Sypią się kary za złą segregację. Rekordziści muszą zapłacić 90 tys. zł

Jakub Wojajczyk

Jakub Wojajczyk

Aktualizacja

W polskich miastach coraz częściej słychać o karach za nieodpowiednią segregację odpadów. W niektórych wspólnotach jest to 10 tys. zł, a w innych nawet 90 tys. zł. Mieszkańcy mówią o absurdzie i twierdzą, że do podwyższenia opłat wystarczy czasem jedna źle wyrzucona reklamówka, a płacić muszą wszyscy. Jedna spółdzielnia odwołała się nawet do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Coraz więcej wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych otrzymuje kary za złą segregację odpadów przez mieszkańców. W Warszawie jedna ze spółdzielni musi zapłacić aż 87 tys. zł
Coraz więcej wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych otrzymuje kary za złą segregację odpadów przez mieszkańców. W Warszawie jedna ze spółdzielni musi zapłacić aż 87 tys. złWojciech Strozyk/REPORTEREast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

W styczniu 2023 r. na mieszkańców jednego z budynków przy ul. Walecznych w Bydgoszczy czekała niemiła niespodzianka. Na ich śmietniku pojawiła się czerwona kartka. Przykleili ją pracownicy firmy wywożącej odpady, którzy uznali, że mieszkańcy źle segregują śmieci.

Najpierw czerwona kartka, potem tysiące złotych kary

"Prosimy potraktować sytuację poważnie, segregować śmieci zgodnie z przepisami oraz - jeżeli ktoś posiada taką wiedzę - o informację, kto dokonał danego przewinienia" - przekazała spółdzielnia, która zarządza blokiem. Wywożący odpady zagroził, że jeśli mieszkańcy nadal będą źle segregować, kolejne ostrzeżenie skończy się karą w wysokości 40 tys. zł.

W marcu jedna ze wspólnot mieszkaniowych w Gdańsku została ukarana dodatkową opłatą za wywóz śmieci w wysokości aż 9,2 tys. zł. Nie jest to kwota jednorazowa - zastrzeżono, że jeśli problemy z segregacją będą się powtarzać, miasto wymierzy mieszkańcom kolejne kary. Stawki mogą sięgać nawet czterokrotności zwyczajowej opłaty śmieciowej.

Bodaj najsłynniejszym przykładem kary nałożonej za brak segregacji odpadów z ostatnich miesięcy jest ta wymierzona spółdzielni "Imielin" z Warszawy. O sprawie pisaliśmy w Zielonej Interii w kwietniu tego roku.

Dla ośmiu bloków miasto zasądziło kary na łączną kwotę aż 87 tys. zł do podziału na wszystkich mieszkańców. Spółdzielnia odwołała się od decyzji. Jak niedawno poinformował w rozmowie z "Pulsem Biznesu" prezes spółdzielni, mieszkańcy nie chcą zapłacić kary.

Kary za złą segregację śmieci przyznawane są na zasadzie tzw. odpowiedzialności zbiorowej. Wystarczy, że jeden sąsiad nie sortuje odpadów, a za jego błąd zapłaci cały blok
Kary za złą segregację śmieci przyznawane są na zasadzie tzw. odpowiedzialności zbiorowej. Wystarczy, że jeden sąsiad nie sortuje odpadów, a za jego błąd zapłaci cały blokMarek BAZAK/East NewsEast News

Wystarczy jedna reklamówka

W przypadku spółdzielni "Imielin" z Warszawy obecnie toczą się dwa postępowania administracyjne dotyczące błędów w segregacji odpadów. "Napisaliśmy więc skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich i zwracaliśmy się do niego prośbą o wniesienie skargi konstytucyjnej" - poinformował na łamach "PB" prezes spółdzielni.

Mieszkańcy, spółdzielnie i wspólnoty, którym wymierzono karę argumentują, że przepisy dotyczące segregacji są zbyt restrykcyjne i nie pozwalają nawet na najmniejsze zanieczyszczenie selektywnie zbieranych odpadów, takich jak plastik, szkło czy papier. W praktyce wystarczy nawet jedna reklamówka wyrzucona do nieprawidłowego pojemnika, aby dostać ostrzeżenie lub karę - twierdzą.

Z kolei urzędnicy odpierają zarzuty i przypominają, że muszą się rozliczać z tzw. poziomów recyklingu. Od 2025 r. obowiązkowo będzie trzeba segregować aż 55 proc. wszystkich śmieci. Jeśli miasta i gminy zawczasu nie uporają się z problemem, będą płacić milionowe kary.

Wiele problemów wynika z faktu, że obowiązujące przepisy wprowadzają tzw. odpowiedzialność zbiorową. Wystarczy, że jedna osoba nie dba śmieci, a za jej błędy będą płacić wszyscy mieszkańcy w bloku. Odpowiedzią mógłby być monitoring lub systemy pozwalające na indywidualne rozliczanie lokatorów z ich segregacji, np. na podstawie kodów kreskowych na workach. Te jednak swoje kosztują i wprowadziło je do tej pory niewiele gmin.

Gdzie wędrują nasze śmieci?SCP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas