Wyginają śmiało ciało. Naczelne z Madagaskaru kapitalnie tańczą pogo
W głębi lasu Madagaskaru słychać dźwięk. To melodia, ale nie tylko - w zaroślach musi odbywać się jakaś impreza. Wystarczy odchylić gałęzie, aby ją zobaczyć. Grupa lemurów imprezuje na całego, w środku król Julian śpiewa "Wyginam ciało śmiało", a towarzyszą mu dwie groupies. To sifaki. Tylko fakt, że są tłem króla lemurów sprawia, że nie pokazują pełni swych umiejętności tanecznych, którymi podbijają Madagaskar. Żaden ssak nie tańczy bowiem i nie porusza się w taki sposób.
Każdy, kto oglądał "Madagaskar" - kreskówkę DreamWorks z 2005 roku - pamięta tę legendarną scenę. Kilkoro zwierząt, które uciekły z nowojorskiego zoo i dotarły w skrzyniach na wyspę Madagaskar, napotyka w środku tutejszego lasu na wielką imprezę, którą prowadzi król Julian.
Sifaki tańczyły z królem Julianem
To lemur katta, gatunek madagaskarskiego naczelnego najbardziej kojarzący się z tą wyspą. Obok niego, jako taneczne groupies, znajdują się dwie tancerki o puchatych głowach. To sifaki, które gdyby tylko dostały na tej imprezie szansę, przebiłyby Juliana bez problemu. Sifaki to bowiem mistrzynie tańca.
Wśród ssaków niewiele jest tak oryginalnych tancerzy jak sifaki. Przez lata ewolucji i dlugi okres życia w madagaskarskich lasach te naczelne wytworzyły osobliwy sposób poruszania się, który okazał się szybki, efektywny i pozwala im unikać niebezpieczeństw. Tych na Madagaskarze nigdy nie brakowało. Dzisiaj z grona wielu dawnych drapieżników polujących na te zwierzęta została głównie fossa - zwinny i silny łowca z grupy falanrukowatych, którego osławiła kreskówka "Madagaskar" równie mocno jak króla Juliana czy pingwiny.
Sifaki wyglądają jak siedzące na drzewach pluszaki o wielkich oczach i bardzo długich nogach, które trzymają niemal pod brodami. Wystarczy, by jeden z członków stada dał sygnał brzmiący jak "shi-fak", a wtedy okazuje się, do czego służą te niebywale długie nogi. Do pogo. Żyjące na Madagaskarze sifaki przemieszczają się bowiem za pomocą niezwykłego tańca. Wykorzystują do niego wyjątkową budowę swych nóg i całego ciała oraz zdolność do komasowania energii w kończynach.
Dziewięć metrów z drzewa na drzewo
Te naczelne potrafią bowiem wyśmienicie skakać. Ich bardzo długie nogi świetnie się do tego nadają, a odległość skoku zwiększa jeszcze skórna błona między ramionami. Sifaki potrafią więc przemieszczać się sprawnie, daleko i bardzo precyzyjnie. To ważne w lasach, których żyją - pełnych zarośli i kolczastych pni. Sifaka musi uważać, żeby na takie ciernie nie trafić, nie poranić się.
Jej anatomia i energia pozwalają na oddanie skoku powyżej 9 metrów. To dałoby sifakom bezproblemowe poprawienie rekordu świata w skoku w dal, który należy do Mike'a Powella i wynosi 8,95 m. A to nie wszystko.
Sifaka mieszka bowiem w lasach dość przerzedzonych. Niekiedy sąsiednie drzewo znajduje się w odległości 9-10 metrów, ale bywa że rośnie dalej. Wówczas zwierzę musi zdecydować się na bardzo ryzykowny ruch - zejść na ziemię. To newralgiczny moment, którego wielu nadrzewnych mieszkańców Madagaskaru woli unikać. Wtedy najłatwiej może je bowiem zaatakować drapieżnik, więc trzeba się przemieścić sprawnie i szybko.
Niektóre naczelne wykorzystują do przemieszczania się rąk i nóg, inne stawiają na ręce i chwytanie się gałęzi podczas skoków z drzewa na drzewo. Sifaka postawiła wyłącznie na nogi, które są nieproporcjonalnie dłuższe niż ręce. Tak długie, że podczas odpoczynku na gałęzi zwierzę musi się podwijać pod szyją. Nogi w koronie drzew wydają się problemem i nieudanym wynalazkiem ewolucyjnym, ale łatwo zmienić zdanie, gdy sifaka zejdzie na ziemię.
Jej nogi pozwalają na oddawanie sprawnych skoków, w trakcie których zwierzę podczas lądowania ma świetną amortyzację i komasuje energię, by następnie wykorzystać ją od razu do następnego susa. W ten sposób kilkoma czy kilkunastoma skokami pokonuje odległości bardzo szybko i ucieka ewentualnemu atakowi drapieżców. Unosi wtedy krótsze ręce i okręca się bokiem. Taka pozycja pozwala jej prawdopodobnie lepiej wykorzystać energię i mieć lepsze pole obserwacyjne, ale pewności co do tego nie ma, gdyż o sifakach wciąż wiemy mało.
Dopiero niedawno np. udało się ustalić, że samce pozostawiają swe ślady zapachowe dla samic przy pomocy wydzieliny worka dziąsłowego w pysku. W pysku znajduje się też specjalny ząb zwany grzebieniem, który służy do pielęgnacji gęstego, miękkiego futra sifak. Poza zębem mają one do tego specjalny pazur toaletowy na drugim palcu.
Sifaka skacze niczym król pogo
Ich skoki wyglądają komicznie, bowiem sifaka skacze jak piłka odwrócona bokiem, co przypomina niecodzienny taniec, jakiego nie stosuje żadne inne zwierzę na świecie. Można żartobliwie powiedzieć, że ten madagaskarski ssak jest mistrzem pogo.
Ta animacja dobrze pokazuje jak wygląda anatomicznie sposób poruszania się sifaki:
Wiele lemurów potrafi sprawnie skakać, ale żaden z nich nie dorówna sifakom. I gdyby król Julian jako lemur katta miał uczciwie postawić sprawę, to dwie sifaki nie powinny się znaleźć po jego bokach, ale w centrum imprezy. Są mistrzyniami skoków, tańca i sprawności fizycznej, której można jej pozazdrościć.
Jednocześnie ich sposób poruszania się wygląda zabawnie i budzi wielkie zainteresowanie memów. Do śmiechu przestaje być jednak fossom, gdy zorientują się, że tak skaczącej ofiary nie są w stanie dopaść.
Sifaki to lepsi skoczkowie niż lemury, do których niegdyś je zaliczano. Dzisiaj jednak zalicza się je do odrębnej od lemurowatych, wyspecjalizowanej rodziny indrisowatych, w której znajduje się indris krótkoogonowy - największy naczelny Madagaskaru. Jego ogon jest szczątkowy, więc on tak dobrze nie skacze. U sifak długi ogon służy do balansu ciała podczas przemieszczania się.
Wszystkie indrisowate mają głos stanowiący cechę charakterystyczną madagaskarskiego lasu. Ci tancerze wydają odgłosy brzmiące jak "shi-fak". To właśnie od tego sygnału ostrzegawczego "shi-fak" wzięła się nazwa zwierzęcia.
Na Madagaskarze żyje wciąż dziewięć gatunków sifak, różniących się od siebie kolorami i wyglądem oraz dietą. Ona jest kluczem dla zrozumienia tych zwierząt, bowiem badania wykazują, że nasiona wielu madagaskarskich roślin mają o 300 procent większe szanse na wykiełkowanie, gdy przejdą przez przewód pokarmowy tych zwierząt.
A biorąc pod uwagę fakt, jak wiele malgaskich ptaków to gatunki owadożerne, okaże się, że ewolucja powołała właśnie naczelne, w tym sifaki, do roli strażników tutejszych lasów. To one odpowiadają w sporym stopniu za rozsiewanie nasion takich drzew jak makaranga.