Samice miały dość agresji samców. Postanowiły ich udawać

Niezwykłe zachowanie samic kolibrów z gatunku nektareczek błękitny. Były tak często atakowane przez samców swego gatunku, że postanowiły raz na zawsze z tym skończyć. Coraz więcej samic tego ptaka zmienia zatem ubarwienie na takie, jakie mają samce. To pozwoli im uniknąć nieakceptowalnych przez nie zachowań.

Dwa kolibry z gatunku nektareczek błękitny przy roślinie. Kostaryka
Dwa kolibry z gatunku nektareczek błękitny przy roślinie. KostarykaCedric JoinEast News

O sprawie swego czasu donosił Smithsonian Magazine, który opisywał badania przeprowadzone na kolibrach w Gamboa w Panamie. Badanie wykazało, że część samic postanowiła ukrócić agresywne zachowania seksualne samców swego gatunku. A ponieważ nie miały z nimi szans w walce, postanowiły... same udawać płeć męską.

Nektareczek błękitny to koliber występujący na dużych obszarach zwłaszcza Ameryki Środkowej, od Meksyku po Panamę. Żyje jednak także w zachodniej części Amazonii, aż po Boliwię i przyległą część Brazylii, zamieszkuje wreszcie także Trynidad i Tobago. To koliber dość duży i silny jak na te ptaki. Samce mierzą do 12 cm długości, czyli dwukrotnie więcej niż najmniejszy znany ptak - hawańczyk, zwany kolibrem hawańskim, żyjący na Kubie. 

Te kolibry mają ostre, szpikulcowate dzioby, które wtykają do kielichów kwiatów, aby napić się nektaru - przy okazji oczywiście oblepione pyłkiem przenoszą go na inne rośliny, zatem są ważnymi zapylaczami. Te dzioby zarazem mogą służyć nektareczkom do walk. To małe, ale agresywne i wojownicze ptaki o sporym poczuciu terytorializmu.

Ptaki latają tam i z powrotem. To czas ich wędrówek. Co o nich wiesz? [QUIZ]

Kolibry żyją intensywnie i agresywnie

Badania nad nektareczkami błękitnymi wykazały, że pod względem zapalczywości te kolibry górują nad innymi gatunkami. Ponieważ przy swojej bardzo intensywnej przemianie materii muszą jeść nawet kilka razy na godzinę, a utrata dostępu do kwiatów oznaczać może szybką śmierć głodową, nektareczki bronią zaciekle dostępu do swoich terytoriów. Atakują inne kolibry, nawet inne ptaki czy nektarożerne nietoperze. Obserwacje potwierdzają, że zdarzały się nawet przypadki zadziobania intruza na śmierć.

Samce nektareczków dość brutalnie traktują także samice. Nie chodzi przy tym o walkę o źródła pożywienia, ale także o zachowania seksualne. Samce są tu bardzo nachalne i agresywne, co można tłumaczyć tym, że nie zamierzają tracić zbyt wiele czasu na zaloty. To one przejmują inicjatywę i nierzadko zmuszają samice do kopulacji. Do tego stopnia, że te postanowiły coś z tym zrobić.

Z lewej samiec, a z prawej samica nektareczka błękitnegoWikimediaCommonsWikimedia Commons

Samice kolibra wzięły sprawy w swoje skrzydła

Samice nektareczka błękitnego różnią się od samców ubarwieniem. W zasadzie owa nazwa "błękitny" odnosi się w sporej mierze do samczej części populacji. Rzeczywiście osobniki płci męskiej mają niebieskie głowę, gardło i wierzch chciała. Kolor ten przechodzi w zielony na piórach skrzydeł, za to brzuch pozostaje biały. Samica ma o wiele bardziej stonowane barwy i jej pióra są raczej zielonkawe czy turkusowe, mniej niebieskie. Słowem: nie sposób się pomylić.

Jak się okazuje, u tych kolibrów osobniki obu płci mają dość żywe koloru z początkiem swego życia. Z czasem samiczki bledną, gdyż jaskrawe upierzenie nie jest już im do niczego potrzebne, a może stanowić spore ryzyko. Zachwycamy się barwami kolibrów, jak mienią się podczas żerowania na kwiatach. 

Mówi się o nich nawet, że to latające klejnoty. Bijące w oczy, mieniące się i bardzo żywe kolory przyciągają jednak drapieżniki. Ptak jest łatwiejszym celem. Te barwy mają swoją określoną rolę, wyznaczają granice terytorium równie skutecznie jak śpiew. Pozwalają też łatwo ocenić kondycję ptaka, zatem także jego siły, co daje lepszy wybór partnera dla samiczek i zarazem pozwala uniknąć bójek między samcami i starć zanim do nich dojdzie. Walki mają miejsce tylko wtedy, gdy kondycja obu rywali zostanie przez nich oceniona remisowo.

To ważne, bo śmierć w starciu o samicę czy źródło pokarmu to duża strata dla populacji.

Nektareczek błękitny przegania kolibra z gatunku brylancik cesarski. Lasy EkwadoruDR P. MARAZZI/SCIENCE PHOTO LIBRARYEast News

Samice wolą udawać samców dla spokoju

Okazało się jednak, co potwierdziły badania w Panamie publikowane w "Current Biology", że część samic zaczęła zachowywać intensywne barwy i upodabniać się kolorami do samców. Z jednej strony ma to na celu uniknięcie molestowania z ich strony, a z drugiej pozwala także samicom włączyć się mocniej do rywalizacji o źródła pokarmu. Rywalizacji na kolory. Samce często zostawiają tak upierzone samice w spokoju.

Zjawisko opisał Jay Falk ze Smithsonian Tropical Research Institute i Cornell University, a badanie zajęło kilka lat. W lasach Panamy, w miejscach występowania nektareczków błękitnych, naukowcy ustawiali modele kolibrów i obserwowali, jak inne ptaki wchodzą w interakcję z wabikami. W porównaniu z mniej intensywnymi samicami, te w męskich szatach spotykały się z mniejszym nękaniem społecznym i seksualnym.

Przemysław Białkowski podcast: PtakiStowarzyszenie Program Czysta PolskaStowarzyszenie Program Czysta Polska
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas