Nowy owad wchodzi do domów w Polsce. To już prawdziwa inwazja

Ludzie wciąż nie wiedzą, co o tym myśleć i czym jest wielki owad siedzący teraz na meblach, ścianach, zasłonach i firanach. To już prawdziwa inwazja - w niektórych miejscach nieproszonych gości jest tak dużo, że ludzie dzwonią po straż. Wtyk amerykański wciąż wygląda obco i wprawia nas w zdziwienie, choć od lat już nie powinien.

Wtyk amerykański jesienią wchodzi do domów
Wtyk amerykański jesienią wchodzi do domów Diego DelsoWikimedia Commons

Jak wtyk amerykański dotarł do Polski?

Mija bowiem 17 lat odkąd mamy go w Polsce. Pojawił się w 2007 r., nie do końca wiadomo skąd.Może zaczęło się od sadzonek roślin ogrodowych albo od choinek sprowadzanych z Ameryki Północnej.

Niektóre poszlaki wskazują też na inne transporty z Ameryki, choćby sprzętów budowlanych czy domowych. Dzisiaj wtyk amerykański jest wszędzie i właśnie masowo wchodzi nam do domów.

W Europie zaobserwowano go w 1999 r., kiedy znalazł się we Włoszech. Wygląda na to że przyjechał tam z transportem drewna z Ameryki Północnej z terenów leśnych, które w ojczyźnie zamieszkuje.

Właśnie Ameryka Północna wskazuje na "miękkie podbrzusze" tego owada. Nie dosłownie, bowiem jego ciało pokrywa chitynowy pancerzyk - nie taki jak u chrząszczy, gdyż wtyk amerykański nie jest chrząszczem. To pluskwiak i jak pluskwiak ma grzbietowo-brzusznie spłaszczone ciało, które ułatwia mu wnikanie w szczeliny, a także kłujkę do pobierania pokarmu. To narząd typowy dla pluskwiaków i komarów.

Wtyk amerykański może uszkadzać sosnyandermeertinsphotography123RF/PICSEL

Wtyk amerykański podbił świat

W swej ojczyźnie wtyk amerykański przesunął się na wschodnie wybrzeże mniej więcej 60 lat temu, ale nigdy nie opanował środkowej części kontynentu. Właśnie z uwagi na to miękkie podbrzusze, którym jest wrażliwość na chłód i mróz. Ciężkie zimy w centrum Ameryki Północnej są dla niego trudne, ale na innych kontynentach znalazł świetne warunki do życia. Także w Europie i Polsce.

Im łagodniejsze mamy zimy, im mniej mrozu i wyższe temperatury, tym więcej takich owadów jak wtyk jest w stanie u nas przetrwać. Nawet on jednak w warunkach naszej jesieni i zimy musi pomyśleć o schronieniu. Dlatego teraz mamy taki wysyp tych trudnych do przegapienia owadów.

Wtyki wzbudzają nasze zdziwienie m.in. rozmiarem. Są to bowiem owady, jak na nasze warunki, dość spore. Potrafią dorastać do 2 cm długości. Niewiele aż tak dużych owadów może znaleźć się na naszej firanie, w łazience, ścianie czy nawet telewizorze - wszędzie, gdzie pluskwiak znajdzie ciepło.

Trudno go przeoczyć, a że wtyków jest w Polsce teraz bardzo dużo i masowo wkraczają do naszych domów, mamy do czynienia z czymś, co ludzi przeraża.

Jeszcze kilka lat temu (a tym bardziej kilkanaście) wtyków było u nas niewiele. Pojedyncze osobniki pojawiały się gdzieś w zakamarkach i stanowiły jedynie osobliwość. Teraz polskie domy są przystanią dla dziesiątków tych owadów. I budzą one niepokój mieszkańców, którzy w strachu zawiadamiają nawet służby. Takie sytuacje się w Polsce zdarzały.

Wtyk amerykański odwiedza polskie domy w poszukiwaniu schronienia.Tomasz WróblewskiINTERIA.PL

Co ciekawe, mimo iż o wtyku pisze się sporo i pojawia się on bezustannie w mediach, to jednak nadal mnóstwo ludzi fotografuje go i pyta: "co to jest?", "co mi wlazło do domu?". No i rzecz jasna: "czy jest groźny?".

Czy wtyk amerykański jest groźny dla ludzi?

Nie jest, w każdym razie nie dla ludzi. Może spowodować obumieranie sosen, na których żeruje. I dorosłe osobniki, i larwy wysysają sok z drzew, w tym z ich szyszek. Rzadziej owad ten zjada świerki, daglezje czy inne rośliny szpilkowe.

Ludzi nie gryzie. Mamy w historii odnotowany tylko jeden przypadek ukłucia człowieka przez wtyka z objawami alergicznymi - doszło do niego w 2016 r. na Węgrzech.

Kłujka wtyka jest dość mocna i ostra, by przebić gałąź drzewa, ale równie dobrze z naszym domu poradzi sobie z wszelkimi rurami. W naturze wtyki wkłuwają się w drzewa zawierające terpeny. Za to w domostwach potrafią zrobić sito z rur kanalizacyjnych czy wentylacyjnych.

Inwazja wtyków na nasze okna, ściany czy łazienki niekoniecznie zatem jest zapowiedzią kataklizmu, ale może wyglądać osobliwie i niepokojąco. Nie mamy bowiem w Polsce zbyt wielu rodzimych owadów tej wielkości, które by robiły podobnie.

Nauczony ostrymi zimami północnoamerykańskimi, wtyk jest tu specyficzny i będzie wracał do domów uparcie. A że jest pluskwiakiem, potrafi swym spłaszczonym ciałem przeniknąć przez najwęższe szczeliny.

Sposób na wtyki amerykańskie w domu. Jak się ich pozbyć?

Jedynym sposobem zatrzymania go są siatki w oknach, a gdy już wejdzie - oprysk przez specjalistyczne firmy, względnie wyłapanie pluskwiaków i wyniesienie, byle daleko. Trzeba uważać, bo sława wtyka sprowadza się do jego paskudnego smrodu.

Niekiedy nazywa się wtyka "owadzim skunksem", bo też jego zapach porównywalny jest do smrodu tego ssaka. A to naprawdę wysoka półka, bowiem skunks najczęściej wygrywa wszelkie rankingi zwierzęcego odoru i niewielu pretendentów jest w stanie z nim pod tym względem konkurować.

To alarmowy feromon, który jest wydzielany w chwili zagrożenia. Wtyk liczy na to, że sam fetor odstraszy napastnika lub że agresor nie zechce już zaatakować kolejnych owadów. Zapamięta bowiem ten zapach. Jeżeli więc rozgnieciemy go, paskudny smród zostanie w naszym domu. To celowy zabieg, którym wtyk broni się przed zagładą.

Państwa w Europie podbite przez wtyka amerykańskiego

  • 1999: Włochy
  • 2002: Szwajcaria
  • 2003: Słowenia, Hiszpania
  • 2004: Chorwacja, Węgry
  • 2005: Austria
  • 2006: Niemcy, Francja, Serbia
  • 2007: Polska, Słowacja, Czechy, Holandia, Belgia, Wielka Brytania
  • 2008: Czarnogóra, Bułgaria, Grecja
  • 2009: Rumunia, Turcja, Luksemburg, Dania, Norwegia
  • 2010: Portugalia, Mołdawia, Ukraina
  • 2011: Rosja
  • 2012: Szwecja
  • 2014: Bośnia i Hercegowina
  • 2015: Macedonia
  • 2017: Kosowo
  • 2018: Albania, Finlandia
  • 2019: Litwa
  • 2020: Irlandia, Andora, Łotwa, Estonia
Ekspert opowiada o świecie owadówINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas