USA, Wielka Brytania i Unia Europejska nie chcą surowców z Rosji
W ciągu jednego dnia USA, Wielka Brytania i Unia Europejska zapowiedziały całkowite embargo lub znaczne ograniczenie importu surowców energetycznych z Rosji: gazu, węgla i ropy. Najdalej idące sankcje ogłosiły Stany Zjednoczone. Wielka Brytania chce się wycofać przede wszystkim z importu ropy naftowej. Strategię na dywersyfikację dostaw gazu i odnawialne źródła energii ma Unia Europejska, ale póki co brakuje szerszych planów odnośnie importu ropy. Embarga nie chcą m.in. Niemcy i Holendrzy.
- Nie wolno już dostarczać gazu i ropy do portów amerykańskich - ogłosił we wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Zapowiedział, że jednocześnie USA zwiększą wydobycie surowców na terenie swojego kraju. Aby pokryć zapotrzebowanie na ropę, Amerykanie uwolnią 60 milionów baryłek tego surowca ze swoich rezerw. Joe Biden oświadczył, że zabieg ten jest wymierzony w "główną arterię rosyjskiej gospodarki".
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wkrótce później napisał na Twitterze, że jest wdzięczny Stanom Zjednoczonym i przewodnictwu prezydenta Joe Bidena za "uderzenie w serce machiny wojennej Putina" poprzez zablokowanie ropy, gazu i węgla z Rosji na rynku amerykańskim. "Zachęcajcie inne kraje i przywódców, aby zrobili to samo" - napisał na Twitterze o decyzji USA Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy. Wcześniej w specjalnym nagraniu zachęcał światowych przywódców do "bojkotu rosyjskiego eksportu, a w szczególności odrzucenia rosyjskiej ropy".
Gospodarka Rosji jest silnie uzależniona od eksportu surowców energetycznych. Kreml jest obecnie trzecim największym na świecie producentem ropy naftowej, zaraz za Arabią Saudyjską i USA. Spośród wszystkich krajów świata więcej gazu ziemnego od Rosjan wydobywają tylko Amerykanie. Kreml zajmuje też szóste miejsce na świecie w wydobyciu węgla. Rosja eksportuje też wiele innych surowców: stal, żelazo, złoto, diamenty, tytan, nikiel, platynę i pallad. Rosyjskie władze zapowiedziały, że w związku z sankcjami Zachodu ich sprzedaż może zostać ograniczona.
Wielka Brytania wprowadzi embargo na ropę z Rosji
Embargo na ropę z Rosji z końcem 2022 roku zapowiedziała także Wielka Brytania. Informację przekazał we wtorek brytyjski minister gospodarki i energii Kwasi Kwarteng. Wielka Brytania importuje z Rosji około 8 proc. swojego zapotrzebowania na ropę.
- Aby zadać kolejny ekonomiczny cios reżimowi Putina po nielegalnej inwazji na Ukrainę, Wielka Brytania będzie w tym roku wycofywać się z zależności od rosyjskiej ropy - poinformował premier Boris Johnson. Prawdopodobne jest także embargo na rosyjski gaz. Wyspy importują z Rosji 4 proc. swojego zapotrzebowania na ten surowiec.
Wielka Brytania, tak jak wiele innych krajów, boryka się obecnie z rekordowo wysokimi cenami energii. W środę przedstawiciele brytyjskiego rządu poinformowali, że gabinet Borisa Johnsona "rozważy wszystkie opcje, aby wzmocnić krajowe zapasy energii w celu ograniczenia wzrostu cen po inwazji Rosji na Ukrainę". Rozważane jest między innymi zniesienie zakazu prowadzenia odwiertów w poszukiwaniu gazu.
Unia Europejska chce energetycznej niezależności
Ambitny plan odcięcia się od rosyjskiego gazu przedstawiła we wtorek także Komisja Europejska. Choć Unia póki co nie planuje wprowadzenia całkowitego embarga na surowce energetyczne z Rosji, to dostawy gazu ze Wschodu mają zostać znacząco obniżone - o dwie trzecie - i to w ciągu roku. Tym samym potwierdzono wcześniejsze doniesienia co do uniezależnienia krajów Unii od Kremla. Aż 90 proc. zużywanego w krajach UE gazu pochodzi z importu. Około 40 proc. to właśnie gaz z Rosji.
Główne założenia planu Komisji Europejskiej na energetyczną niezależność od Rosji to:
- dywersyfikacja dostaw gazu,
- szybki rozwój odnawialnych źródeł energii,
- wzrost efektywności energetycznej.
Unia Europejska chce odejść od spalania paliw kopalnych z Rosji "na długo przed 2030 rokiem". Dostawy LNG mają zostać zapewnione przez inne kraje: Katar, USA i Japonię. Problem stanowi jednak nadal ropa naftowa. Unia zaspokaja importem aż 97 proc. swojego zapotrzebowania na ten surowiec. Duża część pochodzi z Rosji. W planie KE nie ma jednak rozwiązań dotyczących ewentualnego embarga na ropę. To może się zmienić po specjalnym spotkaniu Rady Europejskiej zaplanowanym na czwartek i piątek kiedy to unijni liderzy odniosą się do propozycji Komisji.
Dyskusje co do całkowitego unijnego embarga na import gazu i nafty z Rosji mogą być jednak zawzięte. W środę w rozmowie telefonicznej z Wołodymyrem Zełenskim kanclerz Niemiec Olaf Scholz wykluczył wprowadzenie zakazu importu rosyjskiej ropy w Niemczech. Ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk ocenił to jako "nóż wbity w plecy Ukrainy".
Całkowitego embarga nie chce również Holandia. - Musimy przedyskutować nasze słabości pod kątem zależności od rosyjskiego gazu i ropy. Nie byłbym za natychmiastowym odcięciem dostaw ropy i gazu z Rosji. To niemożliwe, ponieważ potrzebujemy tych dostaw i taka jest niewygodna prawda - powiedział w środę Mark Rutte, premier Holandii podczas spotkania z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Rutte dodał, że kraje Unii mogą jednak robić więcej, aby promować zieloną energię i przyspieszyć dekarbonizację gospodarek.
Nasze uzależnienie od tego surowca i tego źródła być może jest tak wielkie, że zakaz importu okazałby się zbyt trudny dla naszego normalnego funkcjonowania, ale najmniej, co europejscy przywódcy powinni zrobić, to wprowadzić cła importowe.