Nie segregowali śmieci. Mają zapłacić 87 tys. zł kary

Mimo że segregacja odpadów jest w Polsce obowiązkowa od ponad dwóch lat, to nadal niektórym sprawia problemy. Przekonali się o tym mieszkańcy jednego z osiedli w Warszawie. Dla ośmiu bloków miasto zasądziło kary na łączną kwotę aż 87 tys. zł. Spółdzielnia odwołała się od decyzji, ale jednocześnie upomina mieszkańców, aby lepiej segregowali śmieci. Rozważa nawet wprowadzenie monitoringu, który pozwoli ustalić niesegregujących śmieci mieszkańców.

Jedna ze spółdzielni na warszawskim Ursynowie poinformowała, że na mieszkańców ośmiu bloków nałożono karę w wysokości aż 87 tys. zł. Chodzi o nieprawidłowe segregowanie śmieci (zdj. ilustracyjne)
Jedna ze spółdzielni na warszawskim Ursynowie poinformowała, że na mieszkańców ośmiu bloków nałożono karę w wysokości aż 87 tys. zł. Chodzi o nieprawidłowe segregowanie śmieci (zdj. ilustracyjne)Marek BAZAK/East NewsEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Obecnie obowiązujące przepisy dotyczące segregowania odpadów mówią, że gdy urzędnicy wykryją nieodpowiednią selekcję śmieci, mogą ukarać wyższymi opłatami nawet cały blok w ramach tzw. odpowiedzialności zbiorowej.

Kara za brak segregacji odpadów może być zawrotna

Tak właśnie stało się w przypadku budynków zarządzanych przez Spółdzielnię Mieszkaniowo-Budowlaną "Imielin" na Ursynowie w Warszawie. Na mieszkańców ośmiu bloków nałożono karę w postaci podwyższonej opłaty za wywóz śmieci w kwocie 87 tys. zł. Dotyczy ona tylko jednego miesiąca - listopada 2022 r. Decyzję o nałożeniu kary spółdzielnia dostała w marcu.

"To bardzo duża kwota, ale na szczęście nie zachwiała finansami tych nieruchomości na tyle, by z tego powodu podnosić opłaty dla ich mieszkańców" - przekazali przedstawiciele spółdzielni. Dodali, że "oczywiście odwołali" się od decyzji miasta. "To jest zła polityka i wielka niesprawiedliwość dla mieszkańców" - dodają.

Spółdzielnia, choć nie popiera wymierzonej kary, jednocześnie przypomina mieszkańcom o poprawnej segregacji odpadów. "Musimy się zabezpieczyć na przyszłość. Zwracajmy uwagę na to, co wrzucamy do poszczególnych pojemników" - piszą jej przedstawiciele do mieszkańców.

"My będziemy o tym stale przypominać, ale nie postawimy żandarma przy każdym pojemniku, aby sprawdzał, co ludzie przynoszą w workach i gdzie to wrzucają. Możemy za to skończyć z odpowiedzialnością zbiorową" - informuje spółdzielnia.

Monitoring wskaże osoby, które nie segregują śmieci?

Przedstawiciele spółdzielni proponują nawet, aby zainstalować na osiedlach monitoring. Kamery zamontowane przy śmietnikach pozwoliłyby wskazać, kto konkretnie nie stosuje się do zasad segregacji odpadów.

"W przypadku, gdyby taka sytuacja zakończyła się karą, mielibyśmy kandydata do zwrotu kosztów. Na dodatek poprawiłyby się bezpieczeństwo i porządek wokół altan śmietnikowych" - przewiduje spółdzielnia. "Analizujemy wprowadzenie takiego rozwiązania i zapewne tam, gdzie to możliwe, będziemy je wdrażać jeszcze w tym roku".

Gdzie wędrują nasze śmieci?SCP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas