To największy wąż w dziejach. Poznaliśmy jego zaskakujące życie
Wielkość, jaką osiągał nowo poznany przez nas wąż zwany Vasuki indicus, nie jest do końca jasna. Szacunki mówią o 10 do 15 metrów. W każdym razie to najprawdopodobniej był największy wąż, jaki istniał. Po jego odkryciu na jaw wychodzą też szczegóły jego życia. Dość zaskakujące.
Pierwsze szczątki wielkiego węża z Indii odnaleziono już w 2005 roku. Nie było wtedy jasne, z czym mamy do czynienia. To było początkowo 27 kręgów wykopanych w kopalni węgla brunatnego Panadhro w stanie Gudżarat w zachodnich Indiach. Niektórzy uważali, że mamy do czynienia z jakimś krokodylem z epoki środkowego eocenu, czyli 40 milionów lat temu. To czas już po wymarciu dinozaurów, gdy kształtuje się nowy układ sił wśród organizmów żywych na Ziemi.
To epoka grubo przed pojawieniem się ludzi, więc nasi przodkowie nie spotkali węży takich jak Vasuki indicus, nazwany na cześć króla węży Vasuki, który jest często przedstawiany jako owijający się wokół szyi hinduskiego bóstwa Śiwa.
Szczątki z 2005 roku zostały tej wiosny opisane jako nowy gatunek ogromnego węża, możliwe że największego w dziejach. Wasuki przebijał rozmiarami dotychczasowego rekordzistę, którym był Titanoboa z Ameryki Południowej, wymarły 58 milionów lat temu.
Vasuki indicus - największy wąż w dziejach
Vasuki indicus żył 47 milionów lat temu i osiągał od ponad 10 do być może ponad 15 metrów długości. Analiza możliwej długości tego ogromnego węża na podstawie budowy jego wykopanych kręgów sugeruje nawet 15,2 metra. To rekord, bo rozmiary kolumbijskiego tytanoboa szacuje się na maksymalnie 15 metrów.
To i tak o wiele więcej niż wszystkie obecne węże, w tym wielkie dusiciele. Rekordowy pyton siatkowy zabity w 1912 roku na indonezyjskiej wyspie Celebes miał 9 metrów i 76 cm. Dziesięciometrowego zatem nigdy nie znaleziono. Długość anakondy zielonej deklarowana jest nawet na 11 metrów, ale to prawdopodobnie również mit. Przypomnijmy, że w 1944 roku w Wenezueli grupa tropicieli zarzekała się, że ustrzeliła monstrualną anakondę. Po zmierzeniu jej ciała okazało się, że miała 11 metrów i 43 centymetry. Łowcy poszli więc do obozu na posiłek, a gdy wrócili na miejsce, węża już nie było. "Musiał być tylko ogłuszony i uciekł" - utrzymywali. W efekcie nagroda za znalezienie najdłuższego węża świata wciąż pozostaje nieodebrana. To nagroda dla znalazcy pierwszej anakondy mierzącej 9 metrów i więcej albo dostarczy przekonujących dowodów na jej istnienie.
Ogromny indyjski wąż wasuki to znalezisko tak świeże, że nadal niewiele wiemy o jego życiu. Zakładano, że gigant tych rozmiarów być może czatował na swoją zdobycz w wodzie, tak jak robią to współczesne anakondy. Te węże z Ameryki Południowej osiągają ćwierćtony wagi, są więc znacznie cięższe niż azjatyckie pytony. Utrzymanie takiej masy umożliwia właśnie woda, w której anakonda kryje się i bardzo szybko pływa.
Podobnie zapewne żył tytanoboa, uważany również za wielkiego i ciężkiego węża środowiska wodnego albo ziemnowodnego. Bez wodnej kryjówki i wyporności wody tak ogromny wąż miałby problem z zapolowaniem na zdobycz. Łatwo go było zdemaskować.
Budowa węża Vasuki indicus sugeruje, że to zwierzę mogło osiągać masę do 1 tony. To czterokrotnie więcej od największych anakond, co czyniło z gada ciężkiego kolosa. A jednak analiza jego kręgów wskazuje na cylindryczną budowę ciała typową raczej dla zwierząt lądowych. Wskazują na przyczepy silnych mięśni, więc wąż na pewno był silnym dusicielem, atakującym zdobycz znienacka. Jak ważący tonę 15-metrowy gad miał się ukryć przed atakiem?
Indie były kiedyś wielką wyspą na oceanie
Rozwiązaniem zagadki może być wiedza na temat tego, jak Indie wyglądały w epoce eocenu, czyli między 56 a 34 milionami lat temu. Znaleziska z tego okresu wskazują na bardzo wysoką temperaturę i dużą wilgotność sprzyjająca rozwojowi bujnej roślinności, także lasów deszczowych. Pamiętajmy, że to okres ogromnych zmian, jakie zachodzą po zderzeniu się Indii z płytą kontynentu azjatyckiego. Wcześniej Indie były częścią Gondwany, a po oderwaniu się od niej przez miliony lat dryfowały jako oddzielna, wielka wyspa. Powstała tu wtedy unikalna przyroda, często endemiczna. Indie stopniowo przesuwały się ku północy, od półkuli południowej i równika ku zwrotnikowi, aż po zderzeniu z Azją zaczęły wypiętrzać Himalaje.
Vasuki indicus żył 47 milionów lat temu i osiągał od ponad 10 do być może ponad 15 metrów długości. Analiza możliwej długości tego ogromnego węża na podstawie budowy jego wykopanych kręgów sugeruje nawet 15,2 metra.
Wtedy żył i polował ogromny wasuki. Najprawdopodobniej klimat i roślinność Indii dawały mu możliwość zamaskowania w gęstwinie nawet swoich ogromnych rozmiarów, a gabaryty pozwalały upolować dużą zdobycz, wystarczającą na wiele dni, może tygodni. Wasuki sobie radził jako wielki waż lądowy, czekający w gąszczu cierpliwie na przechodzące zwierzęta. Niekoniecznie był szybki, może nie musiał.
Zmiany zachodzące po zderzeniu z Azją w Indiach sprawiły jednak, że dość szybko wymarł. Zapewne nie dotrwał do końca epoki eocenu, a Azja stała się ojczyzną też wielkich, ale jednak mniejszych węży.