Wielkie naloty spadają na Polskę. Przylatuje ptak skąpany w czerwieni
Są takie miejsca w Polsce, gdzie czeczotki zakładają gniazda - to chociażby obszary górskie jak Sudety czy Tatry. Czeczotek przylatujących zimą do nas z Północy jest o wiele więcej. Bywa, że całe chmary, ale takie naloty ptaków zdarzają się nieregularnie, często co kilka lat. I wtedy możemy zobaczyć ich wspaniale czerwone piórka migające wśród drzew i krzewów.
Potrafią to być naloty potężne, liczące tysiące ptaków opadających na polskie lasy i zagajniki. Tam czeczotki swymi dziobami wydłubują nasiona, a interesują je zwłaszcza te brzozy, olchy, także drzew iglastych, ale i innych roślin. I gdy się przyjrzymy dziobom tych ptaków, dostrzeżemy, że są mocne i nadzwyczaj ostre i nawet nieco zadarte. Potrafią czeczotkom posłużyć jako precyzyjne narzędzie do zdobycia pokarmu, po który lecą na południe z terenów tundry i lasotundry na Dalekiej Północy. Ich główne tereny lęgowe obejmują w Europie obszary Skandynawii i północnej Rosji, ale również Wysp Brytyjskich, zwłaszcza Szkocji. W Polsce gnieździ się ich niewiele, szacunki mówią o 100 do 300 ptakach, głównie w górach. Za to tysiące czeczotek potrafi do nas przylecieć czasowo, na zimę.
Czeczotka zwyczajna i czeczotka brązowa
Szukają tu nasion i dłuższego dnia niż ten na Dalekiej Północy. On pozwala im poświęcić więcej czasu na żerowanie i skłania ptaki do podróży do środkowej Europy, także do Polski. Tu przylatują głównie czeczotki fińskie i rosyjskie. Te gniazdujące na co dzień w Szwecji, Norwegii czy Danii wybierają raczej Niemcy, Austrię albo Czechy. Przylatują do nas jednak także tzw. czeczotki brązowe, które od innych różnią się częściej żółtawą czy pomarańczową, a nie czerwoną plamą na głowie. Te ptaki szczególnie liczne są na Wyspach Brytyjskich i w Norwegii, ale gniazdują także w Niemczech i Polsce. Niektórzy uważają ją jedynie za podgatunek czeczotki zwyczajnej, ale inni - wręcz za osobny gatunek. Ta wersja jest przyjmowana częściej.
To jeden z tych ptaków Północy, który dokonuje wielkich nalotów na Polskę i gdy jest sprzyjająca temu zima, może być ich bardzo dużo. Nie tak łatwo jednak przewidzieć, czy czeczotki akurat tej zimy przylecą masowo, czy zaledwie pojedynczo. To zależy od wielu czynników, w tym dostępności pokarmu w ich ojczyźnie, ale i u nas. Od tego zależy ich decyzja, czy zostaną tu na całą zimę, czy szybko wrócą.
Czeczotki nie są ptakami rzadkimi. Na Północy spotyka się je licznie, aczkolwiek występują falowo i w Polsce bywa ich wysyp, ale są też zimy, w trakcie których nie pojawia się ich wiele. Gdy się jednak zlecą, widok jest niesamowity i przepiękny. Mamy bowiem do czynienia z ptakami o wspaniałych barwach.
Wspaniałe barwy ptaków Północy
Daleka Północ kojarzy się nam z bielą. Niedźwiedzie białe, sowy białe, zające białe, lisy białe, bo taki kolor maskuje je w śniegu. Nie wszystkie zwierzęta strefy polarnej i północnej Eurazji są tak jednolite. Bywają też zwierzęta ubarwione doprawdy przepięknie i ptaki Północy są tu świetnym przykładem. Gile, jemiołuszki, jery chwilami zachwycają swym upierzeniem, a czeczotki dodają to puli zupełnie nowy design ptasich barw. To kapitalne wykorzystanie jaskrawości, zwłaszcza mocnej czerwieni.
O tym wykorzystaniu świadczy już łacińska nazwa tego ptaka. Rzadko zwracamy uwagę na trudne łacińskie nazewnictwo, ale w tym wypadku jest ono symboliczne i przepiękne. Czeczotka zwyczajna to bowiem Acanthis flammea. Akantis to w greckiej mitologii dziewczyna zmieniona przez Zeusa w ptaka, a flammea znaczy "ognisty". I rzeczywiście, czeczotka to piękny, delikatny ptak o ognistych barwach.
Czerwień rozlewa się bowiem po ciele czeczotki zwyczajnej (u czeczotki brązowej te barwy wyglądają nieco inaczej) i jakby spływają po jej piersi i bokach ciała. U osobników północnych to skąpanie w szkarłacie jest lepiej widoczne. Do tego dochodzi wyraźnie rubinowa czapeczka na przodzie głowy tkwiąca tam niczym modny beret, aczkolwiek trzeba pamiętać, że i ona występuje tylko u samców i w okresie godowym. Pozwala jednak rozpoznać czeczotki bez większego trudu, gdy ich migocząca czerwień czapeczek miga w gąszczu roślin, gdzie żerują. Nic dziwnego, że ludowa nazwa tego ptaka to "płomyk" albo "płomyczek".
A to żerowanie może się odbywać malowniczo. Czeczotki to niezłe akrobatki. Potrafią zwisać głową w dół, czepiać się cienkich gałązek i tak objadać się nasionami.
A jeżeli ktoś nie dostrzegłby ich, to pewnie czeczotki usłyszy. To rodzaj intensywnego świergotu, który jest tak charakterystyczny, że nawet określa się go per "czeczotanie".
Jest jeszcze czeczotka tundrowa
Czeczotka zwyczajna, czeczotka brązowa to nie wszystko. Do Polski czasem także zalatuje jeszcze jedna z nich - to czeczotka tundrowa, gość z odległej Kanady. Pojawia się rzadko, ale gdy już ptaki te postanowią odwiedzić Polskę, mogą zrobić to masowo. Taki nalot czeczotek na nasz kraj miał miejsce, chociażby w 2017 roku.
Zmienia się klimat, zmieniają się dotychczasowe zasady panujące w Europie w relacji między Daleką Północą a miejscami zimowania ptaków w pozostałej części kontynentu. Trzeba się liczyć z tym, że wpłyną one także na tego ognistego ptaka. Może czeczotek będzie w Polsce więcej, a może przestaną tak masowo przylatywać. Już teraz widać, że część z nich pojawia się w nowych obszarach, chociażby w miastach. Możliwe, że jej charakterystyczny świergot usłyszymy także w nich.