Zabójcze pluskwiaki mają sposób na ofiary. Jest jak z filmu szpiegowskiego
Wyglądają niepozornie, ale zachowują się jak wytrawni łowcy. Nowe badania pokazują, że pewien gatunek pluskwiaka – Pahabengkakia piliceps – potrafi wykorzystywać żywicę nie tylko jako lep, ale także jako przynętę zapachową. To kolejny dowód na to, że bezkręgowce potrafią być zaskakująco przebiegłe, a użycie narzędzi nie jest domeną tylko ssaków i ptaków.

W skrócie
- Pahabengkakia piliceps, gatunek pluskwiana z Tajlandii i Chin, wykorzystuje żywicę nie tylko jako lep, ale przede wszystkim jako przynętę zapachową, by polować na pszczoły bezżądłowe.
- Badania udowodniły, że skuteczność polowania dzięki zastosowaniu żywicy rośnie zwłaszcza przez chemiczne wabienie ofiar, a nie tylko przez lepkość.
- Strategia ta spełnia naukowe kryteria użycia narzędzi i stanowi unikalny przykład zaawansowanego zachowania u bezkręgowców.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Owady z gatunku Pahabengkakia piliceps, występujące w Tajlandii i Chinach, polują na pszczoły bezżądłowe. Ich strategia przypomina scenariusz z filmu szpiegowskiego. Najpierw pobierają żywicę z okolic gniazda pszczół i rozsmarowują ją na swoich odnóżach. Gdy pojawia się zwabiona zapachem pszczoła-strażniczka, owad błyskawicznie atakuje i ucieka z ofiarą do bezpiecznego miejsca.
- To dowód na to, że bezkręgowce potrafią polować, używając takich metod i narzędzi - piszą badacze z China Agricultural University w pracy opublikowanej w PNAS.
Pluskwiaki używają zapachu jako broni
Eksperymenty w terenie pokazały, że nawet osobniki z posmarowanymi tylko tylnymi odnóżami miały wyższą skuteczność w polowaniu niż te bez żywicy na ciele. To sugeruje, że kluczowy jest nie lepki efekt, ale zapach.
Naukowcy zmierzyli tempo emisji lotnych związków zapachowych z żywicy przed i po jej rozsmarowaniu. Okazało się, że po rozsmarowaniu staje się ona bardziej "pachnąca" - intensywniej uwalnia substancje przyciągające pszczoły. Innymi słowy: żywica działa jak przynęta, która wywołuje interwencję strażniczki - a ta wpada prosto w zasadzkę.
Badacze podkreślają, że taka strategia spełnia klasyczne kryteria użycia narzędzia: kontrolowanie zewnętrznego obiektu w celu osiągnięcia konkretnego celu. Choć wcześniej wykazano, że niektóre pluskwiaki w Australii używają żywicy jako "lepu", to P. piliceps stosuje bardziej złożoną i wyspecjalizowaną taktykę - opartą nie tylko na lepkości, ale na chemicznej manipulacji zachowaniem ofiary. To może mieć związek z jego ścisłą specjalizacją pokarmową - poluje tylko na sześć gatunków pszczół bezżądłowych.
- Ta taktyka drapieżnika wyspecjalizowanego w polowaniu na pszczoły bezżądłowe stanowi cenny model do badania adaptacyjnej ewolucji i zachowań związanych z użyciem narzędzi - piszą autorzy.