Żadne zwierzę nie mówi ludzkim głosem tak jak on. Absolutny mistrz

Australijczycy mówią, że w buszu można łatwo ulec złudzeniu. Człowiek słyszy śmiech kukabury, ale to nie ona. Słyszy głos kakadu, ale to także nie ona. Do uszu dociera wreszcie dźwięk piły łańcuchowej, ale nikt tu nie wycina lasu. To także nie początek horroru. Konsternacja robi się największa, gdy w środku australijskiego gąszczu rozbrzmiewa Michael Jackson. Tylko jedne zwierzę potrafi go zaśpiewać.

Lirogon w parku narodowym  Dandenong Ranges National Park w stanie Wiktoria, Australia
Lirogon w parku narodowym Dandenong Ranges National Park w stanie Wiktoria, Australiafir0002Wikimedia Commons

Michaela Jacksona nie słyszałem na własne uszy, ale Australijczycy w stanie Nowa Południowa Walia zaklinali się, że wyłowili z gąszczu wyraźne fragmenty "Billie Jean". Zniekształcone, jakby dziwacznie zaaranżowane, ale to z pewnością był Michael Jackson. Z kolei piłę łańcuchową, dźwięk alarmu samochodowego czy jego silnika, nie mówiąc już o głosach australijskich zwierząt, zwłaszcza ptaków, można usłyszeć na nagraniach filmowych prezentowanych przez australijskie media czy też w filmie "Życie ptaków" Davida Attenborough.

I wszystkie te niezwykłe dźwięki wydobywa z siebie jeden ptak - lirogon wspaniały.

Wspaniały pod każdym względem. Wspaniale wygląda - bo to spory ptak, wielkości niemal bażanta. Aż trudno uwierzyć, że nie jest kurakiem, ale ptakiem wróblowym. Jednym z największych, zresztą. Tylko nielicznie przedstawiciele tego najliczniejszego rzędu ptaków przebijają go rozmiarami np. kruk, największy gatunek z tej grupy. Lirogon jest niezwykle elegancki, o smukłej sylwetce, a urody dodaje mu niezwykły ogon, któremu zawdzięcza swą nazwę. W pełni rozłożony rzeczywiście przypomina lirę - znany od starożytności instrument strunowy. 

Ptak unosi ogon, a niekiedy wręcz się z nim nakrywa. Puszy się, trzęsie - to jego pokaz godowy. Jest to niezwykły spektakl i ktoś mógłby pomyśleć, że to jego popisowy numer. Otóż bynajmniej.

Lirogon ma ogon w kształcie liryThe Print CollectorEast News

Lirogon wspaniały - niezrównany kopista

Popisowym numerem lirogona jest co innego - to popis wokalny. Ptak ten może nie przypomina słowika, nie wygląda na wspaniałego śpiewaka i rzeczywiście, nie jest nim. Lirogon niezbyt dobrze śpiewa i nie w śpiewie tkwi jego fenomen. Nie jest wokalistą oryginalnym, za to jest wręcz kapitalnym twórcą coverów. Niezrównanym w świecie kopistą.

Jeżeli spytamy kogoś, jakie zna ptaki najlepiej naśladujące ludzką mowę, pewnie wielu wymieni papugi. Istotnie, wiele papug jest świetnych w kopiowaniu obcych dźwięków, chociażby afrykańska żako, ale także żyjące również w Australii kakadu. W Księdze Rekordów Guinnessa zapisany jest osobnik papużki falistej o imieniu Puck jako ptak z największym zasobem słów. Potrafi ich wypowiedzieć aż 1728 słów. W grę mogłyby też wchodzić liczne szpaki, w tym nasz rodzimy szpak zwyczajny, ale i szpak balijski, czy przede wszystkim gwarek czczony - rozpowszechniony już na całym świecie szpak, który pochodzi z Indii i południowej Azji. Kopistami są też niektóre ptaki krukowate np. kawka, kruk, sójka, a mniej znana z tych umiejętności jest łozówka

Żaden jednak z tych ptaków nie potrafi tego, co lirogon. Ten australijski wróblowy jest mistrzem w naśladowaniu nie tylko ludzkiej mowy, ale wszelkich dźwięków, które usłyszy. Rejestruje je niczym magnetofon i później odtwarza, wkomponowując w swoje pieśni. To dlatego możemy niekiedy usłyszeć w australijskim buszu odgłos piły łańcuchowej drwala, chociaż nikt drzew nie ścina. Widocznie jednak lirogon usłyszał ten dźwięk gdzieś wcześniej i teraz puszcza "play". Podobnie rzecz się ma z alarmem samochodowym, z radiem, z trzaskami, piskami, z dźwiękami naczyń czy skwierczeniem grilla. Lirogon powtarza też dźwięki różnych instrumentów muzycznych, kaszel, gwizdy, a nawet usłyszane piosenki. Jeśli usłyszał gdzieś "Billie Jean" Michaela Jacksona, to potem odtwarza utwór, chociaż zniekształcony.

To pokłosie jego wyjściowej umiejętności, jaką było naśladowanie odgłosów innych zwierząt australijskich, zwłaszcza śpiewu innych ptaków. Lirogon potrafi zaśmiać się więc jak kukabura, zaskrzeczeć jak papuga, zagrać flecią muzykę filemona. Nie wiadomo, po to to robi. Być może tak dezorientuje inne ptaki i zyskuje przewagę w buszu, być może to sposób maskowania się, a może popis. Ta umiejętność przekształciła się u lirogona w zdolność naśladownictwa wszystkiego, co usłyszy wraz z wtargnięciem ludzi do australijskiego lasu. Także dźwięków wytwarzanych przez nas.

Lirogon skromnyTonyCastroWikimedia Commons

Dzisiaj w Australii żyją dwa gatunki lirogonów. Drugim jest lirogon skromny, który zamieszkuje ograniczony obszar wschodniej Australii, w stanach Nowa Południowa Walia i Queensland. Skromny, bo nie ma takiego wspaniałego ogona w kształcie rozkładanej liry, jak jego krewniak. Jeżeli jednak chodzi o umiejętności naśladowania dźwięków, nie jest bynajmniej skromniejszy.

Szklane pułapki. Jak przeciwdziałać wypadkom ptaków w miejskiej przestrzeni?Polsat News

 

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas