Wiemy, co zabija ptaki w Warszawie. Wirus może przenosić się na ludzi
Od kilku tygodni wrony i kawki w Warszawie umierają z powodu niezidentyfikowanej wcześniej choroby. Potwierdziły się informacje Zielonej Interii - Główny Lekarz Weterynarii wydał w tej sprawie komunikat: u ptaków stwierdzono wirusa gorączki Zachodniego Nilu. Ryzyko zakażenia ludzi jest niskie, ale nie należy go bagatelizować - mówi Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny.
Potwierdziły się informacje Zielonej Interii - Główny Lekarz Weterynarii i Główny Inspektor Sanitarny wydali specjalny komunikat, w którym odnoszą się do choroby ptaków, jaka od tygodni dziesiątkuje wrony siwe i kawki na terenie Warszawy.
Wiemy, co zabija ptaki w Warszawie
Jak czytamy w dokumencie, pierwsze próbki pobrane od zwierząt zbadano w kierunku grypy ptaków i pomoru drobiu. Wyniki były negatywne. Jednak kolejne badania (próbki przekazane 29 lipca), przeprowadzone w kierunku wirusa gorączki Zachodniego Nilu dały już wynik dodatni.
Uzyskane wyniki badań zostały potwierdzone przez Europejskie Laboratorium Referencyjne w Paryżu.
Gorączka Zachodniego Nilu jest chorobą wirusową, odzwierzęcą. "Obecne ryzyko zakażenie człowieka wirusem oceniliśmy jako niskie. Przypadków w naszej ocenie jest niewiele, co nie znaczy, że możemy je bagatelizować" - powiedział w rozmowie z Polsat News Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny.
Wirus gorączki Zachodniego Nilu w Polsce. "To nie jest nowy COVID"
"Komar musi najpierw ukąsić zarażonego ptaka, a potem przenosi to na człowieka" - dodał ekspert. Wirus nie przenosi się między ludźmi. "To nie jest nowy COVID-19" - uspokaja Główny Inspektor Sanitarny.
Człowiek zaraża się wirusem przez ukąszenie komara, analogicznie do malarii czy wirusa Zika. Objawy choroby pojawiają się między drugim a siódmym dniem od ukąszenia. Objawy są typowe dla infekcji wirusowej: to ból głowy, mięśni, gorączka i osłabienie. Co trzeci pacjent może mieć wysypkę na skórze.
"Najbardziej nas niepokoi zapalenie mózgu lub opon mózgowo-rdzeniowych, może się to zdarzyć u jednej na 150 osób zakażonych tym wirusem" - informuje Paweł Grzesiowski.
Wirus Gorączki Zachodniego Nilu jest obecnie najszerzej rozpowszechnionym flawiwirusem na świecie. U większości ludzi (80 proc.) zakażenie wirusem Gorączki Zachodniego Nilu ma przebieg bezobjawowy.
Objawy występują tylko u ok. 20 proc. zakażonych pacjentów, w tym, u jednej na ok. 150 osób zakażonych, choroba przebiega pod postacią neuroinfekcji z zajęciem centralnego układu nerwowego. Śmiertelność w tej postaci zakażenia wynosi około 10 proc.