przez prosumentów. Pomóc w tym ma czwarta edycja programu "Mój prąd", która ruszy w pierwszym kwartale 2022 r. Jej planowany budżet to około 1 mld zł. Program ma wspierać zakup instalacji PV, domowych magazynów energii elektrycznej oraz ciepła i chłodu, a także ładowarki do samochodów elektrycznych, jak również systemu zarządzania energią.
Nowelizacja ustawy o OZE ma także pomóc w przygotowaniu się na wzrost liczy prosumentów. Zdaniem Zyski w 2022 r. powinno ich już być ponad milion. Obecnie to około 700 tys. przydomowych instalacji fotowoltaicznych. To wielki skok, ponieważ w 2015 r. było ich zaledwie około 4 tys. - Bez zmian i przy obecnym systemie opustów oraz liczbie prosumentów, nie bylibyśmy w stanie przyłączyć nowych prosumentów do sieci w 2023 roku, a już na pewno w 2024 r., ponieważ nie byłoby mocy przyłączeniowych. Zmiany ustawowe, w tym zmiana w rozliczeniach mają zagwarantować prosumentom opłacalność, a także wyeliminować problemy sieciowe. System musi być otwarty na przyłączenie nowych prosumentów nie tylko w 2022 roku, ale także w 2025, 2030, czy 2035 roku - podkreślił wiceminister.