Rząd nie zapłaci za Turów. Morawiecki mówi o "bezprawnie nałożonych karach"
Premier Mateusz Morawiecki podkreślił podczas wtorkowej konferencji, że Polska nie zamierza wstrzymać pracy kopalni Turów. Decyzje co do zapłacenia kary ponad 200 mln zł nałożonej przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej mają zostać podjęte "w późniejszym terminie". Morawiecki dodał, że kary zostały nałożone na Polskę "bezprawnie".
Mateusz Morawiecki zapytany we wtorek o plany rządu związane z Turowem odpowiedział, że "absolutnie nie zamierzamy wstrzymywać pracy kopalni i pracy elektrowni". - Wyłączenie pracy tej kopalni prowadziłoby do tego, że w polskich domach byłoby zimno - dodał premier. Ocenił, że decyzja TSUE nakazująca wstrzymanie pracy kopalni zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polski.
Rada Ministrów przyjęła w poniedziałek uchwałę, która podkreśla znaczenie działania kopalni i elektrowni Turów dla polskiej energetyki. - Kopalnia i elektrownia Turów muszą działać, a stosowne decyzje, co do tego, czy zapłacimy cokolwiek z bezprawnie nałożonych na nas kar, i to, czy znajdziemy w ogóle odpowiednią formułę prawną, zostaną podjęte przez Radę Ministrów w późniejszym terminie - powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
Polski rząd o Turowie: My kopalni nie zamkniemyJak przewiduje premier, wyrok główny ws. Turowa ma zapaść w maju 2022 r. Jest jednak szansa, że spór zakończy się wcześniej. Ministerstwo Klimatu i Środowiska prowadzi negocjacje, które mogą spowodować, że strona czeska wycofa wniosek. - Mam nadzieję, że w styczniu te negocjacje posuną się do przodu - powiedział Mateusz Morawiecki.
Kto i czy w ogóle zapłaci kary za Turów?
We wtorek w mediach pojawiła się informacja, że rząd pracuje nad uchwałą w sprawie kopalni Turów. Według Onetu Rada Ministrów chciała zapłacić ponad 200 mln zł kary nałożonej przez TSUE na Polskę we wrześniu 2021 r. Polska miała wstrzymać wydobycie do czasu wyjaśnienia sporu z Czechami. Tak się jednak nie stało. Trybunał zasądził, że Polska będzie musiała zapłacić 500 tys. euro za każdy dzień wydobywania węgla od 21 maja 2021 r. To właśnie tego dnia TSUE nakazał wstrzymanie wydobycia w kopalni.
Wkrótce później tym doniesieniom zaprzeczył w rozmowie z Interią Piotr Müller, rzecznik rządu. Uchwała w tej sprawie jest już obiegowo przyjęta i podtrzymuje wcześniejsze stanowisko rządu. - Uchwała mówi wprost, że tych kar nie zapłacimy - mówi Interii rzecznik rządu Piotr Müller.
Według informacji, które we wtorek pojawiły się w mediach, ewentualnym zapłaceniem kary miałoby się zająć Ministerstwo Aktywów Państwowych. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z rzecznikiem resortu, który oświadczył, że sprawą Turowa zajmuje się Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Resort klimatu i środowiska od czerwca do września przeprowadził już 17 rund negocjacji z Czechami, ale nie przyniosły one skutku. Ostatnia tura negocjacji zakończyła się w połowie listopada. Czesi odrzucili propozycję Polski. Trwają negocjacje nad kolejną wersją porozumienia. Według informacji przekazanych przez minister klimatu i środowiska Annę Moskwę, do wynegocjowania zostało około pół strony dokumentu. Cała umowa ws. kopalni Turów ma liczyć 17 stron. - Czesi po prostu nie chcą się dogadać. Aby osiągnąć porozumienie, musi być wola dwóch stron. Jeśli nie ma woli po stronie czeskiej, nic na to nie poradzimy - ocenił w połowie grudnia wiceminister Adam Guibourgé-Czetwertyński.