Groźny pierwotniak atakuje psy i wilki. Przenoszą go kleszcze

Lekarze weterynarii w całej Polsce zgłaszają przypadki psów z objawami ciężkiej anemii, letargu i wyniszczenia organizmu. Za tę chorobę odpowiedzialny jest pasożytniczy pierwotniak, który jak się później okazało, zagraża nie tylko psom, ale również wilkom i innym psowatym.

Kleszcze u psa to spory problem. Gdy zaatakują, mogą zarazić pupila boreliozą lub inną poważną chorobą
Kleszcze u psa to spory problem. Gdy zaatakują, mogą zarazić pupila boreliozą lub inną poważną chorobą123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Pierwotniak roznoszony przez kleszcze

Od kilku lat do weterynarzy w Polsce trafiają zwierzęta, które cierpią z powodu poważnych zaburzeń organizmu. Wiąże się to z objawami anemii i letargu, a postępująca choroba prowadzi do kacheksji, czyli znaczącego wyniszczenia organizmu.

Choroba rozwija się po zaatakowaniu organizmu psa przez pasożytniczego pierwotniaka, który przenoszony jest przez kleszcze. Nie tylko domowe zwierzęta są zagrożone. Badacze ustalili, że choroba dotyka również dzikich przodków psów, czyli wilki. Również w ich populacji stwierdzono osobniki zarażone tym pierwotniakiem.

Pierwsze przypadki choroby

Pierwszy przypadek choroby w Polsce wśród psów zanotowano w 2021 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim. Podobne objawy stwierdzono u kolejnych osobników w 2022 roku w okolicach Świdnika, Gdańska, Hajnówki oraz Błędowa. Mimo że zarażone mogą zostać psy w każdym wieku, to większość przypadku dotyczyła starszych osobników.

Po raz pierwszy na świecie podobną inwazję pierwotniaków na psy stwierdzono w Indiach w 1905 roku. Przypadki choroby zanotowano również w Czechach, Węgrzech, Ukrainie, Słowacji czy Niemczech. Oprócz psów pierwotniaki atakują również dzikich przedstawicieli psowatych, takich jak lisy, szakale złociste czy wilki. Obecnie w rejonach śródziemnomorskich hepatozoonoza jest częstą chorobą u psów.

Lekarze przypuszczają, że do tej pory choroba nie była prawidłowo diagnozowana ze względu na brak odpowiedniej diagnostyki, jednak staje się ona coraz większym problemem.

Wzrost liczby przypadków hepatozoonoz u psów wskazuje, że choroba ta może się stać istotnym problemem w naszym kraju. Konieczne jest więc zwiększenie świadomości lekarzy weterynarii, aby rozszerzyli diagnostykę o kolejną potencjalną chorobę odkleszczową.
Mówi dr Katarzyna Tołkacz z Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN.

Ekspansja pasożytniczego pierwotniaka

Według informacji prasowej pasożytniczy pierwotniak przenoszony jest przez kleszcze, zwłaszcza brązowy kleszcz psi, nazywany także kleszczem kenelowym Rhipicephalus sanguineus. Do tej pory ten gatunek nie został potwierdzony w Polsce. Mimo wszystko występuje w obszarze śródziemnomorskim, skąd może przedostać się do kraju wraz z psami osób tam podróżujących.

Co więcej, ocieplenie spowodowane zmianami klimatu sprzyja ekspansji kleszcza z południa Europy na północ. Warto podkreślić, że w odróżnieniu od innych chorób odkleszczowych, takich jak np. borelioza, wywołujący hepatozoonozę pasożyt nie dostaje się do organizmu poprzez ukłucie kleszcza.

Do zarażenia dochodzi poprzez zjedzenie zarażonego pierwotniakiem kleszcza, np. podczas czyszczenia zębami sierści. Pies może się także zarazić zjadając inne padłe zarażone zwierzę.
Piszą naukowcy.

To właśnie ta droga transmisji pasożyta jest obserwowana w przypadkach w środkowej Europie. Dotyczy to zarówno psów, jak i dzikich osobników. Na drogach można spotkać wiele zwierząt potrąconych przez samochody, w tym lisów, których tusze są pozostawiane w lasach również przez myśliwych.

Z tego rodzaju pokarmu mogą korzystać inne psowate, które zarażają się w ten sposób pasożytem. Choroba staje się coraz większym problemem w kraju. "Hepatozoon canis jest kolejnym na liście naturalnych wrogów tych drapieżników" – mówią badacze.

Pies na motocykluSCP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas