Ogrodnicy ich nienawidzą. Zaproś na działkę, a pozbędziesz się szkodników
Krety postrzegane są często jako szkodniki, które za wszelką cenę trzeba wyeliminować z naszych ogrodów. Tymczasem ich obecność może przynieść więcej korzyści niż strat. Wystarczy zaprosić je do ogrodu, a pozbędziemy się wielu uciążliwych owadów, które zagrażają naszym roślinom.
Spis treści:
Krety to jedne z najbardziej nielubianych stworzeń w ogrodach. Jak żyją?
Kolorowy, zadbany ogródek z idealnie przystrzyżonym trawnikiem to marzenie wielu posiadaczy własnej działki czy rodzinnego ogródka działkowego. Dla wielu osób to prawdziwe hobby i odpoczynek, każdą godzinę wolną poświęcają na zajmowanie się nim.
Całą przyjemność ze spędzania czasu, oprócz nieprzyjemnego sąsiada, skutecznie potrafią zepsuć uciążliwe komary, osy i krety. Choć te ostatnie w zasadzie nic złego nam nie robią, nie są żadnym zagrożeniem, to pozostawiane przez nich kopce potrafią niektórych doprowadzić do białej gorączki, zwłaszcza jeśli pojawiają się nieustannie.
Zobacz również:
Kret europejski (Talpa europaea) jest niewielkim zwierzęciem, samce osiągają 15-17 cm i 150 gramów wagi, samice są mniejsze i lżejsze.Mimo to ich przednie łapy charakteryzują się ogromną siłą. Jednorazowo potrafią wypchnąć na powierzchnię ziemię o wadze przekraczającej ich masę ciała.
Swoje korytarze kopią z prędkością 5 m/h. W tych już utworzonych poruszają się znacznie szybciej, nawet 24 m/min. Łączna długość korytarzy wykopanych przez krety potrafi mieć długość nawet 1 km, a włączając w to komory i gniazda całość może zajmować powierzchnię 6 km kw.
Pracują i żywią się niemal całą dobę, robiąc ok. 3-godzinne drzemki. Przez większość czasu żyją samotnie, jedynie wiosną łączą się w pary. Swoje gniazda budują wyściełając je mchem i trawą. W pobliżu tworzą też swego rodzaju spiżarnię, w której gromadzą pożywienie.
Kret jest niezwykle pożytecznym stworzeniem
Po latach dominacji człowieka, dzięki rozwojowi nauk o ziemi i nauk biologicznych oraz upowszechnianiu wiedzy przyrodniczej dochodzimy do momentu, w którym dostrzegamy, że tak naprawdę jesteśmy jej częścią. Efektem jest redukcja betonozy w miastach, tworzenie zielonych dachów, przystanków czy zielonych korytarzy dla dzikich zwierząt na terenach miast. Jednocześnie powierzchnia miast nieustannie się powiększa, tereny dzikich zwierząt zajmują wymuskane przez deweloperów osiedla z rzędami idealnie przystrzyżonych tui smaragd.
Dzikie zwierzęta, jak dziki czy lisy, zaczynają więc coraz śmielej wchodzić do miast. Tak dzieje się również z kretami. Jednocześnie warto zauważyć, że w naturze nie istnieje pojęcie szkodników - każde zwierzę pełni jakąś rolę.
Pojęcie "szkodnik" zostało wymyślone przez ludzi. W przyrodzie nie ma czegoś takiego, ponieważ każde zwierzę odgrywa w niej ważną rolę. Poza tym kret jest w ogrodzie bardzo pożyteczny; jego obecność daje nam więcej korzyści niż strat.
Owszem, podczas kopania swoich korytarzy kretom zdarza się uszkodzić roślinę, zniszczyć trawnik. Warto jednak pamiętać, że jednocześnie żywią się one owadami i innymi bezkręgowcami, które niszczą nasze ogródki. W ich menu znajdują się m.in.: turkuć podjadek, pędraki, drutowce, ślimaki, dżdżownice myszy czy nornice.
"Te małe ssaki oczyszczają więc ogród ze zwierząt, które niszczą rośliny i plony. Wprawdzie zjadają również dżdżownice, ale same spełniają podobną do nich rolę, ponieważ przekopują i spulchniają glebę, dzięki czemu może ona być lepiej napowietrzona i nawodniona" - tłumaczył biolog Karol Zub. Czasem zdarza się, że pojawiające się kopce przypisujemy działalności kretów, choć tak naprawdę pozostawiają je... nornice. Wówczas jednak kopce są nieco mniejsze.
Kreta można się pozbyć, ale czy warto?
Ogrodnicy wymyślają liczne sposoby na pozbycie się kretów. Niektóre są niezwykle drastyczne, jak zakładanie pułapek, w których małe ssaki giną z głodu, czy podawanie środków, które doprowadzają do śmierci w wyniku wewnętrznego krwotoku. Bardziej humanitarne sposoby pozbywania się kretów obejmują układanie siatki pod trawnikiem lub wkopanie jej pionowo, gdy ogród już jest założony. Stosuje się też środki odstraszające zapachem lub wibracje. Warto wypróbować także obsadzenie ogrodzenia roślinami, które działają odstraszająco: brodziszkiem, komosą, wilczomleczem, aksamitką, bazylią i czosnkiem.
Prof. Zub w rozmowie z PAP zaznaczył, że w tym roku biolodzy obserwują ogromne liczby owadów. Tłumaczą to spadkiem liczebności gatunków owadożernych, w tym ptaków i ssaków. A śmiertelność kretów i tak jest wysoka, gdyż młode osobniki wychodząc w poszukiwaniu swojego terytorium, często padają ofiarą drapieżników.
Czy rzeczywiście obecność uciążliwych owadów jest lepsza niż kretów, które pozostawiają po sobie wyłącznie odrobinę ziemi? One nie przeszkadzają nam w wieczornym odpoczynku. Może więc warto tak zaplanować ogród, aby pozwolić, by przynajmniej jego część była bardziej "dzika". Wystarczy jego fragment przeznaczyć na łąkę kwietną, z której chętnie będą korzystały owady zapylające i trawnik, w którym krety będą mile widzianymi gośćmi?