Hitchcock miał rację. Na ptaki lepiej uważać, są dla nas zagrożeniem

Jak wynika z badań opublikowanych na łamach czasopisma naukowego Current Biology, dzikie ptactwo odwiedzające miasto może i zapewnia nam kontakt z naturą, ale jednocześnie jest nosicielem bakterii opornych na antybiotyki.

Dzikie ptaki żyjące w pobliżu ludzi jest rezerwuarem bakterii opornych na antybiotyki
Dzikie ptaki żyjące w pobliżu ludzi jest rezerwuarem bakterii opornych na antybiotykiAlain Roux / Biosphoto/Bios Photo/East NewsEast News

Oporność na antybiotyki to coraz poważniejszy problem, zdaniem ekspertów powoli staje się ona jednym z największych zagrożeń dla zdrowia publicznego, bo ponownie zaczynamy umierać na choroby, które od dawna nie były śmiertelne. Wystarczy tylko wspomnieć, że według danych za 2019 r. na całym świecie około 4,95 mln zgonów było związanych z bakteryjną opornością na środki przeciwdrobnoustrojowe, w tym 1,27 mln było bezpośrednio spowodowanych tą opornością.

Ptaki rezerwuarem oporności na antybiotyki

Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka, ale główną jest nadużywanie antybiotyków i podawanie ich "profilaktycznie" w przypadku infekcji wirusowych - nie tylko u ludzi, ale i zwierząt gospodarskich. Teraz zaś dowiadujemy się, że gatunki dzikich ptaków, które zwykle pojawiają się w miastach, są rezerwuarami bakterii wykazujących oporność na wiele leków. Dlaczego to tak niepokojące?

Jak wyjaśniają autorzy badania, dzikie ptaki potrafią pokonywać znaczne odległości i mogą przy okazji przenosić bakterie oporne na środki przeciwdrobnoustrojowe na ptaki trzymane w niewoli przeznaczone do spożycia przez ludzi, np. na fermach drobiu i zwierzęta domowe. W swojej pracy przeanalizowali oni genomy bakterii znalezione w 700 próbkach odchodów 30 gatunków dzikich ptaków z Kanady, Finlandii, Włoch, Litwy, Japonii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i USA.

Zespół przyjrzał się szczególnie obecności różnych szczepów Campylobacter jejuni - rodzaju bakterii wszechobecnej u ptaków i stanowiącej naturalną część ich mikrobiomu jelitowego. Bakterie takie są główną przyczyną zapalenia żołądka i jelit u ludzi, ale antybiotyki podaje się tu na ogół tylko w ciężkich przypadkach. Ogólnie rzecz ujmując, od każdego dzikiego ptaka można oczekiwać siedliska jednego szczepu C.jejuni, specyficznego dla tego gatunku. 

Nasze badanie jako pierwsze wykazało, że populacje dzikich ptaków w miastach są rezerwuarami bakterii opornych na wiele ważnych ludzkich antybiotyków. Istnieje pilna potrzeba zrozumienia, w jaki sposób działalność człowieka wpływa na rozprzestrzenianie się chorób odzwierzęcych i oporności na środki przeciwdrobnoustrojowe.
podsumowują badacze.

Dzikie ptaki w miastach a bakterie

Badacze odkryli jednak, że dzikie ptaki pojawiające się w obszarach miejskich przenoszą znacznie więcej szczepów C.jejuni niż te, które żyją z dala od ludzi. Co więcej, szczepy występujące u gatunków zamieszkujących miasta zawierały około trzy razy więcej genów, o których wiadomo, że powodują oporność na środki przeciwdrobnoustrojowe, przy czym geny te są również powiązane z opornością na szerszy zakres środków przeciwdrobnoustrojowych.

Autorzy analizy apelują więc o działanie, wskazując, że oporność na środki przeciwdrobnoustrojowe to złożony problem, który wpływa nie tylko na zdrowie ludzi, ale także na zwierzęta i środowisko. Może mieć ich zdaniem konsekwencje gospodarcze dla rolnictwa, dobrostanu zwierząt i bezpieczeństwa żywnościowego.

"Wydarzenia": Las Pamięci. Ekologiczny pochówek budzi kontrowersjePolsat News