5 celebrytów i celebrytek, którzy potraktowali zwierzęta jak zabawki
Znamy ich z pierwszych stron gazet, ale zdarzało się, że lądowali na nich z racji nieodpowiedzialnego podejścia do zwierząt. Część celebrytów i celebrytek nadal traktuje żywe stworzenia jak zabawki i liczy się dla nich tylko wywarcie wrażenia na opinii publicznej. Oto pięć przykładów najgorszych zachowań, jakich dopuściły się w stosunku do zwierząt największe światowe gwiazdy.
Spis treści:
Mike Tyson i jego białe tygrysy
Legendarny amerykański bokser Mike Tyson zasłynął w mediach nie tylko ze względu na swoje umiejętności na ringu. Pięściarz niemal od początku swojej zawodowej kariery miał problemy z prawem i wielokrotnie trafiał do więzienia. To właśnie tam, podczas odsiadki za gwałt, miał usłyszeć o możliwości zakupu tygrysów bengalskich.
Mike Tyson posiadał w życiu trzy białe tygrysy, które, jak sam przyznał w wywiadach, kupił na czarnym rynku. Koszt jednego zwierzęcia miał wynosić ok. 50 tys. dolarów. Najdłużej ze sportowcem żyła tygrysica o imieniu Kenya - spędzili razem 16 lat. Tyson wielokrotnie przyznawał, że tygrysy potrafiły być agresywne względem ludzi i walczyły między sobą o uwagę swojego opiekuna. Celebryta bawił się z nimi, wielokrotnie się z nimi fotografował, a nawet spał w ich towarzystwie.
Bokser wyjawił także, że jeden z jego tygrysów "odgryzł rękę" kobiecie, która nielegalnie weszła na wybieg zwierzęcia. Tyson miał zapłacić jej 250 tys. dolarów zadośćuczynienia. Sportowiec znany jest także z zamiłowania do innych zwierząt - hoduje również gołębie, które, jak sam mówi, są dla niego niemal tak ważne jak jego własne dzieci.
Mimo że tygrysy bengalskie to najliczniejszy gatunek z tego rodzaju na świecie, to na Ziemi pozostało już tylko ok. 3 tys. dziko żyjących osobników, najwięcej w Indiach. Tygrysy to gatunek zagrożony wymarciem. Szacuje się, że do 2070 r. tygrysy bengalskie mogą wyginąć całkowicie. Największym zagrożeniem dla tych drapieżników jest człowiek. Kłusownicy polują na te zwierzęta dla trofeów takich jak skóry czy kły. Młode bywają sprzedawane na czarnym rynku.
Justin Bieber i kapucynka zatrzymana w Niemczech
Z beztroskiego podejścia do żywych zwierząt zasłynął też swojego czasu piosenkarz Justin Bieber. W 2013 r., u szczytu swojej popularności, gwiazda została zatrzymana na lotnisku w Monachium. Powodem był nielegalny przewóz małpki kapucynki, którą Bieber dostał na swoje urodziny.
Celnicy z Niemiec zatrzymali zwierzę należące do amerykańskiej gwiazdy, mimo że piosenkarz utrzymywał, iż posiada wszystkie odpowiednie dokumenty zezwalające na posiadanie i przewóz kapucynki.
Niemieckie władze dały gwiazdorowi trzy miesiące na przedstawienie pozwoleń wymaganych do opieki nad egzotycznym zwierzęciem. Celebryta tego nie zrobił, dlatego małpka została przeniesiona do zoo. Justin Bieber za swoją lekkomyślność musiał zapłacić 8 tys. dolarów kary.
Kapucynki to gatunek chroniony, zagrożony wyginięciem. Przewóz małpek kapucynek regulowany jest przez tzw. konwencję waszyngtońską, znaną także jako CITES. Przepisy te powstały, aby chronić egzotyczne zwierzęta przed niekontrolowanym transportem międzynarodowym. Każdy, kto chce przewozić gatunki opisane w konwencji, czyli np. właśnie kapucynki, musi posiadać odpowiednie zezwolenia i świadectwa. Jeśli tych dokumentów brakuje, zwierzę pochodzi prawdopodobnie z nielegalnej hodowli.
Ozzy Osbourne odgryzł głowę nietoperzowi
Jedną z najsłynniejszych historii o złym traktowaniu zwierząt przez gwiazdy jest wydarzenie z udziałem wokalisty Ozzy'ego Osbourne'a, do którego doszło w 1982 r. podczas koncertu w Des Moines w stanie Iowa w USA.
Wokalista Black Sabbath tego dnia występował akurat solo, promując swoją własną płytę. W pewnym momencie jeden z widzów rzucił na scenę nietoperza. Ozzy Osbourne miał pomyśleć, że to gumowa zabawka i odgryzł mu głowę. Potem okazało się, że zwierzę było żywe i na dodatek ugryzło wokalistę. Z tego powodu Osbourne musiał poddać się później leczeniu przeciw wściekliźnie.
W 2019 r., 37 lat po tym nieodpowiedzialnym incydencie, Ozzy Osbourne zaoferował w swoim sklepie internetowym możliwość zakupu pluszowego nietoperza z odczepianą głową. Zabawka wyprzedała się podobno w kilka godzin.
Nietoperze to druga co do wielkości grupa ssaków. Są one spożywane przez ludzi w niektórych regionach świata, np. Azji i Afryce. Ich mięso może jednak zawierać groźne dla człowieka bakterie, wirusy i neurotoksyny. Do szczególnie niebezpiecznych należą wirusy Hendra i Nipah i wirus wścieklizny, które mogą doprowadzić nawet do śmierci. Hipotezy naukowców wskazują, że nietoperze mogły być także źródłem zarażenia się przez ludzi wirusem SARS-CoV-2, który wywołuje COVID-19.
Paris Hilton i psy miniaturki
O ile o innych celebrytach można mówić, że dopuścili się pojedynczych występków związanych z nieodpowiedzialnym traktowaniem zwierząt, tak o kolejnej osobie trzeba już powiedzieć, że zapoczątkowała wręcz cały niezdrowy trend. Chodzi o Paris Hilton i jej zamiłowanie do miniaturowych psów.
Spadkobierczyni hotelowej fortuny, oprócz innych medialnych wpadek, jest także po części odpowiedzialna za promowanie tzw. psów-akcesoriów. Chodzi o rasy niewielkich rozmiarów, takich jak chihuahua, które celebrytka nosiła np. w torebce. Najsłynniejsza wśród nich była suczka Tinkerbell, z którą Hilton chodziła dosłownie wszędzie. W ślady celebrytki poszły całe rzesze innych osób, co przyczyniło się do prawdziwej lawiny przedmiotowego traktowania czworonogów.
Paris Hilton na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat miała już ponad 10 psów. Celebrytka widywana jest najczęściej z miniaturowymi psami ras brachycefalicznych - to charakterystyczne czworonogi o spłaszczonych pyskach, które są wyjątkowo narażone na choroby m.in. układu oddechowego. We wrześniu 2022 r. Hilton poinformowała o zaginięciu jednego ze swoich psów, który prawdopodobnie uciekł z domu pod jej nieuwagę. Do tej pory go nie odnaleziono. Dwa miesiące później gwiazda kupiła już kolejne zwierzę - to kot bengalski.
Psy rasy chihuahua, z którymi często widywana była Paris Hilton, mają genetyczne skłonności do wielu chorób. Najczęściej występują u nich schorzenia neurologiczne i anatomiczne, takie jak zwichnięcie rzepki. Mimo że drobne gabaryty psów na to nie wskazują, jest to rasa, która potrzebuje częstych spacerów. Trudno więc mówić o dobrostanie tych zwierząt jeśli są one trzymane w damskiej torebce.
Lady Gaga i zwierzęce futra kupowane w Rosji
Organizacja PETA zajmująca się ochroną praw zwierząt potępiała już wielu celebrytów i celebrytek. Jedną z najgłośniejszych sytuacji, po których aktywiści wyrażali swoje niezadowolenie było założenie przez Lady Gagę "mięsnej sukienki" w 2013 r.
Piosenkarka była też wielokrotnie krytykowana przez ekologów za noszenie naturalnych futer oraz innych strojów wykonanych ze skór zwierząt. "Wy widzicie zwłoki, a ja widzę dzieło sztuki" - miała odpowiedzieć artystka na zarzuty aktywistów z PETA.
Celebrytka w swojej kolekcji ma m.in. futra z soboli rosyjskich i lisów, które zakupiła podczas jednego z wyjazdów do Moskwy, wydając na nie ponad 200 tys. dolarów. Rosja jest jednym z największych producentów futer z soboli. Na jeden płaszcz potrzeba skór z ok. 40 takich zwierząt.
Śledztwo BBC w 2016 r. ujawniło dramatyczne warunki, w jakich trzymane są małe ssaki na syberyjskich fermach. Były one zamknięte w małych budkach, skąd desperacko próbowały uciec. Sobole w naturze są przyzwyczajone do dużych, otwartych przestrzeni, a bieganie wolno zapewnia im ciepło potrzebne do przeżycia w ekstremalnie niskich temperaturach.
Lady Gaga jest właścicielką buldogów francuskich - rasy, której zakup odradzany jest przez weterynarzy ze względu na liczne problemy zdrowotne. Zwierzęta zostały skradzione w 2021 r., ale udało się je odzyskać.