Chrabąszcz majowy staje się kwietniowy? Jest z nimi spory problem
Już sama nazwa wskazuje, że chrabąszcz majowy powinien pojawiać się w naszych ogrodach i sadach w maju. Tymczasem nie mamy jeszcze połowy kwietnia, a te wielkie i buczące owady już się pojawiły. "Nie było tego wcześniej" - alarmują nas czytelnicy i sugerują, by nazwę owada zmienić może na "chrabąszcz kwietniowy".
To było dotąd dość proste przełożenie. Chrabąszcze nierozerwalnie kojarzyły się z majem. Tak bardzo, że nadano im nawet taką nazwę gatunkową, którą wielu ludzi zna - chrabąszcz majowy. Owszem, mamy nawet w Polsce inne gatunki tych chrząszczy, które są aktywne wcześniej. Chrabąszcz kasztanowy np. żeruje już w kwietniu, ale jednak majowy to majowy.
Zobacz również:
Chrabąszcz majowy już tylko z nazwy
Wcześniejsze pojawienie się chrabąszczy, które w tym tygodniu pojawiły się dość licznie i zaskakująco dla ludzi, zainteresowało naszych czytelników. Czy nie za wcześnie? - pytają i wiążą to z globalnym ociepleniem i zmianami klimatu.
To w sporej mierze prawda, bo ocieplenie pozwala chrabąszczom zmienić cykl rozwojowy. Przyspieszyć go. Zazwyczaj wygląda to tak, że po godach, które są bardzo spektakularne i nie sposób ich nie zauważyć (chrabąszcze latają wtedy ociężale z głośnym buczeniem, często rozbijają się przeszkody), samica szuka odpowiedniego miejsca w ziemi, by złożyć tam 15-20 jaj. Odbywa się to w czerwcu, a samica zakopuje jaja kilkanaście centymetrów pod ziemią, często ta wzruszoną pługiem czy motyką.
Potem jej rola jest spełniona. Natomiast wylęgłe z jaj larwy, zwane pędrakami, żerują pod ziemią na korzeniach roślin i zdarza się, że je mocno uszkadzają. W większości wypadków pokarmem pędraków są już i tak martwe części roślin, rozkładająca się materia, aczkolwiek czasem cierpią też zdrowe korzenie - zwłaszcza w wypadku larw w ostatnich, trzecim stadium rozwoju. Trwa to dość długo, co jest częste u chrząszczy - u nich larwy są duże i wymagają sporo czasu na rozwój.
A skoro są duże, to stanowią też ważny składnik pokarmu wielu zwierząt jako potężna dawka białka i kalorii. Na pędrakach chrabąszczy żeruje sporo ptaków i ssaków (jeże, krety, ale nawet lisy i borsuki), a pojawianie się ich w pewnym cyklu to niezwykle ważna wiadomość dla przyrody i tych drapieżników.
Dzierzby i inni amatorzy chrabąszczy
- Dobrym przykładem jest dzierzba czarnoczelna, która w Polsce już nie występuje. Badano ją jednak na Słowacji. Ona dostosowuje swoje cykle życiowe do wysypu chrabąszczy, które uwielbia. Inne dzierzby, jak srokosz czy gąsiorek, także je jedzą, nabijając je spektakularnie na ciernie, ale dzierzba czarnoczelna celuje w tych owadach - mówi prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Cykl życiowy chrabąszczy obejmuje trzy lata. Po tym okresie larwy przepoczwarzają się i z końcem lata powstają dorosłe chrabąszcze. Mogą wtedy pojawić się masowo i stanowić ważny pokarm dla zwierząt, podobnie jak w czasie majowych godów.
- Zmiany klimatyczne spowodowały, że cykle tych owadów rozregulowały się - mówi jednak prof. Piotr Tryjanowski. - Chrabąszcze pojawiają się wcześniej, już w kwietniu i ich cykle nie są już tak regularne. Żywiące się nimi zwierzęta nie zdążyły się przystosować do tych zmian w cyklach.
Zmiany klimatyczne spowodowały, że cykle tych owadów rozregulowały się. Chrabąszcze pojawiają się wcześniej, już w kwietniu i ich cykle nie są już tak regularne. Żywiące się nimi zwierzęta nie zdążyły się przystosować do tych zmian w cyklach.
Gawrony szły za pługami, by znaleźć pędraki
Chrabąszczy majowych nie ma dzisiaj już tak wiele jak jeszcze 10 czy 20 lat temu. Wtedy dostarczały mnóstwa pokarmu dzierzbom, krukom i gawronom posuwającym się za pługami czy działkowcami, rudzikom i innych ptakom owadożernym. Uzupełniały spiżarnie kretów, dożywiały jeże, lisy i borsuki. Niektóre z tych zwierząt wolały pędraki, inne celowały w dorosłe owady.
- Kiedy było ich sporo, gdy dochodziło do wysypów, nawet dzięcioły białoszyje przestawiały się na chrabąszcze. Sowy uszatki zmieniały dietę pod ich wpływem - przypomina poznański profesor.
Zmiany cyklu, przesunięcia ich terminów czy natężenia sprawiają, że teraz drapieżnikom trudniej się przestawić. Nie mogą dokonać specjalizacji pokarmowej, bo, chociaż my widzimy że chrabąszcze się pojawiły, to nie zrobiły tego wtedy, gdy ptaki, krety czy jeże najbardziej ich potrzebują.