Dokarmianie zwierząt leśnych zimą. Kto i po co to robi?

Marcin Szałaj

Opracowanie Marcin Szałaj

Już niedługo – 11 lutego – będziemy obchodzić Dzień Dokarmiania Zwierzyny Leśnej. Przez większość roku zwierzęta doskonale radzą sobie same, jednak czasem ludzka pomoc może okazać się konieczna. Wymaga to jednak pewnej wiedzy i doświadczenia, dlatego w Polsce zajmują się tym specjaliści. Ile ton karmy co roku trafia do polskich lasów? Po co jelenie i dziki liżą sól? Jak dzikiej zwierzynie może pomóc w zimie każdy z nas?

Dokarmianie dzikich zwierząt wymaga wiedzy i doświadczenia. W Polsce zajmują się tym leśnicy.
Dokarmianie dzikich zwierząt wymaga wiedzy i doświadczenia. W Polsce zajmują się tym leśnicy.Rights Managed/Ardea Picture LibraryEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Leśne stołówki tylko w uzasadnionych przypadkach

Przez większość roku dzikie zwierzęta same zdobywają sobie pożywienie, między innymi na tym polega ich "dzikość". Klimat panujący w Polsce jest dla fauny przyjazny i gościnny, jednak w ciągu zimy występuje 20-30 tzw. dni głodowych. 

Jak wyjaśnia na swoim blogu leśniczy o imieniu Jarek "wtedy zwierzęta leśne nie mają możliwości dostania się do pokarmu, lub mają dostęp do takiej jego ilości, że jest to poniżej połowy ich dziennego zapotrzebowania". Dopiero tutaj do akcji wkraczają ludzie.

Dokarmianiem dzikiej zwierzyny w Polsce zajmują się Lasy Państwowe. Gdy nastają największe mrozy, a ziemię przykrywa gruba warstwa śniegu, do paśników trafia karma. Dzieje się tak dopiero w uzasadnionych przypadkach, gdy niedobory żywieniowe mogą faktycznie zagrażać zdrowiu zwierząt. Leśnicy podkreślają, że to jedyna słuszna forma pomocy – dokarmianie ponad miarę prowadzi do utraty samodzielności przez zwierzynę, która "zapomina" jak zaspokajać głód.

Dokarmianie zwierząt leśnych tylko w wyznaczonych miejscach ma też zapewnić spokój okolicznym mieszkańcom. Karma w środku lasu ma zatrzymać tam zwierzęta, które w przeciwnym razie zaczęłyby podchodzić w pobliże dróg i zabudowań.

Do karmnika nie powinno trafiać pieczywo, które wywołuje u ptaków groźną, potencjalnie śmiertelną chorobę – kwasicę.
Do karmnika nie powinno trafiać pieczywo, które wywołuje u ptaków groźną, potencjalnie śmiertelną chorobę – kwasicę.Picsel123RF/PICSEL

Do lasu co roku trafiają tysiące ton pokarmu

Zapewnianie pożywienia zwierzętom w lesie to nie tylko zwożenie siana do paśników. W rzeczywistości leśnicy podejmują odpowiednie działania przez cały rok – zostawiają w lesie ścięte drzewa, z których jelenie czy daniele obgryzają korę i przekopują buchtowiska, przy okazji ukrywając w nich buraki czy ziarna, które potem odkopią dziki. 

Jednym z podstawowych rodzajów pożywienia dostarczanym do lasów jest karma soczysta, która ma zapewnić zwierzynie dostęp do wody. Zwykle w tej roli obsadza się buraki, jabłka, marchew, ziemniaki czy sianokiszonkę.

Ile pożywienia dostarczają zwierzętom Lasy Państwowe? W 2022 około 6 milionów złotych przeznaczono na zakup:

  • 8 tysięcy ton karmy soczystej;
  • 16 tysięcy ton zbóż;
  • 500 ton siana;
  • 150 ton soli.

Ostatnia pozycja na liście może nieco dziwić, ale wbrew pozorom odgrywa bardzo ważną rolę.

Składniki mineralne zawarte w soli są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania wielu gatunków, które w przypadku niedoborów szybko zaczynają chorować. Aby temu zapobiec w lasach porozstawiane są tzw. lizawki, w których umieszcza się bryły soli. Te rozpuszczają się pod wpływem wilgoci i spływają po drewnie, które z lubością wylizują sarny, jelenie, dziki, a nawet zające.

Na własną rękę lepiej nie dokarmiać. Więcej szkody niż pożytku

Wszyscy, którzy w Dniu Dokarmiania Zwierzyny Leśnej chcą osobiście zaangażować się w jego obchody, powinni skontaktować się z pobliskim nadleśnictwem. Jeżeli w ogóle zachodzi potrzeba dokarmiania, to leśnik powie nam co i gdzie możemy dowieźć. Na pewno nie powinniśmy wyrzucać nazbieranych resztek na granicy lasu, bo w ten sposób tylko zachęcimy lisy czy dziki do podchodzenia bliżej zabudowań.

Jak przestrzega Michał Gzowski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych:

Trzeba zwrócić uwagę również na rodzaj dostarczanego pożywienia, ponieważ podanie niewłaściwej karmy może spowodować u zwierząt choroby, osłabienie organizmu, a nawet śmierć.
Michał Gzowski, rzecznik Lasów Państwowych

Jeżeli bardzo zależy nam na włączeniu się w pomoc gatunkom, które w zimie mogą cierpieć głód, to najlepiej zacząć od wspierania dzikich ptaków. Po pierwsze, w dokarmianiu ptaków można popełnić mniej błędów, a ich konsekwencje będą zwykle mniej dotkliwe. Po drugie, przygotowanie karmnika jest zdecydowanie łatwiejsze i wymaga znacznie mniejszych nakładów finansowych.

Przy dokarmianiu ptaków także niezbędna będzie podstawowa wiedza. Najważniejsze to pamiętać, że ptakom nie wolno podawać chleba ani niczego, co było przyprawiane solą. 

Co  można włożyć do karmnika? Według leśników najlepiej, żeby znalazły się w nim:

  • ziarna;
  • kasze;
  • nasiona słonecznika;
  • pestki dyni;
  • niesolona słonina;
  • kule tłuszczowe;
  • kawałki jabłek.

Wszyscy samodzielnie najlepiej pomożemy zwierzętom dbając o przyrodę cały rok - nie niszcząc, nie śmiecąc, pamiętając, że las i pole to mieszkanie oraz jadalnia zwierząt.

Czytaj także:

Zobacz też:

Urszula Zielińska: Musimy przyjąć cel redukcji emisji o 90 proc.materiały prasowe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas