Podwodny tyranozaur w rękach Davida Attenborough. Wkrótce go pokaże
Ogromna czaszka pliozaura, która wydobyta została ze skał Dorset w Anglii i jest jedną z największych czaszek morskich zwierząt, jakie kiedykolwiek znaleziono, trafiła w ręce Davida Attenborough. Słynny brytyjski filmowiec i przyrodnik ma ją pokazać w Nowy Rok w specjalnym programie poświęconym wymarłym mieszkańcom mórz i temu olbrzymowi z południowej Anglii.
Dorset znajduje się na południu Anglii, u nasady Półwyspu Kornwalijskiego. Skały wznoszące się nad Kanałem La Manche są miejscem znanym ze szczątków zwierząt z epoki mezozoiku, w tym z morskich gadów mieszkających w oceanach wczesnej kredy. Takim zwierzęciem jest pliozaur, którego monstrualną czaszkę wydobyto z tych skał. Jak podaje BBC - ten olbrzym "terroryzował te wody 150 milionów lat temu".
W materiale stacji BBC opisującym to znalezisko czytamy: "Skamielina o długości 2 m jest jednym z najbardziej kompletnych okazów tego typu, jakie kiedykolwiek odkryto. Daje nowy wgląd w tego wymarłego drapieżnika. Czaszka zostanie zaprezentowana w specjalnym programie Davida Attenborough w BBC One w Nowy Rok."
David Attenborough - najsłynniejszy brytyjski, a zapewne i światowy filmowiec i przyrodnik otrzymał bezcenne znalezisko, aby opowiedzieć o nim ludziom. Niewykluczone, że na bazie tej czaszki powstanie nie tylko jeden program, ale cały cykl. Obecnie możemy oglądać w Apple serial "Prehistoryczna planeta", w którym David Attenborough pokazuje także wymarłe morskie zwierzęta.
Czaszka pliozaura ma 2 metry długości
Dwumetrowa czaszka pliozaura robi wrażenie, zwłaszcza w zestawieniu z ludźmi, którzy przy niej pracują. Widać wystające z pyska zęby górnej i dolnej szczęki, zachodzące na siebie niczym klatka. Być może do tego służyły - jako klatka na mniejsze morskie zwierzęta, stanowiące ofiary pliozaura. Zębów jest aż 130! Nie wiadomo, jak wielki był ten morski drapieżnik sprzed 150 mln lat, ale musiał mieć ogromne rozmiary. - Nie ma nigdzie indziej podobnego okazu - uważa lokalny paleontolog Steve Etches.
- Zwierzę było tak masywne, że myślę, że byłoby w stanie skutecznie polować na wszystko, co niefortunnie znalazło się w jego przestrzeni - mówi dr Andre Rowe z Uniwersytetu w Bristolu. - Nie mam wątpliwości, że to było coś w rodzaju podwodnego tyranozaur.
Pliozaury to zwierzęta, które sylwetką i wielkimi łbami przypominały nieco władców mezozoicznych mórz, którymi było mozazaury. Nie są jednak z nimi spokrewnione. To linia rozwojowa plezjozaurów, czyli morskich zwierząt mezozoiku o długich, ekstremalnie wręcz długich szyjach oraz małych głowach. Dzięki tym długim szyjom plezjozaury mogły łapać ryby znienacka, ze sporej odległości. Pliozaury z kolei to plezjozaury krótkoszyje z mniejszą liczbą kręgów w tej części ciała. Ich potężne czaszki sugerują, że te zwierzęta rozwinęły się w stronę szczytowych drapieżników mórz, podobnie jak mozazaury.
Giganty takie jak liopleurodon czy kronozaur były właśnie pliozaurami, a nie mozazaurami, czy też absolutnie nie dinozaurami, z którymi nie mają nic wspólnego poza okresem, w którym żyły.