ONZ chce posprzątać globalny śmietnik. Rozpoczęto negocjacje nad traktatem
Organizacja Narodów Zjednoczonych rozpoczęła serię negocjacji, które mają doprowadzić do zakończenia kryzysu plastikowego. Nowy, wiążący "traktat plastikowy" ma rozwiązać kwestie zanieczyszczenia planety tworzywami sztucznymi.
Na początku grudnia zakończyło się tygodniowe spotkanie Międzyrządowego Komitetu Negocjacyjnego (INC) ds. Zanieczyszczenia Tworzywami Sztucznymi w Punta del Este w Urugwaju. Był to pierwszy, formalny krok w kierunku stworzenia wiążącego międzynarodowego traktatu dotyczącego tworzyw sztucznych (tzw. traktat plastikowy ONZ). Traktat miałby stać się najważniejszym środowiskowym traktatem dziesięciolecia, a jego konsekwencje mogłyby dorównywać Porozumieniu Paryskiemu w sprawie zmian klimatycznych.
ONZ rozpoczęło prace nad traktatem plastikowym
Wstępne negocjacje mają potrwać co najmniej dwa lata. Większość spośród 1800 uczestników szczytu w Urugwaju zapewnia co prawda o tym, że wyeliminowanie zanieczyszczeń jest dla nich priorytetem, ale w rzeczywistości na razie nie ma porozumienia co do tego, jak się do tego zabrać. Najbardziej "zielone" kraje i aktywiści walczącą o całkowity zakaz stosowania "problematycznych tworzyw sztucznych" i niektórych chemikaliów, a także ustanowienie przepisów międzynarodowych i ścisłego monitorowania produkcji.
Zobacz również:
Z kolei koalicje przemysłu tworzyw sztucznych - w skład których wchodzą najwięksi światowi producenci, tacy jak Nestlé i Unilever - wzywają do skupienia się na recyklingu i globalnych celach określonych przez krajowe priorytety.
Szczegóły traktatu będą negocjowane w ciągu najbliższych kilku lat. High Ambition Coalition to End Plastic Pollution, antyplastikowy sojusz 45 krajów, wzywa do ograniczenia stosowania tworzyw sztucznych jednorazowego użytku w opakowaniach i towarach konsumpcyjnych. Stanowią one połowę produkowanych dziś plastikowych odpadów, więc ograniczenie to znacznie zmniejszyłoby skalę zanieczyszczeń.
Tworzywa sztuczne to ogromny problem dla całego świata
Międzynarodowy standard monitorowania produkcji miałby również pozwolić nam być pewnymi, że tworzywa sztuczne są chemicznie bezpieczne, rzeczywiście nadają się do recyklingu i są wystarczająco trwałe, aby nadawały się do ponownego użycia. Spośród ok. 10 tys. chemikaliów używanych do produkcji tworzyw sztucznych ponad 2,4 tys. okazało się szkodliwymi. Naukowcy odkryli, że z ich stosowaniem może wiązać się szereg problemów zdrowotnych, od astmy po bezpłodność. Z kolei recykling nie jest obecnie opłacalny w przypadku większości tworzyw sztucznych.
Jak dotąd Stany Zjednoczone, Arabia Saudyjska i przemysł tworzyw sztucznych popierają model zastosowany w porozumieniu klimatycznym z Paryża, który pozostawia krajom możliwość określenia własnych krajowych planów działania, zamiast tworzenia globalnych, wiążących wszystkich sygnatariuszy przepisów.
Dla działaczy widmo porozumienia klimatycznego z Paryża jest przestrogą. Porozumienie paryskie opiera się na tym, że kraje opracowują własne polityki mające na celu ograniczenie ocieplenia. Ale fakt, że większość państw wprowadzała ograniczenia emisyjne opieszale sprawił, że niemal na pewno nie uda się spełnić zawartego w porozumieniu celu zatrzymania ocieplenia przed osiągnięciem poziomu 1,5 stopni Celsjusza ponad poziom przemysłowy. Świat jest obecnie na ścieżce prowadzącej do ocieplenia o 2,8 stopnia do końca stulecia.
"Porozumienie Paryskie nie przyniosło wielkiego sukcesu" - powiedział Bloombergowi Chris Dixon z organizacji Environmental Investigation Agency. "Więc dlaczego, u licha, mielibyśmy próbować negocjować nową konwencję, która jest wzorowana na czymś, co zasadniczo zakończyło się porażką?".