Żyją pod ziemią. Na górze trwa wojna. Unikalne zwierzęta z Ukrainy
Na zrytej pociskami i lejami po wybuchach ziemi pojawia się nagle kopczyk. Nieco dalej mamy kolejny, wreszcie spod ziemi wychodzi na powierzchnię szary, włochaty łeb. Potężne, pomarańczowe zęby zdradzają, że to nie kret. To żyjące na terenie walk w Ukrainie zwierzę, które jest absolutnym unikatem. Jeśli zginie wraz z wojną, stracimy też jego sekret bezcenny dla medycyny.
Pokryty szarym futrem, włochaty pysk o ogromnych pomarańczowych zębach podobnych do dłut należy to ślepca piaskowego. Nazwa nie kłamie - na rzadko widocznym w świetle słońca obliczu tego unikatowego gryzonia trudno jest dostrzec oczy. Gdyby nieco rozgarnąć gęste futro, udałoby się je znaleźć - są mocno ukryte pod sierścią. Lepiej jednak tego nie robić - gigantyczne zęby podziemnego gryzonia są naprawdę poważnym ostrzeżeniem. Ślepiec potrafi nimi ugryźć i ciąć jak dłutem, a rany mogą okazać się rozległe.
To powoduje, że niewielu drapieżników jest w stanie schwytać i pożreć ślepca, zwłaszcza że większość życia i tak spędza on pod ziemią. Tam ogromne zęby nie są już dłutami, ale łopatami i służą mu do drążenia rozległych tuneli.
Ślepiec przypomina kreta, ale nim nie jest
Ślepiec przystosował się bowiem do podziemnego trybu życia zupełnie jak kret. Należy jednak do kompletnie innej grupy zwierząt niż znany nam bywalec ogrodów i trawników. Jest gryzoniem, a nie przedstawicielem owadożernych jak kret, zatem jego podobieństwo do niego jest przejawem konwergencji, a nie pokrewieństwa. Ślepce także mają kluskowate ciało, którego kształt pozwala sprawnie przemieszczać się w ciasnych tunelach. Także niemal utraciły zdolność widzenia w zamian za rozwój innych narządów zmysłów, zwłaszcza ważnego pod ziemią dotyku oraz słuchu. Także nadmiar ziemi wyrzucają na powierzchnię w formie kopczyków. Na tym jednak podobieństwa do kreta się kończą.
Podziemne gryzonie różnią się od kretów tym, że nie wykształciły tak potężnych i podobnych do łopat przednich łap jak one. Kret rozgarnia nimi ziemię, drążąc tunel. Ślepiec ma do dyspozycji zęby; dosłownie wygryza podziemny korytarz. Spróbujmy sobie to wyobrazić...
Żyją pod ziemią. Nad ich głowami trwa brutalna wojna w Ukrainie
Zęby przydają się także w poszukiwaniu pokarmu, bowiem ślepiec robi pod ziemią to, o co niesłusznie oskarża się u nas drapieżne krety, pożerające dżdżownice i larw owadów - podjada korzonki roślin. W wypadku ślepca piaskowego informacje na temat jego diety są bardzo skąpe, a samo zwierzę nie zostało nigdy dobrze zbadane. Wiadomo, że zjada od dołu kilka gatunków stepowych roślin jak ostnice czy piołun. Wygląda więc na solidnego szkodnika niszczącego uprawy, ale zanim wydamy na ślepca wyrok, warto pamiętać, że zwierzę to mieszkało na terenach wschodniej Europy, zanim tutejsze rozległe stepy zamieniono na pola uprawne i kołchozy. Wiemy, że przysmakiem ślepca są korzenie siewek wielu drzew, zatem pozwalał on ograniczyć ich rozprzestrzenianie się. Drzewa rozsiewają mnóstwo nasion, część z nich oraz z siewek musi zostać zjedzona, by nie doszło do niekontrolowanej ekspansji. To naturalna forma kontroli przyrody nad tym, co się dzieje.
Kiedy jednak pojawił się człowiek i jego uprawy, ślepiec znalazł się na liście wrogów. W istocie to jednak te gryzonie bardziej ucierpiały na skutek ludzkiej działalności niż odwrotnie. Nawozy sztuczne, pestycydy, głębokie orki, susza, wreszcie zwykłe tępienie i trucie przyczyniły się, że z kilku gatunków ślepców żyjących we wschodniej i południowej Europie wiele znalazło się na krawędzi. Jednym z nich jest ślepiec piaskowy.
Ślepiec piaskowy żyje tylko koło Chersonia. Zęby jak koparki - ślepiec to zębaty buldożer
To ukraiński endemit, poza tym krajem nie występuje nigdzie indziej. Resztki populacji tych gryzoni zamieszkują jeszcze okolice lewego brzegu Dniepru u ujścia do Morza Czarnego, które pokryte są piaszczystymi i luźnymi glebami. Tylko takie ten gryzoń toleruje, w innych kopać nie potrafi. A te tereny znajdują się na obszarze obwodu chersońskiego, który pogrążony jest w wojnie po inwazji Rosji.
Ślepiec piaskowy jest jednym z dwóch endemicznych ssaków żyjących w Ukrainie. Drugim jest jego bliski krewniak ślepiec podolski - reliktowy gatunek z czasów dawnych zlodowaceń, który zamieszkuje ostatnie dziewicze stepy położone między Dnieprem a ukraińską granicą z Polską, Mołdawią i Rumunią. Czasem ślepce podolskie spotyka się też na polach, łąkach, a nawet starych poligonach, które sobie upodobały.
Dzisiaj jednak cała Ukraina przypomina poligon. Wojna po rosyjskiej agresji spowodowała, że wiele jej obszarów jest miażdżonych przez czołgi i transportery, rozpruwanych wybuchami bomb i min. Cierpią ludzie, ale pod ziemią cierpią też zwierzęta.
Wrażliwe na dźwięki z powierzchni ślepce już przed wojną były gatunkiem ginącym. W klasyfikacji Czerwonej Listy Zwierząt Ginących ślepce podolskie miały status VU, czyli narażone na wyginięcie. Ze ślepcem piaskowym z obwodu chersońskiego jest jeszcze gorzej - on otrzymał status EN, czyli zagrożony wyginięciem z uwagi na utratę siedlisk, zmianę i zatrucie środowiska. Teraz dochodzą do tego działania wojenne.
Ślepiec to symbol przyrody Ukrainy od lat
Wojna może spowodować, że Ukraina straci swoje oba endemiczne ssaki, stanowiące w pewnym sensie symbol stepowego krajobrazu tego kraju, nawet jeśli nie są zbyt często widywane na powierzchni. Ślepce żyły tu jeszcze w czasach, gdy ziemie ukraińskie przemierzały mamuty i nosorożce włochate. Teraz mogą zniknąć.
Z pozostałych ślepców mamy takie jak: ślepiec stepowy, żyjący na pograniczu Ukrainy i Rosji (więc wojna też mu zagraża), ślepiec bałkański, który wbrew nazwie mieszka w Ukrainie, Mołdawii i Rumunii, ślepiec olbrzymi z Zakaukazia, ślepiec pontyjski z Turcji, Bliskiego Wschodu i Bałkanów, kilka gatunków bliskowschodnich jak ślepiec judejski, ślepiec karmelski, ślepiec golański, ślepiec lewantyński, a także ślepca kazachskiego ze środkowej Azji i inne. Te dwa są jednak szczególne - ślepiec podolski i ślepiec piaskowy żyją jedynie w Ukrainie. I są bliskie zagłady.
Wraz z nimi utracić możemy bezcenny sekret, jaki zawiera ich ciało. Otóż gryzonie są zwierzętami żyjącymi na wolności bardzo krótko. Ślepiec to wyjątek, dożywa 20 lat i więcej, nie tylko dlatego że chowa się przed drapieżnikami pod ziemią. Tajemnice długowieczności zawiera jego ciało i układ odpornościowy. A ta tajemnica mówi: nigdy nie znaleziono ślepca chorego na raka.
Prof. Andrei Seluanov oraz Vera Gorbunova z uniwersytetu Rochester przez lata prowadzili badania nad odpornością na raka u spokrewnionych ze ślepcami podziemnych golców ze wschodniej Afryki. Golce wykazują tendencję do nadwrażliwości komórek rakowych, które po prostu przestają się u nich namnażać, gdy ich zagęszczenie jest zbyt duże. Ślepce natomiast stworzyły inny sposób walki z nowotworami. Jest nim produkcja interferonu beta, czyli jednego z tych białek, które powstają w organizmie w odpowiedzi na pojawienie się patogenu.
Organizm podziemnego ssaka rozpoznaje u siebie zagrożenie nowotworowe i komórki rakowe, które atakuje interferonem. Zabite zostają nie tyko same komórki raka, ale także sąsiadujące z nimi - na wszelki wypadek, gdyby zostały zainfekowane. Prof. Gorbunova uważa, że ten mechanizm można by spróbować wykorzystać u ludzi. Warunkiem jest jednak zachowanie ślepców przy życiu i powrót do badań nad nimi, jakie przed wojną prowadzone były w Ukrainie. Dzisiaj to niemożliwe i nie wiadomo, jak bardzo ucierpi podczas walk populacja tych tajemniczych ssaków.
Tekst: Radosław Nawrot