Podręczniki trzeba pisać na nowo? Udomowienie kota przebiegło inaczej
Wiedza, jaką dysponowaliśmy do tej pory, zakładała że udomowienie kota nierozerwalnie wiąże się z Afryką. Może doszło do tego w Nubii, może w Egipcie między 4 tysiące a 3,7 tysiąca lat temu, a starożytny Egipt kojarzy się ze świętymi, domowymi kotami. Prawda może jednak wyglądać nieco inaczej, zarówno co do okoliczności udomowienia kota, jak i jego sytuacji w dawnym Egipcie.
Serial "Siedem życzeń" cieszył się swego czasu dużą popularnością w Polsce. Opowiadał o mówiącym kocie imieniem Rademenes, który w rzeczywistości był zwierzęcym wcieleniem człowieka z czasów starożytnego Egiptu. Nałożono na niego klątwę, która polegała na zamianie w kota. Ten serial pokazywał kota jako zwierzę w Egipcie szczególne i zwierzę od tamtych, staroegipskich czasów udomowione.
Czy tak było w rzeczywistości? Na starożytny Egipt, a zwłaszcza leżącą na jego pograniczu z obecnym Sudanem krainę zwaną Nubią, padło naturalne podejrzenie, jako że przodkowie kota domowego to zwierzęta niegdyś występujące na tych terenach. Za takowego przodka postrzegany jest chociażby kot nubijski, jeden z niedużych kotowatych żyjących także w Afryce. Niegdyś uważano go za podgatunek kota domowego, nawet go z nich utożsamiano, ale dzisiejsza pozycja kota nubijskiego jest taka, że to osobny gatunek, dokładnie tak jak żbik europejski.
Warto jednak pamiętać, że kot nubijski jest tak bliskim krewnym żbika europejskiego czy kota domowego, że może bez problemu się z nim krzyżować i dawać płodne potomstwo.
Kot nubijski - przodek kota domowego
Zwierzę to jest bardzo szeroko rozprzestrzenione nie tylko w Afryce, ale także zachodniej Azji i krajach Bliskiego Wschodu aż po środkowe tereny Azji po Indie, Chiny, Mongolię czy Kazachstan. Tam występuje jego podgatunek, zwany kotem stepowym. Kot ten żyje także na wyspach Morza Śródziemnego jak Korsyka, Sardynia, Baleary (Ibiza, Majorka), Cypr czy wyspy greckie, w tym Kreta, co w tym przypadku jest szalenie istotne.
Twarde założenie, że starożytny Egipt albo bliska mu Nubia to ojczyzna kotów domowych i miejsce ich udomowienia, utrzymywało się bardzo długo jako pewien dogmat. Ugruntowała je pozycja kota w mitologii i życiu dawnych Egipcjan. Przez wieku uważany był za istotę, której oddaje się cześć i którą otacza się szczególnymi względami. Za zabicie kota groziła surowa kara, w wielu wypadkach nawet śmierć. Gdy rodzina traciła domowego kota, jej członkowie wchodzili w okres żałoby i na jej znak golili sobie brwi.
Pozycja kota i ostrożność Egipcjan wobec niego, oddawana mu cześć i względy były nawet wykorzystywane przez wrogów. Do historii przeszła bitwa pod Peluzjum z 525 roku p.n.e., gdy król perski Kambyzes II najechał i podpił Egipt. Pobił on armią egipską faraona Psametycha III. Faraon dostał się do niewoli i Persowie zmusili go do popełnienia samobójstwa.
Wedle legend, jednym z powodów perskiego triumfu odniesionego wtedy w bitwie w delcie Nilu było użycie kotów. Perscy żołnierze mieli je z sobą, aby uniemożliwić bogobojnym Egipcjanom atakowanie ich i zadawanie im ran. Koty puszczano też przed wojskiem perskim, aby Egipcjanie ustąpili.
Koty w Egipcie poświęcone były chociażby bogini Bastet, znanej także jako Boubastis albo Paszt. Była to bogini miłości, radości, muzyki, tańca, domowego ogniska, płodności. często przedstawiana z kotem albo wręcz jako kobieta z głową kota. Te zwierzęta były jej symbolem a ona sprawowała nad nimi opiekę. Wygląda to całkiem miło i sympatycznie, ale pewną zasada egipskiej mitologii było to, że bóstwa miały też alter ego. Mroczne alter ego.
W wypadku Bastet była to Sachmet - postrzegana jako bogini odrębna, ale niekiedy utożsamiana z Bastet. Miała ona także głowę kota, ale nie byle jakiego - lwa.
Nie koniec jednak na tym. Koty w Egipcie mumifikowano podobnie jak ludzi, co stanowiło dowód na to, że traktowano je bardzo poważne i z ogromną nabożnością. Kiedy jednak przebadano kocie mumie, okazało się, że rzeczywistość jest dużo bardziej złożona. W 2012 roku udało się prześwietlić z egipskiej kolekcji Narodowego Muzeum Archeologicznego w Parmie. Leżała tam od trzystu lat, odkąd muzeum odkupiło znalezisko z rąk prywatnego kolekcjonera.
Badanie wykazało, że to kot młody, wręcz jeszcze kocię. Zresztą zajrzenie do wielu mumii kotów wykazywało, że mamy do czynienia z kociętami i bardzo młodymi osobnikami.
Egipcjanie składali koty w ofierze
Znaleziska dostarczyły dość niezwykłych informacji. Okazało się, że w pobliżu egipskich świątyń koty były nie tylko trzymane, ale hodowane i to najprawdopodobniej właśnie po to, by je zabić, gdy są jeszcze bardzo młode. Wtedy najlepiej nadawały się do mumifikacji. Skanowanie komputerowo takich mumii przeprowadzone w South Australian Museum wykazało, że zwierzęta były składane w ofierze bogini Bastet i to składane wręcz masowo. Naukowcy przeprowadzający badania zasugerowali nawet, że w starożytnym Egipcie rozwinęły się hodowle młodych kotów na ofiary. Ludzie je kupowali, by zabić, przeznaczyć na mumifikację i zyskać przychylność bogini.
To by znaczyło, że egipskie koty niewiele różniły się od baranków ofiarnych.
Nie jest zatem powiedziane, że los czczonych kotów był w Egipcie aż tak różowy, jak nam się wydaje. I to mimo tego, że w uzależnionym od zbiorów kraju te zwierzęcia bardzo ceniono za to, że potrafiły skutecznie odstraszyć albo zwalczyć amatorów magazynowanych płodów rolnych np. zboża. Koty polowały na gryzonie, na ptaki, w jakimś sensie odsuwały od rolników możliwe plagi.
Historycy uważają, że to mogło być powodem udomowienia kota. Przy czym pytanie, co rozumiemy przez udomowienie. Pierwsze koty mogły nawiązać relację z człowiekiem opartą na wzajemnych korzyściach, ale i przypadku. Gdy ludzie stali się rolnikami, zaczęli zbierać i magazynować zbiory, ściągnęli gryzonie. One ściągnęły koty. Stąd jest możliwe, że do tego procesu dochodziło w różnych miejscach Żyznego Półksiężyca, obejmującego tereny od Egiptu i Nilu przez Bliski Wschód po Mezopotamie, zatem tereny, gdzie powstawały osiadłe cywilizacje oparte na rolnictwie.
I kotach. Te na pewno mają ścisły związek z przejściem ludzi z trybu koczowniczego i zbieractwa, które związały ich z wilkami (psami) na osiadły i rolniczy, który związał je z kotami. Być może jednak znaczenie kotów dla ochrony plonów jest większy niż nam się zdaje.
Czy rozpoznasz polskie ssaki? Wydaje się łatwe, a nie jest
Istotne w tej kwestii było odnalezienie nowych dowodów na stanowisku Shillourokambos niedaleko Parekklisia na Cyprze. To stanowisko ważne dla ustalenia, jak wyglądało życie w czasach neolitu ceramicznego i udomowienia wielu zwierząt już ponad 7 tysięcy lat p.n.e. Znaleziono tam śladu udomowienia bydła, potem zapewne zarzuconego i odnowionego po latach, a także owiec (muflonów) i kóz bezoarowych, wreszcie kotów. Odkopano tu grób człowieka pochowanego z kotem, zatem albo zwierzę dostało się do mogiły przypadkiem, albo - co więcej prawdopodobne - zostało pochowane z właścicielem.
To by znaczyło, ze kilka tysięcy lat przed domniemanym udomowieniem kota w Egipcie był on już związany z ludźmi na Cyprze i zapewne w basenie Morza Śródziemnego, gdzie występowały koty nubijskie. Dlatego zwie się je także żbikami balearskimi, żbikami kreteńskimi czy żbikami korsykańskimi. A może proces miał etapy, jak w wypadku bydła.
Jeżeli człowieka pochowano z jego kotem, to znak, że związek musiał być silny. Może także emocjonalny. A koty być może towarzyszą ludziom od więcej niż 8 tysięcy lat, stając się jednymi z najstarszych ich przyjaciół, jakich znamy.