Potężne ulewy odsłoniły sensację. W skarpie krył się wielki mięsożerca

Jak podaje Federalny Uniwersytet de Santa Maria w Brazylii, erozja spowodowana ulewnymi deszczami, które nawiedziły niektóre części Brazylii, pozwoliła na niesamowite odkrycie. Ulewy odsłoniły fragment skarpy nad brzegiem rzeki, a w niej znajdował się "prawie kompletny szkielet dinozaura", który żył około 233 milionów lat temu, w okresie triasu. To już stanowi o niezwykłości znaleziska, bo ten czas to okres, gdy dinozaury dopiero pojawiały się na świecie.

Ich rządy na Ziemi obejmowały większość mezozoiku, w okresie przeszło 150 milionów lat. To bez porównania dłużej niż chociażby czas dominującej pozycji ssaków, nie mówiąc już o człowieku. W tym czasie rozwinęły wiele niezwykłych form i kształtów zwierząt od bardzo małych do ogromnych, od roślinożerców po skutecznych drapieżników. Znalezisko w podmytej skarpie w brazylijskim stanie Rio Grande do Sul cofa nas do samych początków pojawienia się dinozaurów.

Szczątki, które odsłoniły deszcze w miejscowości São João do Polêsine należą bowiem do drapieżnika z rodziny herrerazaurów. Tak określa się wczesne, prymitywne dinozaury drapieżne, które pojawiły się na Ziemi w środkowym triasie. Niegdyś datowano je na 225 milionów lat temu, ale teraz granica się przesuwa aż ku początkom epoki triasu. Zwierzę z Brazylii np. znajduje się w skałach w wieku 233 milionów lat. 

Nazwę wzięły od argentyńskiego herrerazaura, odkrytego w 1959 roku na polu niedaleko San Juan w Argentynie przez miejscowego rolnika Victorino Herrerę. W zamian dostał on wspaniałą pamiątkę - swoje nazwisko w nazwie tak ważnego dla życia na Ziemi zwierzęcia. Herrerazaur to bardzo prymitywny teropod, o lekkiej budowie ciała. Jego kości były pneumatyczne i miały cienkie ścianki. Długie kończyny przednie zakończone były pięcioma palcami. Na końcach trzech z nich umieszczone były sierpowate pazury.

Kluczem było to, że herrerazaur poruszał się na dwóch tylnych kończynach. To miało być wyznacznikiem wielu dinozaurów, nowym rozdziałem oznaczającym pojawienie się na Ziemi nowych istot.

Zwierzę z Brazylii należy niewątpliwie do znajdowanych głównie w Ameryce Południowej herrerazaurów i to na dodatek najstarszych, jakie znamy. Słowem, to jeden z najstarszych dinozaurów w dziejach naszej planety. 

Wykopaliska na odsłoniętej rzecznej skarpie prowadzi Rodrigo Tempo Müller, brazylijski paleontolog z Federalnego Uniwersytetu de Santa Maria w stanie Rio Grande do Sul. W rozmowie z amerykańską telewizją FOX nadmienił on, że jego ekipa często czatuje w tym miejscu, gdzie znajdują się skały z początków mezozoiku. I zdarza się, że woda albo deszcze podmywają je, odsłaniając jakieś znaleziska. To jednak jest absolutnie wyjątkowe. 

Mamy prawie kompletny szkielet drapieżnika należącego do herrerazaurów, o długości 2,5 metra. Nie został jeszcze nazwany, ale póki co dinozaurów z tej wczesnej, triasowej grupy stanowiącej świt nowej epoki nie udało się odkryć zbyt wiele. Poza herrerazaurem z pola w San Juan najbardziej znane są znaleziska staurikozaura właśnie z brazylijskiego stanu Rio Grande do Sul.

100 mieszkańców stanu poniosło śmierć, to ogromna tragedia. A jednak spowodowała jedno z większych odkryć paleontologicznych tego roku.

---

Tragedia miejscowej ludności okazała się paradoksalnie zbawienna dla paleontologii. Ulewne deszcze w tej południowej części Brazylii spowodowały bowiem wiele szkód. Rozpadało się w maju i od tamtej pory władze stanu Rio Grande do Sul musiały przesiedlić - bagatela - aż pół miliona osób! 100 mieszkańców stanu poniosło śmierć, to ogromna tragedia. A jednak spowodowała jedno z większych odkryć paleontologicznych tego roku.